K(ulko), kibicuję Ci bardzo mocno. U mnie dietowo i ruchowo całkiem do bani. Zarzuciłam prowadzenie mojego pamiętnika, bo i tak mi nic nie wychodziChodzę jednak po wątkach i szukam mobilizacji. Jak czytam Ciebie , to aż chce mi się wskoczyć na rower i popedałować.
Pozdrawiam
Zakładki