-
I tak trzymac Ja sie w weekend staralam mniej, to teraz mam kare - musze sie podwojnie starac teraz
-
ziutka, trzymam za ciebie kciuki.
Wczoraj w końcu sie zmobilizowałam i zrobiłam gruntowne sprzątanie. I odkryłam, że podczas tych czynności tez nie myśli się o jedzeniu. I z nowu można połączyć przyjemne z pożytecznym.
same plusy. Ja szczupła, w domu posprzatane...
I wiecie co? Zapomniałam napisać, że odkąd się odchudzam, nie puchną mi nogi. Przedtem miałam cały dzień stopy spuchnięte. Nawet rano po przebudzeniu. Teraz wcale, nawet wieczorem. Dziwne. Też tak macie?
Pozdrawiam i zyczę miłego dnia
-
Witam wszystkich o poranku.
Dlaczego moja waga stoi? od tygodnia. Wiem, że to tylko przejściowe, ale nie powiem żeby mnie to mobilizowało. Jeszcze przynoszą mi tu jakieś drożdżówki. I zjadłam jedną. A teraz mam wyrzuty sumienia. Pocieszam sie tylko, że przecież to dopiero mój pierwszy posiłek i moge w ciągu dnia zjeść mniej, żeby sie tam bilan wyrównał.
I jeszcze dowiedziałam się, że moja kuzynka z która zawsze rywalizowałyśmy pod względem wagi waży 60 kg. Moja wymarzona waga. A ona na dodatek ma masywniejsze kości, to pewnie jest chuda Znowu bedzie triumfować. Dobrze przynajmniej, że mieszka daleko, to może zobaczy mnie dopiero jak moja waga "podjedzie" pod głowę wężyka.
A na pocieszkę zafundowałam sobie pasemeczka. Wyszły przepięknie. Ale mimo to, mam doła trochę. I jeszcze ćwiczę " szóstkę" codziennie, a tu nie mogę doczekać się na efekty. Mój mąż powiedział, że nie widać żadnych efektów . Super, nie? Sam by się wziął za siebie...
Żeby tylko wytrwac, bo jak nie to dół sie pogłębi.
RATUNKUUUUUUUUU
-
No nie. Jeszcze dostałam dzisiaj na dobitkę od klienta MERCI. Dzięki. Nie dam sie skusić. Muszę się tego pozbyć jak najszybciej, żeby mnie nie kusiło.
Może ktoś z was ma ochotę?
-
filigranowa, a moze waga stoi w miejscu, bo miesnie waza wiecej niz tluszcz?
skoro cwiczysz, to na peno daje to efekty.
teraz nie mozesz sie poddac!
a meza olej jak sie zaczna za Toba faceci na ulicy ogladac, to mu mina zrzednie
-
Dzięki , liderka, za słowa otuchy. Nie poddaję się. Mimo wszystko. Bo jak się poddam, to waga na pewno nie ruszy. Pozdrawiam
-
Dzisiaj jedna pani, współlokatorka mojej mamy ze szpitala poleciła mi następującą dietę:
2 dni - jeść tylko kefir, następne 2 dni - tylko jajka, kolejne 2 -dni - tylko biały ser, i przez następne 2 - gotowane warzywa i na koniec przez 2 dni gotowane piersi z kurczaka. Mówiła, że nie trzeba się specjalnie ograniczać w ilośći, ale ważne jest, żeby nie jeść wtedy niczego innego. Co o tym myslicie?? Bo ja zamierzam spróbować. Ona mówiła, że polega to na tym, że białko pomaga spalić tłuszcz a więc logicznie rzecz biorąc kiedy je sie białko a nie je tłuszczu, to można schudnąć. Nie jest to może zbyt urozmaicony sposób odzywiania, ale to tyklko 10 dni. A co mi tam. Spróbuję. Tylko najpierw muszę zaopatrzyć się w kefir na 2 dni. To chyba nie zacznę jeszcze od jutra. Kto się przyłącza???
-
HURRRAAA
narzekałam, narzekałam, a tu taka niespodzianka. Waga jednak spadła. I to o 2 kilogramy. I to ważyłam się przed chwilą, czyli wieczorem. Z tej okazji zafundowałam sobie nowy, wiosenny suwaczek. :P Może zbyt pochopnie... Może to tylko chwilowe wachnięcie...Bo mój mąż twierdzi uparcie, że dalej nic nie widać. A co on tam wie... Stosuję się do rady liderki.
No, popatrzcie. Przecież dzisiaj troszkę "nagrzeszyłam". Rano ta drożdżówka , potem udko z kurczaka, jedna czekoladka i ze trzy mandarynki.
Ej, jak to napisałam to uświadomiłam sobie, że przecioeż tak znów wiele nie zjadłam... Dziwna jestem. Ale chyba po prostu mam dziś nie najlepszy dzien. Totalna chuśtawka nastrojów. Dobra, ide jeszcze obowiązkowo ta "szósteczkę" machnąć, żeby nie mieć wyrzutów sumienia i kończę ten dzień życząc wam wszystkim DOBREJ NOCY
-
Postanowiłam, że dla samokontroli będę od dzis zapisywać wszystko, co zjadłam.
No to dzisiaj było tak:
rano czarna kawa bez cukru, potem zgrzeszyłam i pożarłam talerz spaghetti. Później wypiłam ogromną filiżanę czerwonej herbaty i na dzisiaj koniec. No i oczywiście wodę mineralną piłam, w ilości której nie zliczę. Aha, wypiłam też szklankę carotelli.
Mam wyrzuty sumienia przez to spaghetti. Szczególnie przez makaron. Wstyd
Obiecuję sie poprawić.
-
Moja córeczka też chce taki suwaczek. Waży raczej prawidłowo, więczrobiłam jej suwaczek z wiekiem. Ciekawe, czy sie uda.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki