Wątek: Korcia wraca na dietę!!

hej hej

w sumie ja też już skończyłam jedzonko na dzisiaj i nie jestem głodna
w sumie mogę nawet zjeść do 75kcal cukierków landrynek bez cukru, ale wolę nawet nie ruszać
jutro kolejny dzień zmagań, zastanawiam się nad śniadaniem, i szczerze mówiąc nie mam już ochoty na jajecznicę ze szpinakiem

muszę coś wymyślić, ale sama nie wiem co, może sama jajecznica, albo jajko na twardo ??

bo w sumie zawsze mogę sobie zjeść tuńczyka z puszki, lub jakąś surówkę, ale nie mam koncepcji

dam znać jutro jak mi poszło

Pozdrawiam cieplutko

Heh ja znów już po jedzonku... Jeszcze się zapewne napiję fita warzywnego i tyle

A zjadłam dziś:
- rano: activia z łyżką musli
- w szkole: kanapkę z wędliną drobiową i serem (dziś bez jabłka )
- na obiad: ryż na mleku z serkiem danio waniliowym i cynamonem - uwielbiam to

Czyli chyba jest dobrze...Zaraz poćwiczę mój brzusio Mama powiedziała że chyba ciutkę schudłam ale to "chyba" to nie jest dobry znak no i że ciutkę...jak chcę szybciej! a to u mnie tak szczególnie opornie idzie

Biniula niby trzeba tą activię jeść przynajmniej tydzień żeby były efekty a ja dopiero 4 czy 5 dni jem...ale w sumie nie mam dużych problemów z wypróżnianiem

Aniu gratuluję trzymania dietki!

Pozdro i 3majcie się!

Jakie ciutke jakie ciutke???? 4 kg to jest dużo... A mamy zawsze zauważają niedość że później to jeszcze tak nie do końca Więc nie przejmuj się tym... A tą activie to może i ja wypróbuje chociaż też jakichś problemów raczej nie mam... no ale zaszkodzić nie zaszkodzi

Dobra laski, jeżeli chodzi o coś co pomaga w wypróżnianiu to wystarczy 2/3 paczki otrębów

a tak poważnie, korciu 4kg przez 15 dni to dużo
im wolniej chudniesz tym dłużej efekty będą sie utrzymywać , nie będzie efektu jo-jo itd.
moim zdaniem jest dobrze, a nawet bardzo dobrze

tylko się nie łam

ja właśnie idę zrobić sobie kolacyjkę

pozdrawiam i całuski

Dzieki dziewuszki że mnie pocieszacie... To jest i dużo i mało... Po pierwsze jakieś 3 kilo z tego to sama woda i tak naprawdę to wcale nie zeszczuplałam...no może po centymetrze tu i ówdzie... po drugie 3,5 kilo zleciało mi w pierwszym tyg (wlasnie ta woda) i od tamtego czasu tylko 0,5... dlatego się martwię... a poza tym przy mojej wadze nawet 4 kg samego tłuszczyku to wcale nie jest tak dużo...
mam doła

Korciu nie załamuj się

bo jak ty się załamiesz to ja już nie wiem co zrobię

właśnie "ZEŻARŁAM" paczkę otrębów i nie tylko

moja silna wola, chyba już dawno przestała być taka silna

mam 21 lat a momentami zachowuję się jak smarkula
jest mi za siebie wstyd i naprawdę Cię PODZIWIAM

trzymaj się , będzie dobrze

Aniu... szkoda,tak dobrze Ci szło...no nic jutro będzie nowy dzień możesz zacząć od nowa...początki są najtrudniejsze!
hehe,dzięki za uznanie
zobaczymy co mi waga powie w sobotę-niedzielę i wtedy mój mały rozumek podejmie ostateczną decyzję o załamaniu się lub nie,mam nadzieję że jednak to drugie
pozdrawiam i zaczynam mocno 3mać kciuki!!!

Korcia woda nie woda nigdy pewna do konca nie mozesz byc, a co moze to akurat troche tłuszczu zreszta czym to sie przejmowac predzej czy pozniej ucieknie to co niedobre i zostanei chudziutki , zgrabniutkie jedrniutkcie ciałko uhuhu nio wiec sie tu nie łamac nie narzekac tylko dietkowac buzka =*

Hejka!
Dzięki Boojka za pocieszanie... ogólnie już mi trochę lepiej...
już prawie 18 a ja mam na koncie dopiero jakieś 250 kcal...tak to głupio wyszło,bo...
do szkoły jechałam po 3 lekcjach, zjadłam koło 9 activie z musli,ale zapomniałam drugiego śniadanka :/ i dopiero po lekcjach kupiłam sobie jabłko a prosto ze szkoły pojechałam do dentystki, bo od kilku dni bardzo bolał mnie ząb... no i przed chwilą wróciłam do domq muszę jeszcze chwilę się powstrzymać od jedzenia czegoś ale taka jestem głodna....

jestem z siebie dumna,że w ramach tego drugiego śniadanka zjadłam tylko jabłuszko bo mam naprzeciwko szkoły najlepszą cukiernię w Kłodzku i zawsze z tamtąd dochodzą takie zapachy że szok..no i te wszystkie pyszności które kiedyś jadłam :/ ale dzielnie skręciłam w lewo i poszłam kupić jabłuszko będę się z tego cieszyła do jutra

hehs...ide powoli sobie przygotowywać coś do jedzonka...nie za dużo bo już późno,ale trzeba choć w połowie te brakujące kcal uzupełnić...

jak wam idzie dziewczyny????
pozdrooooofffka!!!

hejka.
po całym dniu weszłam na wagę i 58.5
jestem z siebie dumna.

w sumie Sb nie mogę już zacząć od nowa w tym tygodniu, bo w sobotę nauka i tradycyjnie jogurty, no i mamy talon do zrealizowania w restauracji

ale trzymam się diety i pilnuję by nie jeść słodkiego

jutro znów do szkoły, więc cały dzień po za domem, czyli nie będe jadła słodkiego NAPEWNO !!!

pozdrowionka i 3maj się
pa pa