13.04. - idealna data do rozpoczęcia dietki
Najpierw dieta kopenhaska - wypróbowana, dość efektywna, a mnie osobiście wcale nie męcząca. Zadowoliłyby mnie 4 kg, by potem przejść do racjonalnego żywienia - 1000 kcal, aż do osiągnięcia efektu. Jeżeli będę się na kopenhaskiej źle czuła, to po prostu zjem troszku więcej lub coś innego, albo całkowicie z niej zrezygnuję.

Trochę o mnie:
Imię: Gosia
Wiek: 19 lat
Wzrost: 171 cm
Waga: 59,5 kg dążę do 50, ale jeśli przy 53 będę dobrze wyglądała to
przystanę i na tym Zależy mi na pozbyciu się paru
centymetrów szczególnie w biodrach i udach

Ponadto codziennie będę:
piła co najmniej 2l wody niegazowanej plus przynajmniej szklankę wody z sokiem z cytryny (czy przy tej diecie można pić herbatki, np. zieloną, czerwoną - niestety nigdzie o tym nie jest napisane )
1h ćwiczyła (aerobiki, rowerek, bieganie lub spacery, a przy tym obowiązkowo ABS)
spowiadała się tu z moich grzeszków i czekała na wsparcie, gdy będzie naprawdę ciężko (a ostatnio świat jakby się na mnie uparł stąd też takie wahania wagi )

Moim największym utrapieniem jest to, iż nawet gdy nie czuję głodu i spokojnie mogę patrzeć na jedzenie bez jakiegokolwiek ssania w żołądku, zdarzają się dni, gdy pałaszuję wszystko na co się natknę Co robić, gdy coś takiego mnie spotka Cały czas pić tą wodę też nie mogę

Popijając śniadaniową kawkę (bez cukru na szczęście już od łanych paru lat nic nie słodzę i wprost mnie odrzuca przy osłodzonym napoju ), kończę i uciekam do szkółki - już ostatnie dni

Do przeczytania