-
Cześć Aniu i witam wszystkich, którzy jeszcze od czasu do czasu tu do mnie zajrzą.
Nie było mnie zbyt często ostatnio na forum, a to po pierwsze, przez ten wyjazd, a potem musiałam uporządkować trochę rzeczy w pracy no i ostatnio miałam tez nawał klientów. Teraz mam chwilkę spokoju i baaaaardzo się cieszę, że mogę tu zajrzeć.
A więc już napisałam o moich weekendowych wpadkach - na szczęście to już przeszłość i od poniedziałku staram się zrehabilitować.
Ostatnio kupiłam sobie książkę o SB, przeczytałam ją całą w pociągu i uważam, że w tej chwili wiem już wszystko o tej diecie, ale niestety nadal nie idzie mi ona zbyt sprawnie.
Obecnie (od poniedziałku) moja dieta wygląda następująco:
Poniedziałek:
1 l soku pomidorowego
2 czarne sypane kawy
miseczka fasoli z piersią kurczaka w pomidorowym sosie (ala po bretońsku)
1 l napoi (herbata, witamina z wodą, woda mineralna)
wtorek:
1 czarna sypana kawa
miseczka fasoli w sosie pomidorowym
1,5 litra napoi
środa:
czarna kawa
kawa z mlekiem i słodzikiem
serek wiejski ze szczypiorkiem
na obiad mam zupę jarzynową, i mam nadzieję, że to będzie wszystko,
choć jesteśmy z mężem wieczorem zaproszeni na "pępkowe" - mojej kuzynce urodził się synek
Wydaje mi się, że nie jem zbyt wiele, ale waga nadal stoi w miejscu. Wiem, że moja dieta nie jest zbyt dobra, że powinnam nabrać jakiś lepszych nawyków żywieniowych, ale jestem bardzo leniwa i niezorganizowana aby to wprowadzoć teraz w życie.
Czasami mam wrażenie, że gdybym jadła więcej posiłków dziennie w małych ilościach i odpowiadających diecie SB, to rezultaty byłby bardziej widoczne. Może w końcu do tego dorosnę i zacznę nad tym pracować, ale na razie nie mam siły, bo
... zaczynam się coraz bardziej martwić sytuacją mojego W, mija trzeci miesiąc jak szuka pracy, nasze oszczędności się kurczą . Mój szef też chce wprowadzić pewne zmiany, które niekoniecznie są dla mnie korzystne – chce abyśmy z moja koleżankąco pewien czas zamieniały się biurami.
Wiec obecne biuro w ktorym pracuje znajduje się ok 1000 m od mojego mieszkanka, natomiast to drugie jest sporo dalej 30 min autobusem ;(, wiem, że przyczyniła się do tego koleżanka z drugiego biura. Ostatnio zamieniłyśmy się na kilka dni i podejrzewam, że jej się tu bardzo spodobało, po pierwsze, dbam o to biuro jak o swoje, jest tu czyściutko i milutko, no i tu szef zagląda tylko raz dziennie na 10 min, kiedy przyjeżdza po poczte, natomiast w drugim biurze siedzi cały czas i za pewne poczuła smak niezależnościu jak był tu tydzień ;(, miałam przeczucie, że tak się stanie jak się z nią zamienię na jakiś czas – chcę jeszcze o tym z szefem pogadać, w końcu jestem obecnie najstarszym pracownikiem tej firmy i jestem upoważniona do reprezentowania firmy, czego nie może robić moja koleżanka, może to bedą jakieś argumenty?
Dobra, wyżaliłam się Wam troszkę, a teraz pedzę poodwiedzać Was w waszych pamietniczkach.
Aniulku, ogromne buziaczki. Aha, wiesz, czytam sobie teraz o Sisi, czytałam o Twoim ślubie i jeszcze wspominam mój ślub i ... jesli nie byłoby to zbytnia zuchwałością z mojej strony to czy nie miałabyś Aniu nic przeciwko temu abyśmy wymieniły się naszymi foteczkami ze slubu?
A może jest ktos jeszcze, kto niedawno brał ślub i również chciałby podzielić się ze mną tą cudowną chwilą to ... mój adres e,mail: zak1806@wp.pl.
Pozdrawiam
-
Witaj Ribko!
Fajnie, ze znowu jestes! Widze, ze u ciebie tez weekendowa wpadka dietkowa! Hmm....jakos chyba sie zgadalysmy, bo duzo z nas mialo mala zalamke..moja nawet nie byla mala...normalnie, jak czlowiek wypadnie z tego rytmu, to katastrofa.
To co jesz w ostanich dniach, wyglada jak dla mnie, jak racja glodowa...naprawde, moze sprobuj jesc troszke wiecej i bardziej urozmaicone posilki, mniejsze a czesciej.
Mam nadzieje, ze z pracka bedzie wszystko ok, walcz o swoje. A tak swoja droga, to kolezanki z pracy to sa czasami szuje, u mnie tak samo, tylko patrza, gdzie by komu noge podstawic.
Zaraz wysle ci moje zdjecie ze slubu i poprosze o twoje
buziaki i usciski.
Magda
-
Witaj Ribko
Widzę , że podniosłaś się po weekendowej wpadce i walczysz o swoja figurkę dalej. Ja też zastanawiam się nad kupnem książki o SB.Ribko napisz mi gdzie kupiłaś tą książkę i za ile. Bo ja już widziałam ze trzy różne egzemplarze i w różnych cenach.............
Co do braku pracy Twojego męża, to doskonale rozumiem Twoje obawy.
Cztery lata temu mój K. stracił nagle pracę. Na początku tak bardzo się tym nie przejmował, bo nie zdawał sobie sprawy z tego , jaka sytuacja jest na rynku. Po jakimś czasie , gdy nie umiał znaleźć pracy , było z Nim coraz gorzej.Był bardzo drażliwy , wpadał w lekkie przygnębienie, naprawdę nie dało się z Nim momentami wytrzymać. Podtrzymywałam Go na duchu jak mogłam..............I dostał w końcu dwie konkretne oferty pracy w ciągu trzech dni . Wybrał jedną z nich i do dnia dzisiejszego tam pracuje. Ribko nie wolno się załamywać , tylko trzeba poprostu szukaĆ i jeszcze raz szukać. Ja głęboko wierzę w to , że jak ktoś jest konsekwenty w poszukiwaniach , to w końcu znajdzie pracę. Zresztą sama to przeżywałam rok temu............
Ribko trzyma mocno kciuki , żeby mąż znalazł w końcu pracę i żeby Tobie wszystko w pracy się dobrze ułożyło.
Buziaczki
Asia :P :P :P :P :P :P :P :P :P
-
Elu szybko wpadam na koniec pracy, gorąco Cię pozdrawiam, fotki wysłałam
czekam na Twoje!
Miłego dzioneczka!!
-
Witam moje drogie koleżanki.
Za kilka minutek kończe prace i w sumie dopiero teraz udało mi sie tu zajrzeć.
Wczoraj na pępkowym, nie byłam zupełnie silna i skusiłam się na kilka paluszków, i chrupek kukurydzianych i wypiłam drinka, ale jakoś bardzo się tym nie przejęłam bo w sumie w ciągu dnia zjadłam zaledwie 500 kcal, wiec aż tak bardzo nie nagrzeszyłam.
Dziś zjadłan na śniadanko serek wiejski a w domu czeka na mnie barszcz ukraiński.
Wiecie, wczoraj na imprezie usłyszałam kilka miłych słów, a mianowicie to, że schudłam, że jestem o wiele bardziej drobniejsza na twarzy i w ramionkach, to było naprawdę bardzo miłe, mam nadzieję, że uda mi się w końcu schudnąć i wyglądać tak jak mi się marzy.
Asieńko, baaaardzo dziękuję Ci za ciepłe słowa. A więc książkę kupiłam za 29 zł, ale nie pamietam nazwy księgarni, księgarnia znajduje się w naszym centrum handlowym i wiem, że jest księgarnią sieciową, musze dowiedzieć sie o jej nazwe.
Ale po mimo, że przeczytałam książkę, nadal nie bardzo stosuję się do tej diety.
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko, przesyłam buziaczki i .... zmykam do domku do moje kochanego mężusia.
Papa - do jutra
-
Ribeczko! Dziekuje za fotki. Moje tez juz poslalam. Wygladalas w ten dzien pieknie, tak jak sie nalezy.
Te wczorajszepaluszki i chrupki, to rzeczywiscie zaden powod do rozmyslan, bo ladnie dietkujesz.
Wiesz, ja tez chcialam kupic ta ksiazke. Powiedz, czy warto? A dlaczego sie nie stotujesz do tej dietki? Za skomplikowana, za duzo do odmawiania sobie, czy po prostu nie chce ci sie?
Przesylam buziaczki
Magdai
-
Hej Eluś!
Dzięki za foteczki
w sumie juz napisałam w mailu, ale teraz powtórzę, że wyglądałaś prześlicznie
jejku, az mi się wspomina mój ślub... wspomnienia są nadal takie żywe......
Elu pozdrawiam, miłego dnia i całego weekendu Ci życzę!
-
-
wysłało mi się dwa razy..... no to jeszcze raz Cię pozdrawiam!!
-
Witam Elu
Dzięki za informację o książce. Ja w Tesco widziałam taką za 50 zł, w twardej okładce z obrazkami. Ale zastanawiam się czy warto ją kupić.
Elu ja też proszę o zdjęcia. Mój adres : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A paroma paluszkami się nie przejmuj. W końcu i tak zjadałaś bardzo mało kalorii.
Życzę udanego weekendu
Buziaczki
Asia :P :P :P :P :P :P :P :P :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki