Strona 140 z 205 PierwszyPierwszy ... 40 90 130 138 139 140 141 142 150 190 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,391 do 1,400 z 2046

Wątek: CEL: szczupla na zawsze :))))))))) kto ze mna ?

  1. #1391
    AAniAA19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    frytexiku...witaj
    i dzieki za rady....ale nie da rady

    zawsze rozmawiam z moim facetem o tym co mnie boli, o tym co czuje...

    mowiłam nawet o jego rodzicach, ze wydaje mi sie ze przekonywali go ze za mlody na "pakowanie sie w rodzine"...
    ale on tylko milczal.
    w koncu powiedziałam, "o! nawet nie zaprzeczysz?!"
    a on na to: "ania, mowie ci, ze tak nie bylo. i zejdz juz z moich rodziców"

    a pewnie! ja tez bym sie nie przyznała, gdyby moja matka mowiła, ze mam sie w rodzine nie pakowac, bo jetem jeszcze młodziutka i znajde moze fajniejszego.

    boli mnie to wszystko tak bardzo...
    boje sie...
    on sie ode mnie oddala.
    i mieli na to wpływ jego rodzice.
    na pewno.
    przykro mi, ze tylko udaja ze mnie lubia...

    świnie! moze i chcieli dfobrze dla syna, chcieli mu doradzic, poradzic...
    ale zasiali niezłe ziarno niepewnosci w patrysiowym móżdżku...
    i sa tego skutki...
    a ja niewinna musze cierpieć.

  2. #1392
    dziubusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    a ja mysle ze dobrze ze idziesz. dowiesz sie naprawde ile powinnas jesc, czy to czego nie jesz naprawde jest dla Ciebie zle, moze jak jej powiesz ze np po bulkach i platkach ciasteczkowych masz czasem napady to Ci cos doradzi i wogole moze Ci ulozy jadlospis taki pod Ciebie i wyliczy wszystko, no doradzi, fachowo, indywidualnie...
    a idziesz tak normalnie do platnego-lekarza-dietetyka? zapisalas sie jak na normalna wizyte czy rodzice Ci to zaproponowali? sama bym sie moze przeszla... choc akurat w tej chwili jest ok wiec chyba nie ma potrzeby.... ale zawsze fajnie sie dowiedziec ze np jak zjem te np 1600 kalorii to nie przytyje, zobaczyc co tak naprawde moglabym jesc i czy warto stosowac 1000 kalorii... ja lubie wiedziec, z natury jestem ciekawska wiec mi sie ten pomysl podoba
    napisz jutro relacje
    a mcdonald... no stalo sie, trudno sie oprzec w takich miejscach, dlatego teraz ich unikam jak ognia
    a ja dzis strasznie malo... dziwne,jak mnie nie ma w domu i przetrwam te kilka godzin bez jedzenia to potem mam skurczony zoladek zjem malo i juz nie moge wiecej! dlatego chudlam jak mialam uczelnie...
    dzis np rano 2 wasy i jogurt
    2 male jablka
    troche jezyn
    pol kubka saltki warzywnej
    tyle!
    wiem ze malo ale jestem tak najedzona teraz ze juz nic nie mzieszcze! moze potem.... ale to takie dziwne... czasem czlowiek tyle zmiesci a czasem - koniec... i dobrze, oczyszcze sobie organizm, pojutrze jade na weekend to sie pewnie wyrowna
    widzialam sie z moja kolezanka, super figure ma, ja tez juz tak chceeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!
    Agi dzieki za info, poszukam potem jak bede miec wiecej czasu...

    Aniu... strasznie Ci wspolczuje...
    faktycznie dziwnie ze Patryk jest taki zachwycony tym wyjazdem...
    ale nie ma sie co dziwic,jak oni mu przedstawili kraj mlekiem i miodem plynacy...
    nie martw sie... jak naprawde sie kochacie, a wierze ze tak jest, wroci niedlugo do Ciebie i bedzie zalowal...
    trzymaj sie skarbie...
    i pisz,wyzal sie,zawsze Cie tu pocieszymy...
    caluje!!!

  3. #1393
    dziubusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    a jego rodzice... pewnie mu namacili w glowie... moze... ale nie jest glupi, przeciez wrocil z toba do wloch... przeciez sie kochacie,to jest najwazniejsze!!! napewno na jego uczucie nikt nie ma wplywu... a wyjazd... szkoda ze jedzie,fakt... no ale jak sie tak uparl to co mozesz teraz zrobic? chyba juz nic... niech tylko Ci obieca ze bedziecie sie jakos odwiedzac... ja mysle ze szybciej niz mysli zateskni za Toba i wroci....

  4. #1394
    AAniAA19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziekuje ci dziubusiu.
    i wam wszystkim tez dziewczyny

  5. #1395
    Awatar Olifka1
    Olifka1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-07-2004
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    13

    Domyślnie

    Aniu bardzo mnie zasmuciło to co piszesz... nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu... pewnie oszalała Staram się tłumaczyć że moze Patryk chce tego dla Was dwojga, zeby zarobić, zeby lepiej Wam się żyło kiedyś... ale takim kosztem??? Pewnie zatęskni i wróci - oby szybko zrozumiał ze nie wolno robić tak jak robi :/ Trzymam kciuki za Ciebie, za Was :****

    Dopiszę wam dopełnienei mojego jadłospisu:

    II śniadanie
    - 8 śliwek węgierek (jedna ma 10g - z pestką oczywiscie) = 28 kcal

    Obiad
    - zupa barszcz biały = 57 kcal
    - 3 placki ziemnaczane (każdy po 80g) = 553 kcal
    - tzatziki ze świeżym ogórkiem i czosnkiem = 55 kcal

    Podwieczorek
    - gruszka = 60 kcal

    Rower: 3 h
    i spacer godzinka Niezmiernie jestem zmarnowana... chciałam poczytać ksiażkę ale zasnęłam nad nią hehe

    Dobranoc!

    26,9% fat

    Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.

  6. #1396
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc

    wpadlam tylkoz rana zameldowac co tam na sniadanko zjadlam
    a wiec :

    mala kromeczka takiego chlebka ciemnego niskokalorycznego z jogurtem ( kr. tylko 50 kcal )
    plasterek poledwicy z indyka
    troche bialego chudego serka
    2 kromeckzi chrupkiego kukurydzianego kazda po jedynie 13 kcal z niecala lyzeczka miodu , a potem to z jedzeniem bedzie kiepsko w skzole zjem jablko , po skzole jablko i big milk a dopieor wieczorem rybke z sorowka i zmieniaczkiem

    eh alez mi sie nie chce do skzoly isc , dobrze ze jeszce nauki nie ma bo bym zwariowala chyba , eh skzoda gadac

    wpadne po tym dietetyku cyzli wieczorkiem dopiero bo jeszcze na zkaupy ide i wszysko opwoeim papapa **********

  7. #1397
    dziubusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Agi ciekawe jak bedzie u dietetyka

    ja dzis wyjatkowo wstalam wczesnie...
    dopiero kawe wypilam i ide pocwiczyc, poki jeszcze upal w miare...
    wiecie, najwazniejsze to podjac decyzje o odchudzaniu na powaznie... potem to juz leci ja sie ciesze ze sie zdecydowalam bo chyba psychicznie bym nie wytrzymala juz takich dolkow i napadow co mialam... ciekawe co bylo ich powodem? bo teraz jak reka odjal...
    jeszcze jedna rzecz spedza mi sen z powiek...
    cellulitis...
    masuje codziennie rekawica sizalowa a potem wklepuje balsam anty i go wmasowuje rekawica,powiedzmy,z gumowymi wypustkami... codziennie rowerek, zdrowa dieta,duzo wody.... a efektow brak pocieszam sie ze takiego zdrowego odzywiania to dopiero tydzien,pewnie to za malo zeby bylo widac efekty...
    a wy macie ten problem?
    jak sobie z nim radzicie?
    bo nie wiem czy to wogole mozliwe zeby cellulit calkiem zniknal

  8. #1398
    frytex jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    taaa,ten wstretny cellulitis..pojawia sie nadle nie wiadomo skad,a potem znika po miesiacach ciezkiej pracy na efekty trzeba niestety dlugo czekac,nie ma tak hop siup a wklepujesz w siebie jakis balsam antycellulitysowy?mysle,ze warto zaunwestowac nawe niewielka kase
    aaggii daj znac co powiedzial Ci lekarz,a tak na marginesie ile placisz za wizyte?
    figunko dzieki Ci bardzo za informacje,ja kupilam jakis budyn doktora oetkera i tam nie ma nic o kcla,ale mowisz,ze biedronkowe sa malo kaloryczne? przejde sie i zobacze,co oferuja
    PS.nie wpadnij z samouwielbienie przez ta swoja popularnosc,bo jeszcze woda sodowa uderzy Ci do glowy
    aniu,wiem,ze teraz trzeba Ci duzo sily,i tak jestes dzielna,ja to zaraz panikuje jak glupia,rycze a i tak nic to nie daje...wydaje mi sie,ze czas pokaze co bedzie,mam wrazenie,ze on wyjedzie do tej Anglii i sie strasznie rozczaruje tamtejsza rzeczywistoscia..zrozumie i przybedzie na kolanach (a niech to,niech go bola,co tam!! ) trzymam mocno kciuki i caluje :*

    i dzieki za mile przyjecie naprawde...

  9. #1399
    AAniAA19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej...wy tu o dietach ...a ja o Patryku

    czemu zycie nie moze byc piekne?
    czemu ten baran chce wyjechac, mimo ze tu nie jest źle?
    mam tu mame i "tate" , na których zawsze mozemy liczyć...

    mama kaze mi otworzyć oczy,
    szczerze lubi patryka i sama mowi, ze zrobi sie pusto bez niego.
    ale uswiadamia mi, ze istnieje ogromne ryzyko, ze to będzie koniec "nas"
    jej zdaniem to równiez wpływ pouczającej przemowy rodziców typu ":
    "nie badz głupi, całe życie przed toba, nie wiaz sobie jeszcze rak jakimis slubami, młody jestes, poznasz jeszcze mnustwo fajnych dziewczyn"

    a koledzy opowiesciami o super zarobkach w anglii i swietnym zyciu,równiez namacili mu w głowie.

    mama nie wróży nic dobrego.
    obawia sie, ze patryk faktycznie wystraszył sie wspólnej przyszłości, slubów, zwiazku...
    i próbuje się z tego wycofac...
    nie zostawia mnie, nie zrywa, tylko wyjezdza, bo chce to rozegrac delikatnie.

    strasznie sie słucha takich rzeczy. ale słucham mamy.
    miała racje w przypadku sławka, ale ja nie chcialam jej słuchac.
    byłam ślepo w niego wpatrzona.
    mama zwracała mi uwage na wiele rzeczy, na wiele jego zachowan, chciała mnie przed czyms ochronic, czemus zapobiec...ale ja nie słuchałam. durna byłam.

    teraz juz slucham, choc zbyt wiele i tak zrobic nie moge...

  10. #1400
    AAniAA19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    frytexiku- tak bardzo bym chciała, zeby to byla prawda...
    zeby wrocil na tych bolacych go kolanach...
    ale znam go
    . glosno powiedział : "nie chce mieszkac we włoszech . nie wróce tu"
    a z kolei innego dnia: "kto wie, moze jeszcze tu wrócę"
    on chyba nie wie czego chce....
    dziwne, bo tak nagle się zmienił...
    zawsze był pewny siebie i zdecydowany. do czasu odwiedzin w polsce.
    to może byc tylko sprawka rodziców, którzy chca dla niego nie zupełnie tego samego co on sam dla siebie wybrał.
    bo czyje zdanie przy zyciowych decyzjach bierze sie pod uwage jeśli nie rodziny?
    mam racje?

    oddala sie.
    głosno mowie, ze chce z nim pobyc , bo w niedziele wyjezdza, zeby wyłaczył juz komputer...a on dalej swoje. ciagle nos w necia albo w gazetach wedkarskich.
    nie wyglada na chłopaka który bedzie tęsknił....

    wiecznie przeglada allegro, e-baya....kombinuje cos z samochodami...i ciagle wymysla jak zarobic pieniazki...jaki biznes otworzyc...
    głupi baran. a mówiłam idź do policji. masz wtyki. przyjaciel ojca i ciotka. moze by mu jakiego kopa dali i łaził by w mundurze. a mundurowym jak wiadomo zle nie jest.

    co mi odpowiedział?
    ze nie pójdzie, bo sie na niego koledzy obrazą i bedą sie z niego wysmiewac, bo policjii nikt nie lubi.
    ale baran.

    -patryś nie jedz.
    -przeciez widzisz ze tu nie ma pracy, a w anglii chlopaki zarabiaja kupe pieniedzy!
    -ale tam nie ma mnie!...a tu bysmy odłozyli moze i wolniej, ale bylibysmy za to razem...
    -wiesz, ze nastały takie czasy, ze trzeba patrzec na siebie? trzeba jechac tam gdzie jest przyszłość, gdzie mozna zarobic.


    chciłabym usłyszec od was, ze to kawał drania i mam mam wyjsc za bogatego włocha.
    bosze....ja mam 20 lat, robia mi sie zmarszczki...starzeje sie...
    a drugi facet któremu zaufałam i oddałam mu serce....odchodzi...

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •