-
czesc 
olifko mi tez sie pdoba twoja czerwona sukieneczka no i badzo ladnie w niej wygladalas
i myse ze spokojnie mozesz z dietk askonczyc , ja sie tak po tych 2 kg bede do tego przeymierzac 
betsabe milo e wrocilas do nas spowrotem , tylku juz tak nie znikaj
a jak tam u ciebie z waga i ile teraz jesz i wogole co lsychac u ciebie ?
a ja dzis zjadlam 1200 kcal czyli w sumie bardzo dobrze , tylko musi tak zostac
a musze wamz powiedziec ze strasnzie mnie kusi zbey wage z szafy wyciagnac chociaz pewnie nic nie schudlam , ale postanowilam wytrwac do konca wrzsnia i juz , moze ujrz 53-52 kg ? 
bylo by cudnie bo zostal by jeszce tylko jeden
wogole dzisiaj mialam strasnzie meczacy dzien bo w skzole 2 godizny w-fu a teraz wrocilam z 1.5 godzinnych tancow
i musze przyznac ze nozie bola oj bola ale dorze , przynajmniej si ekaloryjek naspalao sporo
-
Czesc dziewczynki!
Wlasnie sie dowiedzialam, ze jutro z rana musze jechac do Gdanska
Przyszlam sie pozegnac, bo zapowiada sie dluzszy wyjazd
Trzymajcie sie i nie obzerajcie
I trzymajcie kciuki zebym wytrzymala tyle dni bez wazenia sie
-
Figula wracaj do nasz szybko! I wcale nie zamierzamy się obżerać
Fryteczko też nabrałam ochoty na zakupowe szaleństwo
Szkoda ze nie ma za bardzo za co 
Krzychu moze i przystojniacha - za to pokiereszowany na twarzy
Blizna na czole, na nosie, na brodzie, na policzkach
Kazda ma swoją historię - to żyrandol spadł mu na głowe, to potknął się i upadł na szkło, parę pamiątek bo bitkach z podstawówki
Sukienke miałam jeszcze ze studniówki, niestety sporo już przeszła
Ktoś mi przysiadł spódnicę krzesłem, jest pohaczona, mocno nadwątlona, gorset już był zszywany bo nie wytrzymał moich szaleńczych wygibasów
A szkoda bo bardzo mi się podobała. Na kolejne wesele już jej chyba nie odratuję.
Po trzech dniach samowolki (nadal mieszcze się w spodnie, wow
) wracam do uregulowanego stylu życia - to znaczy jem w dzień, a śpię w nocy, a nie na odwrót heheheh. Aaggii!!! Może obie zważymy się na koniec września ?? Ja zamierzam zacisnąć pasa i skończyć dietę - to tylko kilogramek, no ileż można ??!! a ponoć lepiej idzie bez wchodzenia na wage - przynajmnej w moim przypadku
Śniadanie:
- 2 kromki razowego - 120 kcal
- pomidor - 20 kcal
- 2 cienkie plasterki szynki - 50 kcal
II śniadanie:
- szklanka soku ananasowego - 110 kcal
- mandarynka - 25 kcal
- kilka winogron - 40 kcal
Obiad:
- pomidorowa z makaronem - 125 kcal
- ziemniak - 70 kcal
- fasolka szparagowa sucha - 35 kcal
- plasterek piersi indyka 70g - 125 kcal
podwieczorek:
- kawałek szarlotki - 231 kcal
Kolacja (imieniny u cioci):
- kawa z łyżeczką cukru - 45 kcal
- pól jajka na twardo - 40 kcal
(mam jakąś niechęć do jedzenia po trzech sutych dniach
)
Ćwiczyć zaczęłam znów, ale tylko połowa zaplanowanej porcji, tak się moje mięśnie rozleniwiły... a jutro znów na rower (nie byłam 3 dni!)
Pa!
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Wpadłam tylko na chwilkę podliczyć sobie co zjadłam i już mykam bo mam trochę zajęć dzis (zaraz lekarz, potem przyjeżdża siostra cioteczna, potem mam do przepisywania ciąg dlaszy pracy magisterskiej )
Śniadanie:
- chleb razowy 2 kromki 60g - 136 kcal (cholerka ten co jadłam wcześniej był mniej zbity i ważył o wiele wiele mniej
)
- plasterek sera żółtego salami 10g - 31 kcal
- plasterek szynki 9g - 15 kcal
- 1 rzodkiewka duża - 3 kcal
185 kcal
Dziś jestem samotna i opuszczona, bo Krzysiek pojechał sobie z kolegami an dizń do krakowa
Najpierw zapytał a ja odmówiłam i bardzo się burzyłam... ale potem pomyślałam, ze nby dlaczego am nie jechać, niech sobei spędzi z nimi trochę czasu, nie będe heterą... no ale to nie zmienia faktu że dziś od rana czuję się samotna i opuszczona
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Hej dziewczyny
Aaggii, w sumie nie wiem, ile teraz waże. Moze podobnie jak Ty wejde na wage pod koniec wrzesnia.
Powiem Wam, dlaczego ostatnio sie nie odzywalam. Okres mi sie spoznil 3 tygodnie. Bylam bardzo zestresowana, juz prawie wierzylam, ze jestem w ciazy. Stracilam apetyt i raz jak sie zwazylam, to waga pokazywala 49 kg
Zrobilam test ciazowy - byl negatywny, bylam u ginekologa, ciązy nie stwierdzila, w koncu tydzien temu dostalam okres - w sumie po 56 dniach. Moja mama mowi, ze od tych diet jestem zamorzona i dlatego mam takie problemy. W kazdym razie w ostatni weekend z tej radosci, ze nie jestem w ciazy
zaszlalam sobie (ciastka, i inne slodycze), teraz od poniedzialku juz jem normalne, zdrowe rzeczy = ok 1500 kcal. Planuje sie zwazyc pod koniec wrzesnia i jesli bede wazyc 50 kg bede wychodzic z diety.
Moja zas hisotoria jest ostrzezeniem dla Was, ze trzeba uwazac z tym dietkowaniem.
No ale obzerac sie tez nie wolno!
-
no z tym nie ma zartow, ja rok temu dietowalam tak ostro ze okresu nie mialam potem przez pol roku!
ale juz jest ok...
a wogole to Betsabe witaj z powrotem 
Oliffka - jak dla mnie to strasznie duzo jesz, albo nie inaczej - jesz tak normalnie, np duzy obiad, szarlotka na podwieczorek... kurcze jakos ja jak jestem na diecie to mam taki jakis "zakaz wewnetrzny" wydaje mi sie ze jakbym zjadla ciasto to by moje wysilki poszly na marne... glupie myslenie,wiem... jeszcze to mi zostalo do poprawy 
ja tez znowu zaczelam "rowerkowac" i juz widze pierwsze efekty
i wogole fajnie sie czuje, wygimnastykowana 
a no i sukienka swietna! taka sexy 
Frytka - ja tez luuuubie zakupy niestety, moj portfel juz mniej ...
tak zawsze sie cos musi znalesc do kupienia 
Aagii - super ze chodzisz na taniec, wiesz jak teraz szybko schudniesz????? pomysl tylko ile kalorii spalisz przez poltorej godziny!!!!!!! a przedtem nie ruszalas sie nic wiec efekt napewno zobaczysz!!!!! 
ja waze sie w poniedzialek, ale pod koniec wrzesnia to mam nadzieje jakis spektakularny spadek zauwazyc
o a chyba sprobuje ta dietke, jest super, wlasciwie same dobre rzeczy i taka...dieta-niedieta, podoba mi sie a pisze ze mozna w te 10 dni 5 kg stracic... w to akurat nie wierze ale tak 1-2 kg mniej to tez moze byc
-
-
Dziubdziusiu wydaje Ci się
wczoraj było 1100 kcal. To pewnie dlatego ze Ty jesz zatrwazająco mało i ja np. nie potarfiłabym odżywiać się samymi owocami, taki już mam sposób odżywiania, ze jeśli nie zjem czegoś konkretnego i ciepłego posiłku na obiad to mój organizm się buntuje - mam trudnosci z koncentracją, czuję się słabo, kręci mi się w głowie. A szarlotka? Nie rozumiem dlaczego mam sobie odmawiać drobnych przyjemności od czasu do czasu? Przecież nie pochłonęłam na raz opkaowania wafelków 1200 kcal!!! Ten nierozsądny okres mam już za sobą na szczęście. Wolę tak jesć niż odżywiać się wodą i liściem sałaty, wszystkiego sobie odmawiać i czuć się sfrustrowaną, bo dieta, dieta i dieta cały czas w głowie. Nie dajmy się zwariować!!
Hehe, ćwiczę około godziny dziennie, jeżdże na rowerze, zdarza się ze szybko i daleko, myślisz że miałabym siłę podjechać pod górkę zjadłszy wcześniej jabłko i mandarynkę???
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
A w diecie bikini najbardziej podoba mi się dzień pierwszy podwieczorek - woda po ugotowanej fasolce mniaaaaaaaaaaaaam :P
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Olifko, masz całkowicie rację. Cieply obiad - to podstawa. Najwazniejsze, zeby nie podjadac pomiedzy posiłkami.
Zauwazylam, ze wlasnie jak nie zjem normalnego obiadu, to potem to nadrabiam jedzac jakies kaloryczne duperele. U mnie wczoraj byly golabki, a dzis zjem schabowego z duza iloscia pomidorow
i niewielka iloscia ziemniaczkow. Poza tym, jak po pracy ok 16h zjem duzy obiad, to potem juz do konca dnia nie jestem glodna, jem tylko jakies owoce.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki