-
ach....
wtopa...az smutno....
czekoladowe płatki kukrydziane ....pare cukierkow....
czytam sobie blogi anorektyczek w nadzieji ze sie zaraże...
-
czesc , ja sie dzis zwazylam i jestem 0.5 kg do przodu czyli waze kolo 51 , ale to mnie zmotywowalo i wiecej tak byc nie moze !!!!! i dzis bedzie 1000 kcal , a jutro ( chyba) sb
bo ja chce wreszcze do tej mojej upragnionej wagi dojsc i bede spokojna jak waga pokaze 50 nie zaleznie jak stane na wage
anniu nie przejmuj sie , ja tez mialam w topy co chwile
pisze mialam bo kurcze juz miec nie bede :P
a sniadanko to takie bylo
bulka
ser bialy chudy
pomidor
2 gryzy sernika
lece do skzolki zaraz papapa
dziubusiu trzymam kciuki za [race
-
a mnie dzisiaj natchnęło...mogę?
i proszę o ocenę...
Sławkowi M.
synu kwiaciarki
Przywiozłam ci wtedy kwiatka
Pierogi od mamy w torbie, sałtka
moja buzia radosna i gładka
3 latami szczęścia uśmiech malowany
3 latami jednosci świat mój układany
zaraz matura kochany - juz tylko pół roku
a potem juz zawsze przy twoim boku
dwie silne dusze wskazówki wzrokiem pchają
serca ich pokornie w tęsknocie czekają
i kwitnąć zaczęły kasztany na biało
ja cała w nerwach a ciebie tak mało
nie dzwoniłeś od tygodnia umieram
za telefon chwytam numery wybieram
3 sygnały... aniele słyszę cię wreszcie!
pytam co słychać mówisz - "nareszcie
chcę ci powiedzieć odchodzę na zawsze
nie płacz ja będę kochał cię zawsze"
a więc po co to czemu dlaczego
na próżno pytać ty sam nie wiesz tego
mówisz za długo wygasło się wypaliło
oczy mgłą moje zaszły serce waliło
"ciii..nie płacz anusiu..nic się nie dzieje
to tylko chłodem z mej duszy tak wieje
nie dzwoń cię proszę tak łatwiej mniej boli
zobaczysz, czas leczy, zapomnisz powoli"
nazajutrz czwartek był tłusty..twoja mama
pączkiem krew z serca tamować mi chciała
innej trasy- choć były- nie znałam
przejść obok kwiaciarni na siłę musiałam
choć najlepsze w mieście robi wiązanki
nie zobaczyła juz więcej tam anki
za bardzo kwiaty jej synem pachniały
tasiemki i wstążki za dobrze ją znały
ania cierpiała i ciszej dzieńdobry mówiła
a twoja mama ją wzrokiem do serca tuliła
wstydem i błękitem patrzały na mnie jej oczy
chciała się odezwać..ale głupio, bo o czym
nie mam pretensji że sama zostałam
że prawie nie jadłam, piłam, nie spałam
nie mam do ciebie żalu kochany
mniej mnie bolało świat był pijany
zasypiać sie bałam a
budzić nie chciałam
od miesiąca nie widziałam odbicia w lusterku
tydzień w tym samym starym sweterku
wyschłam na wiór
w sercu mam ból
myśli nie czuję
w głowie wiruje
krzyków tysiacę
słowa raniące
matury naszczęście trudnej nie mialam
materiał był z czasów gdzie jeszcze myślałam
na ulicy spotkanie
znów załamanie
jakiś ty grzeczny, jak wychowany
cześć jej nie powiem - solą sypnę w rany
dziś już nie żałuję
dziś już nic nie czuję
chociaż serce mam nowe
i gotową przemowę
nie odezwę się słowkiem
boś ty jest półgłówkiem!
nie zapomnę cię nigdy
pisałeś dobre wiersze
nauczyłeś mnie kochać
odszedłeś
dziękuję
-
Ania... powalilo mnie...
ale masz talent dla mnie - super...
i znalazlam w nim kilka wątków autopsyjnych :/
przez co jeszcze bardziej ten wiersz do mnie przemiawia...
podoba mi sie.
a co do diety....
wczoraj pierwszy raz w zyciu chyba (napewno od dluzszego czasu, bo poprzedniego takiego wydarzenia nie pamietam) wytrwalam caly dzien na sb - bez owocow, chleba i jogurtow! a w nocy taka mialam chrapke na jogobelle ze zbozami ktora jest w lodowce... ale wytrwalam i jest pol kilo mniej
wczoraj bylam na zakupach... mam cos takiego ze - naprawde - jak przytyje i dojde do pewnej wagi - to czuje sie fatalnie, jakby to nie bylo moje cialo!!! musze schudnac przynajmniej 1,5 kg - na poczatek
ale czuje ze bedzie dobrze....
Agi - dzieki za mile slowa
a pol kg????????? czymze jest pol kg w obliczu tego co juz stracilas???? dla Ciebie, moja droga, to pestka!!!
DZIEWCZYNY!!!! BIERZEMY SIE ZA SIEBIE!!! 1 CZERWCA JUZ NIEDLUGO!!!!!!! A MY BEDZIEMY SUPER SZCZUPLUTKIE LASKI !!!!
-
wątki autopsyjne...
ten wiersz to czysta autopsja
100% prawdy bijącej po oczach
natchnienie mam do wierszy, ale do diety ...."coś mnie dzisiaj nie natycha"
ah...
ee..tam...smęty, pogoda brzydka znowu...ciepło, ale chmury przebrzydłe..do tego wstałam o 4.30...wiec w popołudnie nażre sie makaronu kukurydzianego z gestym sosem i spaciulki
-
ANIA - TYLKO NIE Z GĘSTYM SOSEM, O ZGROZO!!! PRZYNAJNIEJ GO ROZCIEŃCZ WODĄ!
choc od czasu do czasu... dobry sos nie jest zly
a czemu wstalas tak wczesnie? rany, dla mnie to naprawde srodek nocy
a moja dieta ok wreszcie wpadlam w rytm
probuje sb na wlasnej skorze - dzis jogurcik bez cukru, plasterek sera zoltego odtluszczonego i troche orzeszkow ziemnych (to te w lupinkach, przy 10 mi sie odechciewa, tyle trwa to odzieranie ze skorki... slodycze powinny miec taki utrudniony do siebie dostep, o!
poza tym siedze przy kompie bo robie projekt na zajecia i tyyyleeee to trwa ze rany... jakbym stala w miejscu...nie lubie takiej pracy :/
caluje!!
-
wstalam wczesnie...zrobić nazeczonemu obadek do pracy...dzis zapowiedzieli zapiernicz, do tego 1.5h drogi na miejsce pracy w jedną stronę
i do jadłodajni nie idą z braku czasu. jedza w autach. ale go zapakowałam!
micha makaronu z sosem z boczku i pomidorów...udko kurczaka, i ...uwaga...racuchy z jabłkami...pycha!
kurde az mi slinka kapie jak pomysle co on wcina...ale niesprawiedliwość!
heheh...tylko ze on macha lopata i układa kostki jak kilogramowe puzzle...a ja siedzie na tyłku..i moge co najwyzej na marchewke sobie pozwolić
zjadlam przysiegam chyba z kilo groszku...świeży chrupiący prosto z zlielonych strączków....
a miałam nadłubać na jutro na obiad
nic to
ciocia Erietta dziaj pewnie znow przywiezie worek bobu i grochu.... o mamma mia!
a potem bedzie przywozić inne zielsko..ciągle coś
a mi na czekolade slina cieknie....
-
czesc dziewczyny b
no ja dziubusiu to sie zastanawiam tak i zastanawiam i chyba od jutra sobie przejde na sb , bo dzis mialam pyszna buleczke na sniadanie no i niemoglam pozwolic zeby nikt jej nie zjadl
ale juz tej buleczki nie ma i od jutra to sobie przejde na sb i przynajmniej sobie orzeszkow podjem bo mam takiego smaka a na 1100 to mi zal kalorii a tak to moge sobie schurupac
starczy mi wytrwac 3 dni to bedzie tak -1.5 kg
i bede mogla zyc spokojnie dodajac sobie kalori
anniu wierszyczek super , bardzo ciekawy i wogole , naprwde masz ogromny talent , ja to mam problem z napisaniem jakis 2 wersow jak trzeba a ty tu prosze
a na obiadek zjadlam tak :
jajko sadzone
pomidor
pol bulki
troszeczke serniczka naszczescie sie skonczyl
a na kolacje bedzie jogurcik danone pyszny i wafel ryzowy z dzemikiem .
eh ale mialam dzis ciezki dzien w szkole ,fizyka i takie tam a jeszcze az 5 tygodni szkoly zostalo , potem pocwicze bo znowu mi przyszedl zapal
a jutro sb , sb i musze no najgorsze sa ranki bez chleba ale przetrwam te 3 dni , obiecuje )))))))))))))))))))))))
-
dzieki dziewczyny za opinie o moich wypocinach
ciesze sie ze wam sie podoba
ale mie patryk wczoraj zdołował, ze bużka mi sie zaokrągliła i ramiona...
na szczęscie w jeansy sie wciskam choc ledwo
wczoraj najadłam ie czekolady i poszlam na ostatnia juz lekcje jezyka wloskiego... i co?
Mary -23 letnia nasza nauczycielka...wziela przyklad ze mnie i zeszczuplała...ale buzie ma jak ksiezyc i chyba tylko z 120cm wzrostu..takze nie jest dla mnie grozna
umówilismy sie wszyscy na czwartek do pizzeri... bedzie z 20 osob (kilka grup)
Mary zamowi stoły..i poprosiłam zeby zamowiła dla mnie specjalne menu...
gotowane ziemniaki (bez oleju -bo oni tu wszystko olejem oblewają)
sałatka warzywna (sałata, pomidor, ogórek, kukurydza, fenkuł..)
jajo sadzone
heheh a oni pizze niech jedza grubasy
dzis znowu o 4.00wstałam Patryka do pracy odprawić...
Boże..kiedy ja sie położe?
Cmoki!
-
nikt dzis nie zajrzy?
ja zjadlam dzisiaj
z kilo truskawek (jeszcze troche zostalo, ale zaraz pewnie znikną)
2 pomarancze
2 kromki pieczywa chrupkiego sojowego
2 kostki czekolady
trzymam sie twardo.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki