-
dziubusia...kochana jesteś, naprawdę.
pisz do mnie trochę, co?
to do mnie przemawia.
wczoraj oni jedli na kolację frytki... zjadłam tylko jedną
jedli piersi kurczaka pieczone w piekarniku...z pieczarkami i serem... nałozyłam sobie porcję..pooglądałam.... i siup! do Patryka na talerz
Zapchałam się za to masą sałaty, pomidorkiem...3 kromkami chrupiego pieczywka
Była jeszcze wczoraj pomarańcza, jabłko i jogurt poziomkowy ale to przed kolacja.
Dziś rano wstałam o 6.00 nasmarować Patrykowi plecy maścia, bo sobie coś naciągnął...zrobiłam mu kawę i kanapki do pracy...
A on, szczęście moje jedyne...wyciągnoł zza pleców... batonika!
Ale cholera, jakze zdrowego!
Cos typu KOMIX
Ze orzeszki arachidowe zlepione stopionym cukrem...
wiecie co mam na mysli, nie?
No i wszamałam na śnaidanko takiego komixa.
I czuję się z tego powodu szczęśliwa!
Nie chcę liczyć kalori...
To mnie więzi...
Chce jeśc to co wszyscy...a przyanjmiej miec swiadomośc, ze mogę...
tak jak dziubusia mowi....
jak sobie stawiam w głowie same zakazy....to ciągle o nich mysle i kombinuje ..jakby tu je złamac i oszukac sama siebie.
A mowy nie ma o czyms takim!
Jesteśmy piekne
Betsabe, aaggii, dziubusia, Ania najładniejsze forumowiczki
A co!
Prawda dziewczyny?
-
dziewczyny...podpowiem wam cos...
ale...ciiii
jakbyście planowały remont....
pomyślcie nad żółto - pomarańczowymi ścianami
wiem co mówie.
czerwona pościel
i lampki przy łózku dające czerwone lub pomarańczowe światło...
-
hehe jasne ze jestesmy najpiekniejsze!
jak oni na kolacje jadaja frytki to rzeczywiscie trudno znalesc cos dla siebie ale kurczak mysle ze byl calkiem ok! a twoj wybor to juz wogole, na medal
ja wlasnie tez bez liczenia tych kalorii czuje sie wolna...
wczoraj na obiad - to co wszyscy - galka miesa ale bez sosu - z salatka
kolacja - 2 krmki ciemne - z serem light i pasta rybna - bez smietany - i super! nie czuje sie poszkodowana, nie odmawiam sobie nic a dieta i tak super
a baton na sniadanie?
spalisz go do obiadu! akurat wybralas chyba najlepsza pore
a remont pokoju mialam 2 lata temu.
sciany przemalowalam na zolto
i caly czas jest slonczenie
u mnie dzis upal.... pocwicze tylko 10 minut i moze wieczorem... czytal gdzies na forum : jezeli robisz cos codziennie przez 21 dni - po tym czasie nie wyobrazasz sobie bez tego zycia... zaczyna mi sie tak chyba z cwiczeniami
a w weekend wybieram sie z dziubkiem na weekend w gory, juz sie nie moge doczekac!!! wreszcie dostal urlop w pracy... bedziemy wreszcie tylko we dwoje, pochodzimy po gorach i wogole..... ale sie ciesze
milego dnia dziewczyny!!!!! :*
-
oj...jak masz fajnie...weekend na wyjeździe...
ja nawet jakbym chciła spędzić weekend nad morzem czy w górach, to bez sensu nocować bo to pół godziny-godzina drogi
A w wyjazdach właśnie to jest fajne- nocowanie
Ostatnio moje szcęście zapiernicza też w soboty. Ja ide na zakupy z rodzicami. Wracam to albo on juz jest albo go jeszcze nie ma. Zmęczony, styrany...
Aby do urlopu..i to tylko 2 tyg.
A weś jeszcze dojedź do tej Polski i przyjedź spowrotem,,,, niewiele dnie urlopu...
Szkoda...
No ale przynajmniej teoretycznie mamy siebie na codzień.
Wraca zmęczony ok 8.00 czasem po. Czasem uda się przed. Prysznic. Jemy kolacje... to mama i tata italiano go zagaduja- ja ledwo do głosu czasem dochodzę. Zmywam gary. Patryś zmęczony szybciutko usypia, bo o 6.00 znów budzik zadzwoni. Niekiedy jak pracuja gdzies dalej to wstac musza wcześniej.
Siostra do mnie klika na gg:
" ...nie swtawaj z nim, zeby mu robic sniadanka. Ma ręce. Rozpieścisz go, a potem nie doceni."
Tak...ale to chyba jedyne 20min gdzie mozemy pobyc sami w spokoju...
A co będzie jak jeszcze ja do pracy pójdę...
Tragedia
Czekam na obiadek...pusto mi w brzuszku...
Co zjem jeszcze nie wiem...
Moze makaronik kukurydziany...?
-
Nie przyszedł Patryś na obiad...
Zjadłam w samotności...
marchewa
jabłko
pól szkl. jogurtu
garstkę płatków
jestem z siebie zadowolona.
około trzeciej pewnie legnę się na łóżko...
zwlokę około 17.00
zrobię prysznic
wypiję herbatke...
zaczne przygotowywać...kolacje
Przyszedł list od Emilki.
Spadam .
Idę czytac i troche poptęsknic.
Papapa
-
ja juz tez po obiadku...
i tez mi nudnawy dzien mija... ale nie narzekam
u mnie dzis:
platki z mlekiem
jogurt
jablko
zupa pomidorowa z kawalkiem kurczaka
pol godziny rowerku
Aniu tez macie fajnie...
no pomysl - tak blisko morza...marzenie...chwilka - i plaza Twoja!
a z Patrykiem...hmmm...moj misiek tez dlugo pracuje...konczy wieczorem...wiec tez zostaja nam tylko wieczorno-nocne spotkania...ale co zrobic,najwazniejsze ze ma prace i codziennie sie mozemy widywac! a niedziele? chyba macie cale dla siebie? nigdy nie jest tak zle...
a Twoja dieta siuper
to co dopiero bedzie jak pogadamy 1 czerwca
a co u reszty?
Agi pewnie w szkole, Betsabe w pracy...
do potem,pa
-
czesc dziewczyny
wlasnie wrocilam padnieta z w-fu na polu z prawie 28 stopniowego upalu , i padam )))))
biegalismy przez bite 1.5 godziny co wteyd mi sie nie podobalo ale teraz to co innego jak pomysle ile kaloryjek sie splailo
wogole jakos bezentuzjazmu podchodze do tego weekendu bo wyjezdzam znowu w gory na 4 dni i sie nie bede widziec z krzysiem
a ja niewiem czy sie bede miala czym pochwalic 1 czerwca no ale zobaczymy , niby nie jem duzo a co najwazniejsze nie mam dzikich napadow na zarcie , a to podstawa i raczej malo jem wiecozrem , najwiecej na sniadanko
a dzisiaj zjadlam sobie tak :
sniadanie : grahamka z serem bialym chudym
II sniadanie : troszke salatki owocowej i jablko
obiad :2 kromki razowca , jedna z serem i pomidorem a druga z szynka i ogorkiem
kolacja : lod ( rozek truskawkowy )
tzn ta kolacje tyo zaraz pujde do sklepiku i kupie , bo nakupuje sobie roznych gazet na wyjazd bo inaczej padne z nudow
i niewiem jak ja znowu bez forum wytrzymam , ciezko mi tak niewejsc sobie co najmniej 2 razy dziennie na forum i czegos naskrobac
ok dziewczynki lece po ta kolacyjke
-
Kurcze,no jednak sie nie powstrzymalam i weszlam teraz - po jedzeniu na wage i jest kilo wiecej po co wchodzilam??? pewnie to jedzenie wazy ale i tak... chcialabym juz byc chudsza...
-
Dziubusiu, nie martw sie, nie waz sie pod koniec dnia, nie warto!
Uwazam, ze najlepszy moment na ważenie to ranek na czczo
Aaggii, a ja Ci zazdroszcze wyjazdu w gory. Niestety nie mam dlugiego weekendu, w piatek pracuje, ale jeszcze nie mysle o tym, zyje wolnym czwartkiem
Nie wiem, jak zaplanowac ten wolny dzien , bo wypadałoby pojsc na procesje, a i na dzialczke skoczyc sie poopalac . Do tego mam goscia, dzis wieczorem przyjezdza moja szwagierka... no coz pogadam z nią i ustalimy, co robic z tak pieknym, zapewne upalnym dniem
A u mnie dietka wzorowo!!!!
-
czesc dziewcyznki , wpadlam tylko sie z wami pozegnac bo juz wyjezdzam
trzymmajcie sie kochane i dietkujcie mi tu ladnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki