-
czesc koffane , wiedze ze idzie wam super 
ja wlasnie wrocilam padnieta ze sklepu , bite 4 godziny
i troche sie hcyba spalilo 
a i kupilam sobie spodenki choc dzis nie mialam w planie , ale nie moglam znalezc numeru , bo wszystkie byly za duze , ale w koncu znalazlam
troszke odtaja na nogach no ale coz
az sie zdziwilam ze potrzebowalam najmniejsze
wlasnie zjadlam kolacyjke , troche pozno ale wczesniej nie miala poprostu kiedy :
2/3 jogobelli light z platkami fitness , jakies 160 kcal i zjem sobie jeszcz epol jabluszka i bedzie 1000 kcal
no wlasnie zjadlam cale jabluszko ale takie wielkosci polowy zwyklego 
od jutra przez najblizsze 2 tygodnie bedzie 1100 kcal bo bede juz co 2 tygodnie zwiekszac bo juz mi rodzice kazali bo uwazaja ze wygladam jak skzielet , ale oni tak mowia bo juz nie pamietam kiedy bylam szczupla ;/
ale jak bede powoli zwiekszac to te 2 kg chyba jeszcze zleca 
aniu ale mi smaka na pizze zrobilas
a ja jutro zgrzesze tortem lodowym ale taki kawalek to ze 250 bedzie mial wiec jakos ujdzie w tloku , juz sobie rozplanowalam jak rozloze kalorie :
sniadanko bedzie jak zawsz 300 kcal
obiad 400 bo to bedzie taki z miesem , ziemniakami i wogole a nie wypada mi wtedy zjesc z kromka razowca
tort lodowy 250
kolacja to ok 100 kcal 
no i jakos to bedzie
-
cześć aaggii,gratuluje,świetnie sobie radzisz
jeszcze tylko 2 kg,tylko pozazdrościc,mysle,ze jak bedziesz powoli zwiekszac kcale to i tak bedziesz chudła
buziaki:***
-
hm...żoładeczki nadziewane czekoladką i orzeszkami...
a dokladniej to moj żoładeczek
wiedzialam ze to sie tak skonczy
nie skonczylo sie na orzeszkach..
u mnie to jak lawina...
Musze wziac do raczki malutko a reszte schowac, zeby mi sie nie chcialo od kompa wstawac
Licze ze pochlonelam z 2000Kcal!
ale wstyd!
Poszlam spac z zoladeczkeim czekolada nadziewanym...
sorry dziewczyny...
-
hej dziewczyny!!!!!!! 
ja wczoraj jeszcze na imprezce bylam i conieco w tancu spalilam
Ania - kochana...nie martw sie... wiem dobrze jak to z lawinami bywa...
niestety niektorzy tak maja na diecie... i trzeba tylko cwiczyc silna wole i probowac z tym walczyc i odzwyczajac sie... ja trzymam sie tydzien, mowie sobie tak: chce schudnac, a poza tym nie musze zjadac wszystkiego, jutro tez bedzie, jutro tez zjem...no i jeszcze motywacja - chce schudnac przed wyjazdem... poki co to wszystko na mnie dziala...
a jak sobie czasem na cos pozwolisz i wiesz ze nastepnego dnia tez i nastepnego...to moze Cie to uchroni przed zjedzeniem naraz? ale... w praktyce to wydaje sie proste,wiem... a tam... jeden taki wyskok na tydzien np to nie zaszkodzi! co sie bedziemy przejmowac
ale dzis juz wroc do 100% diety i bedzie napewno super!!!!!!!
nie przejmuj sie... dzis jest nowy dzien, tamten juz minal wiec niewazne 
Agi - ale to boskie uczucie jak pasuje taka mala para spodni na Ciebie nie?? a Ty masz dzis chyba urodzinki?? WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ, SPELNIENIA MARZEN - TYCH NAJWIEKSZYCH I TYCH MALUTKICH......
Betsabe - grunt ze miescisz sie w 1200
Tobie tez naprrawde dobrze idzie!
ten tydzien dietkowania u mnie byl super... ale was podziwiam bo u was taka dieta trwa juz od tygodni... ja zawsze konczylam po kilku dniach, 2 tygodniach, po jakims wiekszym jedzeniu konczylam,potem znow zaczynalam, bledne kolo
chcialabym teraz doprowadzic to do konca
ale cos czuje ze tym razem moze mi sie udac!
a najbardziej sie ciesze ze odzwyczajam sie od jedzenia poznym wieczorem - i to nie kolacji a slodyczy... ewentualnie jablko jak padam z glodu
ale jak na mnie to juz cos,wielki krok do przodu...do slicznej wymarzonej sylwetki, ha! jeszcze taka bedziemy mialy!!!!!!!
dzis - juz kromka chleba z serkiem Bieluch i pomidorem i potem ten serek - tak ze zjadlam w sumie mala kromke i pol opakowania serka, dobry byl
chyba mi sie zoladek skurczyl bo najadlam sie tym jak nie wiem!!! 
papa calusy!
-
czesc dziewczynki 
i dzieki za zyczonka 
aniu nie przejmuj sie tym ze w jednym dniu zjadlas wiecej
jak ra na jakis czas sie zje za duzo to nic ie nie stanie , zobaczysz 
ja np z tego co sobie wyliczylam to zjem kolo 1300 kcal , wiem ze o 200 za duzo ale dzis mam urodzinki , imprezka w domu i wogole to sobie pozwole 
ten jeden dzien sobie odpuszcze a jak jutro wroce do 1100 to bedzie wszystko ok
narazie zjadlam
2 kromki razowca
dzem
ser
cukierek czekoladowy
3 toffifi
( to jak otwieralam paczke zeby ladnie poukladac na stole ale juz wiecej i ch dzis nie zjem
) niech inni sie pasa ja juz swoje zjadlam
10 takich krakersikow rybek
i to jest ok 500 kcal
a potem zjem troszke ziemniaczkow = 150 kcal
maly file z indykat smazony ez tluszczu w zepterze = 200 kcal
kawalek tortu lodowego z malymi delicjami 3 = jakies 350
a na kolacje zjem jedna wase posmarowana cienko figura= 50 kcal
bo wole zjesc chocby cos malego na kolacje zeby organizm sobie z wczensiej czegos nie odlozyl 
no i razem wyjdzie kolo 1300
a wiec mysle ze to nie jest tak strasznie duzo 
a niedawno wrocilam z zakupow urodzinowych i kosciola , ale tak byko w tym kosciele duszno ze prawie zemdlalam 
a potem sobie chyba 15 minutek na orbitreku pojezdze to akurat spali sie te 200 kcal
dziubusiu kiedys to ja diete konczylam o 19 tego samego dnia ktorego zaczelam , poprostu nie umialam sobie poradzic wieczorem z jedzeniem i sie zazeralam tak ze prawie oddychac nie moglam , raz pamietam zjadlam 4 grzanki z serem zoltym i ketchupem , a kazda grzanka skladala sie z dwoch kromek zwyklego chleba i byly opne grubo maslem posmarowane w dodatku
i taki posolek mial ok 1400 kcal
czyli mniej niz ja w caly dzien zjadam
a teraz dietkuje juz od lutego , dokladnie od drugiego i mialam 3 wpadki ale to jeszcze w pierwszej poloie marca a od teo czasu raczej nie przekraczam 1100-1200 kcal
no jedynie dzisiaj ale dzis sa moje urodiznki wiec niewypada zeby goscie jedli a ja nie a zwlaszcza ze rodzice uwazaja ze wygladam jak szkapa
dobra kochaniutkie , wpadne potem zobaczec jak wam idzie i cy cosik naskrobalyscie tutaj
-
no to po urodzinkach , tzn jeszcze trwaja ale koniec z jedzeniem
zjadlam 1400 kcal , no ale cos w koncu swieto , jutro wroce do 1000 na 3 dni a potem 1100
i bedzie dobrze 
mam tylko nadzieje ze po dzisiejszym obzarstwie slodyczowym waga jutro nie wroci do 53 ale nie sadze
zjadlam dodatkowo jeszcze 2 toffifi , ale od jutra wracam do dietki bo jeszcze 2 kiloski trzeba z siebie zwalic 
dziewczyny piszcie co tam u was ?
jak sie macie i co zjadlyscie ? 
ale sie czuje napchana , chyba zaraz pekne
jutro z slodyczy tylko cukierek czekoladowy rano
i nic wiecej bo dzis delicji zjadlam malych 5 a suzych 2 i iles tam toffifi , trzymajcie kciuki zeby wagunia wciaz wskazywala te 52
-
Aaggii
przede wszystkim: ŚTO LAT ŚTO LAT NIECH ZIJE ZIJE ZIJE (tak spiewa moj maluszek)
Wiesz, uwazam, ze jak zdarzaja sie co pewnien czas jakies imprezki, to nie ma co sie przejmowac, jesli przekroczy sie limit. Ja tez w zeszlym tygodniu pofolgowalam sobie z okazji urodzin mego synka, ale co tam, juz tydzien minal, a ja wzorowo dietkuje. I to najwazniejsze, zeby potem, jak impreza sie skonczy wrocic do dietkowania
Dzis jak na niedziele zachowalam sie niczym wzorowa uczennica. Zadnych slodyczy.
Sniadnie zjadlam dosc kaloryczne ok 400 kcal, a na obiad był ciąg dalszy maminej kaszy gryczanej z kotletem czyli ok 500 kcal, potem zas juz tylko owoce!
-
wiedzialam ze tak bedzie .... 
trzymalam sie 1.5 miesiaca bez w[adki a z tu dzisiaj
nieskonczylo sie na 1400 kcal
chyba zzarlam z ponad 2000 kcal 
anniu ja mam tak jak ty , jak juz przekrocze to lawina wszystko leci juz do brzucha 
mam nadzieje ze teraz zamiast 2 kg nie bede miala do zzucenia az 3
obiecalam sobie i wam tez obiecuje ze do niedzieli przyszlego tygodnia nie zjem nic slodkiego
qurce taka smutna jestem 
wczoraj bylo tak fajnie schudlam kilo a teraz , teraz pewnie przytylam kilo , chociaz mam cicha nadzieje ze caly czas bedzie 52 
jutro rano sie zwaze i po szkole wam powiem
a delicje i inne slodycze to mi juz bokami ( ze spodni ) wychodza 
chyba z 6 duzych delicji zjadlam , malych juz nie pamietam ze 5 toffifi , kajzere z jajkiem na koniec strzelilam i zagryzalam ja paluszkiem :/
dziwnie jakos tak jajko z palusziem , no ale od jutra scisly 1000
to zwiekszenie kalorii do 1100 to przenosze na zatydzien
a wy kochane piszcie co u was , bo napewno lepiej niz u mnie
-
aaggii..to nie byla wpadka, tylko zwyczajna solidarnosc z forumowa kolezanka !
po prostu nie chcialas zebym czula sie samotna, wiem wiem...
kochana jestes...
no i STO LAT
A zreszta w koncu mialas urodziny, no nie? A co!? Mozna sobie czasem pojesc! Tymbardziej w urodzinki...!
Ja dzis rano jogurt, potem owoce, owoce, owoce (pyszne pomaranczki i jabluszka) a teraz juz mnie ssało, wiec ryz z kawalkiem mieska i lyzka sosu...pycha... brakowala mi tylko ogorka kiszonego
A mysle nad tzw "wodniczkiem" jutro... co myslicie dziewczyny moje kochane?
-
aniu w koncu czewgo sie dla kolezanki nie robi
a wiesz ten wodniczek to jest cos takeigo ze caly dzien sie pije rozne soki tak ?
jesli tak to mysle ze jeden dzien by sobie mozna taki zrobic , jesli ktos potrafi wytrrzymac to jak najbardziej , a ja niestety musze cos zjesc a nie tylko pic :/
no ale coz
od dzisiaj na caly tydzien koniec ze slodyczami , nic
moze jakos przetrwam , mam nadzieje
nawet nie bede pisac dokladnie co zjadlam
ani dokladnie nie licze kalorii bo jeszcze bym sie zalamala sadzac po stanie mojego przepchanego zoladka w torym wlansie sie znajduje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki