No masz racje że nie ma nic na usprawiedliwienie ale nie mozesz sie zadreczac Stalo sie i tyle Dzisiaj jest juz bardzo ladnie
Mail: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zycze milej koncowki dnia i dalszego odchudzania
Hmmm...bardzo ladnie...bylo jeden dzien. Dzis znowu wpadka!!! ale i tak sie nie poddam. Wiec wstalam rano o 6, zeby sie jeszcze na egzamin pouczyc. Napisalam to cholerstwo, ale nie moglam nic sciagnac...raz tylko sprobowalam, ale jak trzymalam ta sciage w reku, to mi serce tak bilo, ze myslalam, ze oszaleje...zrobilam sie czerwona i odebralo mi resztki rozumu..hmm...ze strachu...wiec schowalam cholerstwo do kieszeni i pisalam sama..ja po protsu nie potrafie..nie potrafie i juz...gamon jestem! No ale do jedzonka...zaczelo sie o 8 rano...
S: 2 grzanki z pomidorkiem- 150 kcal
2S: 1 batonik musli (podczas egzaminu)- 100kcal
O: troche makaronu z gulaszem- 400kcal (tak mysle)...
..potem poszlam do fryzjera (oczywiscie troche mi schrzanil akcje i zrobil nie tak jak chcialam), potem poszlam na male zakupki. Kupilam buty i spodnicze. Potem przyszedl moj D. do mnie do miasta i zaczal sie stres, bo on nie znosi robic ze mna zakupow (to po cholere przylazil!!!), wiec ciagle sie gubilismy i dzownilismy do siebie, a na koncu powiedzial, ze ma mnie dosyc i wydarl sie na mnie na srodku ulicy i zabral sie w cholere i poszedl! Wstyd jak nie wiem co. Ludzie sie gapili na dwoch debili! Czy wasi faceci tez tak nieznosza zakupow z wami? jestem bardzo ciekawa...
Wiec przyszlam do domu o 8 wieczorem i troche sie rzucilam na zarcie..hmm..troche...
K: zupka w kubku (makaron i brokuly) 200kcal, 2 placki ziemniaczane (200kcal..chyba), i potem kochane moje...3 kostki ciemnej czekolady i miaz z kokosa chyba ze 100gr...a wiec...500kcal!!!! (gdzies tak)--czyli doladowanie wieczorne- 900kcal!!! swinia jestem i tyle! wstretny grubas i strasznie mi wstyd! dlaczego ja sie nigdy tego nie oducze, ze tak sie nie zre!!! dlaczego!! nie bedzie zadnego odchudzania jak tak bede robila..Razem pozartych 1650kcal..czyli porazka.....znowu porazka..i tak rozpoczynam weekend... A jutro przyjezdzaja do nas goscie i mamy isc z nimi do chinskiej restauracji na jedzonko, a ja to uwielbiam..wiec nie ma szans na odmowienie sobie...I co ja zrobie???? Jejku, tak bardzo chce schudnac....Inni sa zawsze silniejsi jak ja Hmm...Moze chociaz pozytywnie zakoncze...MILEGO WEEKENDU!!!!!!!!!!!
Magdalenka ... nie lam sie ... zdarzaja sie wpadki ale my sie podnosimy po nich ladnie 1...2...3... i juz Magdalenka wstala i wziela sie do roboty ... Jutro bedzie dopppse - kup sobie na co masz ochote tylko rob to z glowa a bedzie dobrze A co do faceta to niestety tu nie poradze, bo go nie mam ale wiem ze faceci nie lubia zakupow ... masz racje po co przyjezdzal no ale to tylko facet jak to mowimy my z ANIKAS Wiec uszy w gore i bedzie dopppse ...
Mowi ta co nie moze sie z dola wygrzebac ...
Buziaki przesylam i usciski ...
Hej Magdo
Widzę, że mocno stresujący miałaś dzień, znowu jedzonko w nadmiarze (egzamin jak dla mnie cie tłumaczy), fryzjer, zakupy, i awantura z chłopem . Ci faceci to juz tacy sa, że bezpiecznie jest ich nie zabierać na rundki po sklepach . GRATULUJE ZAKOŃCZENIA TYCH KILERSKICH EGAZMINÓW powodzenia na tych ustnych bo o ile pamiętam teraz takie cię czekają.
Trzymaj sie dzielnie
Pozdrawiam
Pomzie
Chinszczyzna jest zdrowa...i w sumie od niej sie az tak bardzo nie tyje bo ma duzo warzyw i ryzyk i jest wogole kul :P Dlatego nie powinnas miec wyrzutow sumienia A co do wczoorajszego dzionka to sie podnos i poruszaj bo ci sie czekoladka odlozy w bioderkach Ja tez zaliczylam wpadke ale to nic. Madziu pomysl jakie nasze zycie byloby nudne bez kalorycznych wybrykow...a tak sie przynajmniej cos dzieje
Ty tez jestes bardzo silna i jestem pewna ze dzisiaj nam napiszesz ze obeszlo sie bez wpadek prawda??
Buziolki :*gratuluje zdania egzamów :*
Madziu dziś z rańca to ja mam taką prozpozycję:
wstajesz, głęboki wdech, na głos mówisz: CO BYŁO A NIE JEST NIE PISZE SIĘ W REJESTR - i zaczynasz super miły, BEZ WYRZUTÓW SUMIENIA dzień, kolejny dzień dietki!
Madziu z takich upadków, słabostek musimy szybko się wygrzebać, i nie dac się tym wyrzutom, bo wtedy, paradoksalnie, szybiciej sięgniemy znów po coś niedozwolonego!
To co - czy moja propozycja zostanie przyjęta
co do facetów... Motylisek mnie tu wyprzedziła, ale rzcywiście - TO TYLKO FACECI.. prosty mechanimzm dla nich zakupy to straszne męczące zajęcie! tak jest i trzeba się z tym pgodzić..
No Mała, głowa do góry i miłego dnia Ci życzę!
POZDRAWIAM GORĄCO!!
Tylko szybciutko! Dzisiaj za duzo jedzonka i za duzo alkoholu!!! ale nie przejmuje sie, bo sie dobrze bawie. zaraz ide na impreze. Narazie bylo:
S: 2 grzanki z pomidorem- 150kcal
O: salata i kawalek bagietki- 250kcal
P: troszeczke chipsow, kilka kostek czekolady, 2 plasterki salami, 3 drinki---capirihnia, pinacolada i wodka z jakims sokiem- pewnie duzo kalorii
teraz ide na chinskie jedzonko i na dalsze drinki..
Ale wiecie co, nie przejmuje sie, dobrze sie bawie, Kiedys trzeba! Dieta jest nudna, jak inni sie bawia. ale od jutra wracam do was!! buziakiiiiiiiiiiiii
No to jestem po weekendzie anti-dietkowym. Ksiezniczko, ja wiem, ze dieta nie musi byc nudna...mialam tylko na mysli, ze jest nudna, jak siedzisz przy szlkance wody, podczas kiedy cale towarzystwo pije pyszne drinki i zajada pysznosci. Czasem trzeba sobie troche odpuscic. Zreszta ja naprawde juz kuuuupe czasu nie bylam nigdzie i nie imprezowalam, nie pilam nic, bo sie caly czas uczylam, wiec chcialam sie troche wyluzowac. Wiec weekend byl baaardzo kaloryczny, ale od jutra wracam do diety. Tak jak Anikas powiedziala, co bylo a nie jest nie wpisuje sie w rejestr Wczoraj zjadlam u chinczyka tak pol porcji, bo juz wiecej nie mogla (byla 1 w nocy!), ale poszlam jeszcze potanczyc. Dzis mialam trzy glowne grzeszki: lod Magnum (300kcal), Kitkat (250kcal) i porcja frytek z MacDonala (tez pewnie ze 300kcal), no i jeszcze jeden drineczek malutki no i kilka kosteczek czekoladki. Ale chyba tak sie najadlam tym wszystkim, ze w sumie nic innego nie jadlam, nic zdrowego cholera...no coz....Nie bylo dobrze, ale teraz wracam do dietki. od jutra wpisuje tu ladnie, co jadlam. Zwaze sie tez rano, zeby sprawdzic, czy e grzeszki daly znac o sobie juz. nie bedzie tak zle. Obiecuje byc od jutra grzeczna ! (no, jak sie czlowiek raz wyzyje, to mu moze przejdzie!)
Wiem jak to jest spotkac sie ze najomymi i dietkowac...znaczy nie dietkowac, bo to jest bardzo trudne. Ja dzisiaj zjadlam bombe kaloryczną w postaci 3 krokietów...al i ja od jutra biore sie za siebie
Wiec co madziu!! Od jutra porzadna diretka? bez wpadek tak ???
Zakładki