Jeszcze jedno- zazdroszcze Ci tej płówki parówki( chodze po forum i jem oczami produkty spożywcze, aż mi burczy w brzuszysku)
Jeszcze jedno- zazdroszcze Ci tej płówki parówki( chodze po forum i jem oczami produkty spożywcze, aż mi burczy w brzuszysku)
Moc życzeń i prezentów
Całuski
***
Grażyna
p.s. możesz mnie wysłać zamiast Ciebie do Londona
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witaj Madziu
No ja też chętnie pojadę do Londynu, bo Chorzów jest teraz szary i deszczowy. A tak na poważnie , to myślę, że tym wyjazdem zostałaś w jakis sposób doceniona , bo nie każdego tak wysyłają. Znaczy to , że jesteś ważną i liczącą się osobą w firmie.
Madziu a jak tam brzuszek , przestał już boleć ? I proszę mi dziś ładnie trzymać limicik 1200 kalorii, bo dostaniesz po dupie, jak przyjedziesz do Polski.
Dzapsy nie są warte tego , żeby z ich powodu się objadać. Przecież to Twoje ciałko i chcesz być szczupła . Prawda? A jak już tak bardzo Cię wkurzą , to rzuć raz na jakiś czas talerzem o ścianę ( najlepiej w firmowej kuchni) i zaraz Ci przejdzie..................
Pozdrawiam mikołajkowo
Asia
Myszki kochane! Tak strasznie mi przykro, ze mam teraz tak malo czasu, chetnie spedzalabym tu z wami wiele wiecej godzin, bo wy jestescie swietna motywacja. Bez was jestm beznadziejna.
No wiec, do do tego Londynu...to wierzcie mi..nie ma czego zazdroscic!! 3 dni meczarni. Od rana do wieczora tylko zebrania i szkolenia, wszystko po angielsku, wiec dodatkowy stress, caly dzien meki, az mnie ciarki przechodza. Nawet nie wiem czy bede miala chocby godzinke, zeby zajrzec do jakiegos sklepu...a jak juz znajde ta godzinke...to moze nie bede miala sily i ochoty. Naprawde w ogole, w ogole sie nie ciesze. Boje sie tylko i juz! Najgorzej przeraza mnie perspektywa, co bedzie jak nie zrozumiem jakiegos pytania...Eh..dobra, juz nie gadam o tym, bo sie denerwuje.
Dietkowo srednio na jeza. Od rana bulka z brunchem, baton musli bezcukrowy i 2 kosteczki czekoladki (dostalam na Mikolaja, no co?) wiec jakies 350-400kcal narazie.
Psotulko: gratuluje 1kg mniej! brawo!!!
Agatko: ja sobie tez wspolczuje. nie jestem zadna szycha, po prostu po szefowej nie ma tu nikogo kto ma pojecie o systemie finansowym tej firmy, wiec dlatego ja. bleee!
Izunia: taaaa akurat plaszyczyk nabede..ciekawe gdzie...tygrysek poczeka..wiem wiem...a wiesz...naprawde juz sie ciesze na powrot!
Grazynko: chetnie bym cie wyslala za mnie! Prosze cie bardzo, stress i bla bla bla przez caly dzien, chcesz?
Asiu: nio, dobrze, ze mi troche grozisz, bo sie rozpuscilam jak dziadowski bicz, cholewcia. brzusio juz ok. talerze mamy tu ..hih....tekturowe, wiec ciezko bedzie je rozbijac...ale 1200 postaram sie dotrzymac, ok? 1200 jest przeciez ok..przeciez wiem...
Nio, to zycze wam fajnych mikolajkowych prezencikow....np. 1200kcal na mikolajka..hihi..
Buziaki.
Magdalenko, pozdrawiam mikołajkowo
rozumiem, że złości Cię ta wyprawa do Londynu, tym bardziej że zostałaś w nią wrobiona, ale jestem pewna że dasz sobie radę... mądra z Ciebie dziewczynka, więc napewno się nie zbłaźnisz, nie ma takiej opcji
buziaki Ci wysyłam i trzymam za Ciebie kciuki
Z NIM BEDZIE WESELEJ I PRZYJEMNIEJ W LONDYNIE
Madzinka cos mi się zdaje że nie jesteś jedyna która ma pewne problemy z akcja asieńki.
Nie martw sie nie jestes sama. Ja to lepiej sie tak na wszelki wypadek wole nie mówić co dziś zajdłam bo na samą mysl o tym przechodza mnie ciarki Niedobra byłam i już.
A Londyn brzmi super choć Ty widze nie jesteś zbytnio zadowolona z tego wyjazdu. Madzia musisz znaleźć jakieś pozytywy w tynm wyjeżdzie bo inaczej bedziesz się strasznie męczyć. Może jednak jest coś z czego mogłabys sie cieszyć?
Pozdrawiam.
Wszystkiego MIKOŁAJKOWEGO!
Niezły strój
czesc madziulku!
tak z zazdroscia spogladam na ten londyn
sama sie wybieram na wakacje, ale pierw bedzie mnie czekala rozmowa kwalifikacyjna z anglikami, a... moja edukacja zakonczyla sie oblanym CAE i... teraz ucze sie niemieckiego
nie lam sie - przelam sie
pozdrowka
Brak czasu na cokolwiek, oprócz przymusowej lektury! Jak to kiedyś ładnie napisałaś doba mogłaby trwać 48 godzin
Ale jak widzę u ciebie też niezły kołowrotek się szykuje!
Spadam do czytania. Jak ten skryba posiedzę do czwartej nad ranem
Buziaki!
Madzinu wpadam szybciutko żeby Cię mocccccccccccnooo uścisnąć !!!!!!!!!!!
Kochana czy Ty bedziesz w Polsce na święta ???
Buziaki i miłego dzioneczka!!!!!
Zakładki