-
Gosiu, dzieki!
Beatko, no widzisz jakos tak sie przyzwyczailam do rowerka..i dobrze
dzisiejsze jedzenie:
-2 kromki chleba ciemengo bardzo z dodatkami- 250kcal
-biala fasolka w sosie pomidorowym z kukurydza- 300kcal
-jogurt naturalny- 100kcal
-2 malenkie kanapeczki mini mini i troche salaty- 120kcal
-3 gofry (bez oleju, bez cukru)- 300kcal
-kawalek ciemnej czekolady- 130kcal
-cappuccino- 100kcal
Razem-1300kcal
sport: rowerek do pracy i back...1h stepu, 1h na miesnie
cos zla jestem..nie wiem dlaczego...a moze i wiem...musialam usypiac Amelinke, a czynnosc ta wkurza mnie strasznie, bo lezy czlowiek tam kolo niej bezczynnie z godzine czasem, a ta jakies figury niczym z legendarnego Rejsu wyczynia...meczy mnie to...i maz mnie wkurza, bo siedzial w tym czasie przed laptopem zamiast zajac sie czyms konkretnym jak sprzatanie kuchni czy lazienki...tej ostatniej nie lubie sprzatac, a zawsze to robie, bo on tez nie lubi..i tak to siedze zla jak osa
-
Kurcze Magda, szkoda ze juz jestes po sporcie, to bys sie mogla troche na jakims steperze wyladowac
Moja siostra mi dzisiaj przez telefon opowiadala tez sceny z tego "dzialu" Ona usypia malego Jasia od godziny, a tu wpada jej 7 letnia corka i robi glupkowate miny do malego Jasia I cala procedura usypiania od poczatku
A Twoja Amelinke zawsze musisz tak dlugo usypiac?
-
Tagottko..no wyglada na to, ze ja jako matka...najgorzej radze sobie z jej usypianiem...moja mama potrzebuje 15 min, maz cholera jakies pol godziny, a ja tam normalnie kota dostaje...podobno jestem niecierpliwa i impulsywna, tak mowi ten moj....ale cholera ruszyc sie sam nie ruszyl...no nic mam do wysprzatania kuchnie i lazienke, moze jak pojezdze troche na szmacie to sie wyzyje i emocje przejda...
i na dodatek glodna jestem jak jakie wilczysko, a nic juz nie moge
-
Dzisiaj byl dobry dzien....Rano zaczal sie tak, ze weszlam na wage 2 razy i pokazala 2 razy 77,3kg!!! wow...mile zaskoczenie po 2 tygodniach zastoju!!! nareszcie cosik sie rusza...bardzo sie cieszylam, bardzo..tickerka zmieniam na 77,5, bo wole ostroznie...
A dzis jadlam nieregularnie i niezbyt zdrowo, bo wciaz bylam w ruchu..a bylo tak:
-2 tosty z pasta z kurczaka i curry, 3 papryczki nadziewane serkiem- 250kcal
-troszke zupy pomidorowej (malo, bo nie mialam czasu)- 150kcal
-napoj mleczno-owocowy- 100kcal
-2 tosty z maselkiem i 3 papryczki nadziewane serkiem, kawaleczek zoltego sera- 300kcal
-kawalek ciasta i latte macciato..mniam!- 400kcal (moze mniej, ale niech bedzie)
Razem: 1200kcal
Sportu niewiele, za to mnostwo chodzenia...
Ach kupilam sobie dzis duzo fajnych rzeczy..niektore za male..celowo...wchodze w spodnie rozmiar 40.....a marze o 38..no coz..jeszcze z 10kg i moze i 38 stanie sie realne
-
Gratuluję kolejnego kroczku wagi we właściwą stronę.. w końcu nagrodziła Ciebie za nie objadanie się i regularny fitness.. oby tak dalej to i te ubrania w rozmiarze 38 staną się kiedyś historią
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
rejazz..dzieki...no a 38 to chcialabym, zeby bylo moja przyszloscia, nie historia do historii niech przejdzie straszliwe 42
Dzis jadlam niezdrowo, ale w sumiei zamierzenie pozwolilam sobie na niezdrowe rzeczy, i tak nie bylo..zle z kalorycznego punktu widzenia, a bylo tak:
-kielbaska krakowska usmazona (tluszcz odlany oczywiscie) z musztarda, kilka lykow soku mango- 200kcal
-cappucciono, kika skubnietych grzanek- 200kcal
-malo ziemniaczkow, kawalek miesa z indyka z pieczarkami i sosem (malo), sloiczek pieczarek marynowanych- 400kcal
-2chipsy, 2 rzadki czekolady- 300kcal???
-jogurt naturalny z jagodami- 100kcal
razem: 1200kcal..mimo wielu grzeszkow..hehe...a teraz pije wode..
Ach, wyobrazcie sobie, ze rano moja waga raz pokazala 76,9kg..potem dwa razy 77,3kg...ale zostawie tickerka tak jak jest narazie, bo takie wahania nawet do 500gr sa chyba normalne..
-
ladnie ja tu taka mila a ty nawet mnie nie odwiedzisz
-
Magdalenko tendencja wagi jest cały czas spadkowa u Ciebie super!!
u mnie trochę zwyżka..
no nic, przecież maj coraz blizej.. biorę się w garść!! buziaczki zostawiam i trzymam kciuki za Ciebie cały czas
ps. jedziesz na swięta do Polski?
-
Tiska, pofana...sorryyy...zaraz do ciebie polece...myslalam, ze wczoraj wszystkich odwiedzilam...a jednak nie...zaraz to naprawie!
Aniu, tak tak jedziemy juz w piatek! nie moge sie doczekac..no moja waga ruszyla w dol...ale wierz mi, ze po prawie 3 tygodniowym zastoju!! dzis mowila 77,2/77.3.....jejku moze do maja ujrze 6!!! a tobie chcialabym oddac 7!
-
Magda ładnie z kalorkami Ci wychodzi, choć klaps sie należy bo bardzo niezdrowo
Może troche wiecej warzyw i owckow wciśniesz co...? Dla swojego lepszego samopoczucia i energii.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki