-
Magda jesteś śliczną młodą kobietą, widzialam to wiem - wieć prosze się tu nie dolować.
Co do brzucha- sprobuj najpierw ćwiczeniami, wiadomo efekty nie będą od razu... ale może uda się uniknąć skalpela.
W moim przypadku, jestem zadowolona, mój brzuch wygląda chyba nawet lepiej niż przed ciążą Więc głowa do góry...
Mowisz że na przytulańce nie masz ochoty... pomyśl ile kalorii można spalić...
Może to z tego powodu, że czujesz się malo atrakcyjna - bezpodstawnie zresztą, jesteś śliczną blondynką o przecudnych oczętach - ale przecież to wiesz
-
Madziu nawet nie mysl o poddaniu sie .
Przechodzisz przez ciezsze dni.Zrobilas pare bledow co do dietkowania,ale wszystko mozna naprawic,polepszyc
Kazda z nas przez to przechodzi,ze waga sie denerwuje ,na pocieszenie ciasta zje itp.
Jednak po to tutaj jestesmy ,zeby sie dopingowac.Dlatego nie pozwolimy ci sie poddac,bo wtedy waga poleci w gore jeszcze wiecej .
Przemysl na spokojnie co mozesz zrobic ,zeby bylo lepiej i latwiej ci dietkowac a pozniej wprowadz to w zycie
Powodzenia Madziu
-
Magda
Co to za dolki?? Czy ja mam jechac do tego frankfurtu i skopac ci dupalka???
A co z berlinem ????????
zapomnialas???
Madzia - nie trzeba sie poddawac i patrzec w to co bylo
Do przodu laseczka - do przodu
(bede we frankfurcie w sobote - jedziemy na impreze z cala banda... znasz jakies fajne disco do potanczenia?? moze masz ochotke z nami ha?? )
-
Magda......te za male spodnie nie sa takie niewinne w tej kwestii (samopoczucia)
Ja wszystkie ciuchy kupilam z moja najchudsza waga, wiec w tej chwili moje jeansy sa tak "dopasowane", ze tez czuje sie GRUBA.....rozumiesz sama...wszystko mnie cisnie i wylazi A wykopalam z szafy stare jeany, takie luzackie i odrazu mam lepszy humor
Ja wiem, ze to nie takie proste, sa takie dni i to tez potrzebne. Inaczej - gdybysmy sie zawsze tak rewelacyjnie czuly w naszej skorze, nigdy nie zaczelybysmy sie odchudzac
-
witajcie w ten wstretny, mrozny, szary poniedzialek...
i jak tu ma sie czlowiekowi humor poprawic...
dzis po 2 minutach jazdy na rowerze do pracy, juz pozalowalam, ze nie wzielam auta...zmarzlam, zmoklam i przewialo mnie..okropienstwo..
Na wage sie narazie obrazilam i nie waze sie, bo zwazenie sie powoduje u mnie spadek humoru na leb na szyje...
Wczoraj zjadlam loda, napilam sie drineczka...nie bylo najlepiej, choc chyba tez nie tragicznie..jakos bylo mi wsio rawno Dzis zaczelam rozsadnie...zobaczymy jak skoncze...moze na sport sie powloke jeszcze
Wczoraj obejrzalam "Katyn", bardzo mnie poruszyl....Niektorzy ludzie nie zasluguja na miano "czlowieka", ba..nawet zwierze by sie obrazilo, jakby takich z nim porownac...
Snieg pruszy..czy to jest normalne???
Tagoniu, masz racje, czasem i doly maja swoj sens...
Martucha, w ktora sobote? ta nadchodzaca? moze jakos sie zobaczymy? szukasz polskiej dyskoteki? ja juz dawno na dyskotece nie bylam, jakos staro sie czuje..kiedys chodzilam do Living
Kasiu, bardzo ci dziekuje..naprawde pomagaja takie posty..buziaki
Gosiu, matko tyle kompolementow na raz a przytulance...coz...w weekend jakos mnie maz przekonal
Kasiu, no to dzis u ciebie godzina 0, zaraz lece zobaczyc jak ci idzie!
-
Hej Madziula
no pewnie - nie waz sie na razie - trzymaj dietke i zwaz sie dopiero na studniowke !!!!!
Tak - ta nadchodzaca sobote - nie koniecznie polska dyskoteka po prostu fajny klub, z dobra muzyczka gdzie mozna sie wyszalec - najlepiej nie na drugim koncu miasta od dworca, bo bedziemy wracac pierwszym rannym pociagiem :P
Pozdrawiam cie madziusku - trzym sie
-
Magdalenko no i dobrze ze się nie ważysz.. po co sobie psuc humor od rana? kochana zwazysz się za parę dni a wtedy na pewno już będzie mniej tylko dietkuj nadal tak ślicznie jak do tej pory buziaczki
-
MArtusia, no nie wiem, ten Living jest blisko dworca, mozna dojsc, ale nie wiem jak tam teraz jest i co za muzyke i towarzystwo preferujecie. a moze damy rade sie spotkac jakos?
aneczko, no widzisz..choelra gdzie sie zapodziala moja werwa, ale mam nadzieje, ze ja znajde...majowa szosteczka staje sie jednak coraz mniej realna..niestety...
-
Madzia trzymam kciuki, żeby waga jednak spadła ...Choś skoro w planach kolejne baby to może nie warto tak się katować
Buźka.
-
Aniu, warto, warto..nie chce miec tak wysokiej wagi wyjsciowej, bo w ciazy tak czy siak przytyjesz...ja pod koniec mojej ciazy wazylam chyba jakies 90kg...szok normalnie...musze jeszcze troche zrzucic, zanim wezme sie do roboty..hehe
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki