Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

Podliczam:
-bulka z serkiem bialym i pomodoro bez masla- 200kcal
-micha salaty lodowej z feta light i pomidorami suszonymi i 1 tektura, 2 male nektarynki- 350kcal
w planach:
-szapragi z lekkim sosem- 300kcal
-jogurcik jakis- 150kcal
-pol batonik dla sportowcow i troche drinku bialkowego po sporcie- 200kcal
Razem 1200 (planowane..hehe)...ach..i 2h sportu oczywiscie!

No i piknie

Madzia mi sie wydaje ze troche za malo jesz
przy takim sporcie limit kalorycznosci powinien byc troszku zwiekszany
nie wiem ale ostatnio czytam duzo artykulow o kaloriach
no i wlasnie czytalam jak to dokladnie jest...


jesli waga ci sie na dluzej zatrzyma bedziesz musiala zwiekszyc o troszke limit kcal i sprawdzic
odkopalam stary watek

http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...r=asc&start=60

stary = ale strasznie duzo przydatnych info

Zamieszczone przez Majussia

Madzia mi sie wydaje ze troche za malo jesz
przy takim sporcie limit kalorycznosci powinien byc troszku zwiekszany
nie wiem ale ostatnio czytam duzo artykulow o kaloriach
no i wlasnie czytalam jak to dokladnie jest...

ja to w ogóle mam wrażenie ze jecie jak ptaszki..
ja to się obżeram przy Was.. i mam takie wrazenie czytając wiele osób..
tylko ze Wy chudniecie a ja mam 20 kg nadwagi..
tylko czy rzeczywiscie zeby schudnąć trzeba jesć aż tak mało..? ja nie daję rady, od razu sie szarpię.. no nic, mam teraz dobrych kilka m-cy by opracować strategię po ciazy

Magdalenko buziaczki

Kasiu
Martuszka, za malo???? toz ja nieraz 1500kcal dziennie jem! ponizej 1000 nigdy nie schodze, rzadko bardzo ponizej 1200...za malo?? a moze ja zle kalorie licze jakos...hmm..bo glodna nie jestem nigdy. w weekend jadlam ciasto, kielbase z Polski i grillowalam 2 razy. wierz mi, u mnie zawsze jest duzo!
Anus..i na ciebie przyjdzie czas

Wpadam tylko na chwilkę z buziakami i gratulacjami z okazji kolejnego kilogramka

Magrol, thanks

nio..plan na wczoraj wykonany, tylko zamiast jogurtu zjadlam batonik proteinowy, ale kalorycznie na to samo wychodzi, a byl pyszniejszy
Dzis dzien rozpoczelam cappucino, bo usypialam na stojaco normalnie i zjadlam 2,5 kromki ciemnego chleba z serem bialym i pomidorem, bez masla...i suche to bylo jakies....mysle, ze calosc jakies 400kcal..troche duzo...no ale na lunch zjem salate bez chleba, a potem w domu moze fasolke znowu albo jakiegos kuraka...zobacze. Sportowo bedzie chyba dzis tylko rowerkowanie, bo musimy po pracy z mezem odebrac fotelik do samochodu dla malej, co kupilismy w internecie, weic nie bedzie czasu..no chyba, ze jakis spacerek...ale moze przerwa mi dobrze zrobi, bo jutro znowu beda 2 godzinki!

I ja mam dzisiaj zajęte popołudnie, więc będę tylko pedałować

Spokojnego dnia Madziu :P

Pogoda senna.Ja wlasnie pije 2 kawe).
Pieknie chudniesz....Kiedys schudlas jedzac 1500 kcal i cwiczac,to i teraz sie uda).
Jestes coraz 'mniejsza mamusia').

Magdalenko fajnie trzymasz dietkę brawo!!

pozdrawiam Cię goraco

ps. dostałaś zdjęcia? wysłałam Ci z rana, ale moze zmieniłas maila w miedzyczasie?