Magda, no nie tak wolno po 2.5 kg miesięcznie - to całkiem fajnie
Dorciu, no wolalabym ciut szybciej, ale z drugiej strony..nieraz pozwalam sobie na to i owo...wiec zawsze jem powyzej 1200kcal...moze i lepiej wolno..sama nie wiem...
Nie taki diabel straszny...hehe..zabki mam zdrowe, tylko mi ladnie wyczyscil i za 3 tygodnie mam przyjsc cos tam mi przy koronie musi poprawic i finito..wiec spoko
Jedzonko:
-bulka z pasta paprykowa- 200kcal
-salata z kurakiem, 2 tektury, 2 brzoskwinie- 450kcal
-troche fasolki szparagowej i kinder pinguin (w biegu)- 200kcal
-2 kromki ciemnego pysznego chlebka- 300kcal
-kilka truskawek, pol galki loda (no chcialo mi sie, a przechodzilam obok lodziarni..druga polowke oddalam tesciowej!)- 150kcal
Razem: 1300kcal
Nie jest najgorzej...ale jutro bedzie lepiej!
ajajajajjaaaajj! uwielbiamZamieszczone przez Magdalenkasz
A ja nigdy tego nie jadłam
Wiecie co, uświadomiłam sobie, że zaczęłam właśnie 4. tydzień bez słodyczy
Kasia, to jest takie duze ptasie mleczko ...wiesz co..ja tez juz chyba z miesiac slodyczy nie jem i chleba i zyjemy, nie? ...a sie nie spodziewalam tego po sobie
no to mam wyrzuty sumienia...ale nie mialam czasu na obiad, glodna bylam, a pinguiny w lodowce leza dla malej...no i wyczytalam, ze jeden ma 132kcal...pomyslalam...takie pyszne teo 132kcal..zjem...i zjadlam!!! z przyjemnoscia!
Pewnie, że żyjemy
Da się!
Przede mną bez słodyczy jeszcze co najmniej 2 m-ce :P
Tak mało kalorii ma ten Pingwin?
Zakładki