-
Emilko, ty o trawce i motywacji, a tu za oknem buro, zimno i nic się nie chce. Od jakiegoś czasu staram się być miła, uśmiechać i nie denerwować bez potrzeby i nawet wychodziło. Wczoraj może nie ale jeszcze się starałam. A dziś normalnie mam ochotę być opryskliwa, zakopać się pod kołdrą albo chociaż jakiś wazon zbić.
-
Emilko, mam nadzieję, że to tylko brak sieci w domu. A że jednak wieczór miły, humor dobry i w ogóle. No i mam nadzieję, że jutrzejsza pogoda będzie dużo lepsza!
-
Dziewczyny normalnie katastrofa: dalej nie mam internetu w domu.
Odcieli mie od Was. No i muszę teraz w pracy zamiast do Niemców, do Was pisać Muszę więc w telegraficznym skrócie.
No i jeszcze śnieg dzisiaj mam za oknem
Wczoraj cały dzięń (do 19 znaczy) oglądaliśmy samochody we wszystkich otwartych jeszcze komisach. Kilka typów mamy. Ale jedno co pamiętam, to to że zmarzłam okrutnie.
Jak wróciliśmy to poszłam pod koc z herbatą mąż coś dłubał przy internecie, bez skutku. Panowie mimo, że do nich dzwonimy coś się migają przed przyjściem. Całe szczęście niedługo trzeba ich odwiedzić i zapłacić. Ja im chyba zapłacę
No i z tego zimna i zmęczenia jak dziecko zasnełam o 21. Wyspałam się i świat jest dziś, mimo tego śniegu okropnego, trochę lepszy. Zobaczymy co będzie dalej.
Pewbnie całe popołudnie minie mi na alce z komputerem.
pozdrawiam
-
Emilko, wczoraj słyszałam o śniegu na południu, dziś u ciebie. Nas na szczęście ominął (mam nadzieję, że już nie przyjdzie). W Warszawie pogoda z potencjałem, niebo niemal bezchmurne tylko zimno strasznie. Ja też wstałam w dobrym nastroju tylko głos mam taki, że ludzie przez telefon nie wiedzą z kim rozmawiają. Miłego dnia i powodzenia z siecią w domu.
-
Zosiu,
tym śniegiem to się nie ma co przejmować. Był i już go nie ma. Nawet słońce świeci.
Mam nadzieję, że i u Ciebie.
Trzymaj kciuki za internet.
Najadłam się właśni epaluszków i kisielu. Stwierdziłam, że to lepsze niż ciaska czy czekolada. Poza tym był jogurt light i serek piątnicy light.
Na obiad planuję jajecznice z surówka.
No i idę dziś na aerobik.
-
No ja jeszcze tylko 40 minut i zmykam stąd.
Niestety jednak nie do domu, bo czeka mnie bankonat, płacenie rachunku, zakupy.
Na 17 przychodzi korek. Posiedzi pewnie jak zawsze ok 2 godzin zabierając mi resztki chęci do życia.
Kiedy tu się internetem zająć
Trzymajcie kciuki żeby jakimś cudem się udało.
-
ja trzymam kciuczki z Twoj net... ale pomysl sa i tego dobre strony mozesz ten cas wykorzystac np na cwiczenia hmmm przmi nieciekawie, ale zawsze to na plus wyjdzie z tego co widze zostala juz Ci koncowka do zbicia, wiec tym trudniej ;/ a u mnie ( na polnocy) sniegu nie ma ale dzis jest straaaasznie zimno;/ i tylek autobusami woze zamiast chodzic ;/ nio mam nadzije ze szybciutko Ci fachowcy naprawia i bedzie cacy necik.. tymaczasem Ty trzymaj sie ciepluchno :* i słonko dla Ciebie
-
Emilko, za net kciuki trzymam i za brak nerwów spowodowanych korkiem. Mam nadzieję, że aerobik tak cię pozytywnie naenergetyzuje, że nic tego nie zepsuje. A ja już definitywnie straciłam głos = zapalenie krtani. Ale na angielski pójdę i nawet w międzyczasie zrobiłam pracochłonny obiad czy raczej kolację. Jak wrócę to tylko na kwadrans do pieca i gotowe
-
Obawiam się, że to oznacza, że jednak nie udało ci się z siecią nic załatwić. Wiecie w ogóle co się stało i czy problem leży po waszej stronie czy dostawcy? Mam nadzieję, że jutro w pracy będziesz miała możliwość się odezwać. Ja zostaję w domu, poza wizytą u laryngologa przed 11. Dobrej nocy i dobrego humoru
-
Oddali mi internet
Teraz muszę tylko trochę czasu poświęcić na doinstalowanie wszystkiego, bo bez format c: się nie obyło.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki