Oj i ja bym sobie pospała, tymczasem od rana mam taki zapiernicz, że szkoda gadać :roll: :roll:
Kto to wymyślił, żeby w pracy pracować :roll: :lol: :lol:
Mimo wszystko udanej środy Emilko :P :P
Wersja do druku
Oj i ja bym sobie pospała, tymczasem od rana mam taki zapiernicz, że szkoda gadać :roll: :roll:
Kto to wymyślił, żeby w pracy pracować :roll: :lol: :lol:
Mimo wszystko udanej środy Emilko :P :P
Też mi się dzisiaj chce pospać. Straszie jak nie wiem co :shock: Może dla tego, że pogoda się zmienia.
Jak tam po popyskowaniu? Lepiej troszeczkę?
buziaki
Kaszania
Nie miałam angielskiego :D :D :D
Mała rzecz a cieszy. Popracowałam za to godzinkę dłużej. Co nie było straszną katastrofą, bo podpowiadałam na emaile od moich nowych Niemców. A chłopaki fajne są. :)
Niestety do jedzenia ciągnie mnie dalej niesamowicie. Mam zamiar zabić te ciągoty solidną porcją okropnie ciężkich ćwiczeń aerobowych. :twisted:
Całe szczęście zaczyna się ciepło robić będę więc niedługo rower wyciągać.
Gosiu: właśnie mam zamiar dziś na sobie Twój sposób na głoda wypróbować. :D
Aniu: ano właśnie. Ale my się tak łatwo nie damy. Jaj mam bat w postaci wesel i sukienki nad głową. Ale wcale nie jest łatwiej.
Kasiu: wiem, ze to dziwne, ale ja ostatnio nawet swoją pracę lubię. Oczywiście nie moich szefów to zasługa, tylko Niemieckich. Przyjechali, pokazali, dowartościowali i aż się chce pracować. I wmawiam sobie, ze to praca dla nich. Gdyby tylko tak było naprawdę i gdyby to oni mi płacili. :roll:
Kaszaniu:mnie 2 kawy trochę na nogi postawiły. Pyskowanie było nawet 2 razy, ale nie którzy tępi są bardzo...
:? Nic to, już w domu całe szcęście jestem i ćwiczenie mnie czeka :D
Poćwiczyłam :D calutką godzinę Pump it up.
Jestem wykończona i jedzenie to ostatnia rzecz o której marzę. I o to chodziło.
Biorę Shape'a i idę się wykąpać. :roll: później się mocno nabalsamuję, żeby resztki żółtego Garniera wykorzystać. Zakupiłam sobie dziś w promocji Nivea Q10 razem z żelem do mycia z nasadką do masowania i zacznę stosować jak tylko resztki obecnych balsamów wykończę. :D
Dostałam piekny list od jednej z moich mentorek z PROGRESteronu i postanowiłam go wkleić :D
Życie jest…
Życie jest darem… przyjmij go.
Życie jest przygodą… wyjdź jej naprzeciw.
Życie jest zagadką… rozwiąż ją.
Życie jest grą… podejmij ją.
Życie jest walką… staw jej czoło.
Życie jest pięknem… chwal je.
Życie jest rebusem… znajdź rozwiązanie.
Życie jest okazją… skorzystaj z niej.
Życie jest przykrością… zaznaj jej.
Życie jest pieśnią… zaśpiewaj ją.
Życie jest celem… osiągnij go.
Życie jest misją… wypełnij ją.
(Autor anonimowy)
Jak myślisz o swoim życiu, to jak o nim myślisz? Że jest walką czy że jest bajką…??
Życie jest jak ………………………………………………………………………….. (dokończ to zdanie teraz)
A gdybyś myślał/a, że życie jest tańcem? Zabawą? Wyborem? Cudowną niespodzianką? Oceanem obfitości, do którego możesz przyjść z łyżeczką, szklanką, kubłem, wanną lub… podjechać cysterną?
:D :D :D
Grażyna
a ja testuję Good bye cellulite :roll:
Grażynko, dziękuje :D
A jak Goodbye Ci się widzi?
Przereklamowany :evil:
Emilko, czytam o twoich ćwiczeniach i aż rumieńcem się oblewam. Nicto, pozostaje jedynie nieudolnie starać się naśladować. Dziś już było lepiej, od przyszłego tygodnia wracam na jogę po małej przerwie, jeszcze tylko się okaże, czy w tym samym miejscu, czy uda się gdzie indziej. Zamiast 130 zł miesięcznie płaciłabym 30, więc sama rozumiesz ;-)
Ściskam mocno, dobranoc i w ogóle!
Emilko, u ciebie pewnie urwanie głowy.Znajdź tylko chwilę na drugie śniadanie :)
Uśmiechu życzę Emilko :P :P