Kasiu: w życiu nie wyjdę wcześniej. Siedzi kierownik i nawet poświętować nam nie pozwala. A powód jest nie mały, koledze 3 tygodnie temu dziecię się urodziło. I od 3 tygodni chce to z nami uczcić. Ale oczywiscie nie mam mowy. Dom wariatów, bo rzeczywiście jak zjemy po ciastku to się zakłąd zawali...
Gosiu: damy radę. Nie ma wyjscia. A kawkę zaraz sobie zrobię. I jak to mówią moi koledzo "zawsze to pół godzinki minie"![]()
Zosiu: co się dzieje?Jakbyś się chciała wyżalić to ja słuze pomocą.
Zakładki