-
MILASKU WITAJ po przerwie
Okrutne powiadasz? To te laski są okrutne i gdyby trafiło na jakąś zakompleksioną młodziutką dziewczynkę takie spojrzenie to mogło by jej nieźle dopiec
A żeby tak każda wrzuciła po 10 kilo na zadek i miała za swoje
Ja tam zawsze podziwiałam moją przyjaciółkę, która od zawze była przy tuszy...bo kiedy ona robiła 200 brzuszków, ja ważąc 48 kilo wysiadałam przy dziesiątym skłonie...i to się niestety mimo zdecydowanie większej wagi u mnie nie zmieniło
PA!
-
cudnie milas! pokaz tym chudzielcom, ze babki z tluszczykiem sa najfajniejsze i najsprawniejsze
w szkole sredniej pamietam, zawsze te grubsze dziewczyny potrafily lepiej grac w kosza i siatkowke, nie mowiac juz o tym, ze podczas rozciagania te najwieksze patyczaki nie potrafily sie schylic do ziemi, a tym, ktore mialy wiecej tluszczyku wychodzilo to bez problemu
fajne grubaski jestesmy!
-
Hej Kochaniutkie!
Wczoraj się niestety nie pokazałam, bo mi Niemcy narobili bigosu i siedziałam przez nich do 18 w pracy
Przyszłam, zjadłam i padłam
Ale dziś już jestem
i mam zamiar tu troche pobuszować, skoro męzul w pracy
co do aerobiku, to dziś idę
ale przerażona jestem bo zakwasy ciągle mam i nie mam pojęcia jak to dzisiaj będzie 
Wkra: no jakoś tak wyszło, że razem pisałyśmy
kocham aerobik i planuje więcej, a najlepiej już do końca życia
a o moje jedzenie sie nie martw, bo przeciez bita śmietanę sobie jem i ciepłe obiadki i zawsze coś jeszcze wszamię wieczorkiem po pisaniu, a później zapominam napisać
Meteorku: dzięki; kiloski niestety nie lecą, ale spodnie już zaczynają; a co do jedzenia to patrz wyżej, a żeby Was uspokoić to napisze co dziś wszanałam
pomidor + 4 plastry sera wędzonego+plasterek wędliny
kawa z mlekiem i słodzikiem
jogurt light
serek ziarnisty + papryka
4 parówki smażone + pomidor
bita śmietana light
i jak widać nie jest tego tak mało
Yagnah: o tak, tak masz rację
takie 10 kilosków by m się przydało chociaz na miesiąć
jumboshrimp: pokaże im amm nadzieję i to dzisiaj mimo moich big zakwasów, zebym miała sikać z bólu, to zacisne zęby i się nie dam
to na razie papa i lecę do Was
-
-
Witam!
no i narozrabiałam:
najadłam się w pracy ciastek, w domy poprawiłam cistem i ciastkami
fuj, aż mi niedobrze
-
Oj, Milasku. A co się stało, że cię tak poniosło? Zrób sobie jeden dzień lżejszej diety i wracaj do pionu. Nie miej zbytnich wyrzutów sumienia przy tym bo tego co zjadłaś nie zmienisz, a tylko nerwy dołożysz. Mam nadzieje, że nie masz jakiś problemów nowych, które ten atak spowodowały?
Trzymaj się!
-
Dzięki Wkro S łonko!
nie mam problemów żadnych, ale tez nie mam pojęcia co się stało.
Może to przez ćwiczenia, może te aeroby taz ssą ze mnie.
Martwić się nie będę tylko poćwiczę sobie.
-
To to uff, bo już się martwiłam. Masz rację, może to być przez ćwiczenia. Teraz jednak, nauczona doświadczeniem już się nie dawaj.
I wiesz, ćwiczeniami ciągoty zabij
-
Witaj Milasku!
Ściskam i całuję po krótkiej przerwie!
Ciastka są podstępne, bo po zjedzeniu jednego bardzo trudno nie sięgnąć po kolejne.
A ja wczoraj byłam na spotkaniu Klubu KWadransowych Grubasów 
I jestem pełna motywacji!
Teraz myślę nad zakupem krokomierza.
Całusy!
-
Hej!
niestety Aniffko masz rację, te ciacha i im podobne są okrutne.
Niestety nie moge sobie powiedzieć: ok dzis zjem dwa.
Nigdy mi się to nie udaje, zawsze rusza lawina
w związku z powyższym humor mam nie najlepszy, a nawet fatalny
próbowałam wszystkiego:
poćwiczyłam
byłam u fryzjera
kupiłam sobie ciuszek i kosmetyk
teraz siedzę nad yerba mate i katuję się
Norah Jones i Jopkową na zmianę
i nic mi nie pomaga
może tylko takie zdjątka trochę dopingują do dalszej walki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki