-
Kochane,
dzeiń mam dziś okrytny, przez pracę. Dobrze, że przez pracę, źle że juz po pracy jestem i jeszcze mnie to męczy.
Waga moja staję się łaskawsza dziś rano pokazała 61.1 kg. I oby jej tak zostało.
NIe ćwiczę dalej z premedytacją, bo gardł, nos i głowa przy większym wysiłku dalej się buntują. W czwartek, jak się okazało przed chwilą, tez nie pójdę na aerobik. Zostaliśmy z mężulem zaproszeni do Włocha z którym pracuje. napiję sie prawdziwej włoskiej kawy, zobaczę, czy rzeczywiście włoskie jedzenie nie tyczy, i może dostanę model śmigłowca, jak mi te moje szwabki nie chcą dać ich - którym się zajmuje, to wezmę obcego. O
Dietowo było tak:
mleko z lnem
serek light ziarnisty
banan + joguty light
kawałek żółtego sera light
gołąbek
pasek czekolady gorzkiej ze skórka pomarańczy
a tez standardowo czerwona herbata
miałam dzis w planach wielką wyprawę do banku, pozałatwiać pare spraw. Ale jak pomyślę, o tych kolejkach, panuiach z okienka i formalnościach to mi się nie chce. wiem,że mnie to nie minie, ale...
może najpierw poczytam co u was
pozdrawiam
-
-
Dziewczyny, nie wytrzymałam
normalnie nałogowiec jestem:
wziełam i poćwiczyłam:
15 min na nogi z Tamilee i 15 min na brzuch.
wiem, że to nie za mądrze, ale co robić.
Wyszłam dzielnie na dwór z wszystkimi papierzyskami przygotowanymi do banku, ale rachunki zapłaciłam w sklepie, kupiłam sobie atrament, mężowi ptasie mleczko i wróciłam do domu. Nastawiłam pranie i w tym momencie zadzwoniła do mnie kierowniczka z pytaniami o pracę
No i zdenerwowałam sioę , odruchowo zamiast po ptasie mleczko, to po płyty z ćwizceniami złapałam.
A teraz ide się wykąpię, nasmaruję i poczytam sobie książkę o zarządzaniu jakości
-
Witaj Emilko!!!!
Oj, oj coś widzę fanatyczka pracy.....rączkę podaję.....
Ale lepiej wydobrzej najpierw skarbie, porozpieszczaj sie i wogóle.....
Całuski Asia
-
Dziewczyny mi już się nerwy kończa i siły. Niestety kłopoty zdrowotno-rodzinne nie skończyły się jeszce. Nie mogę już normalnie
-
Emilka tylko błagam nie sięgaj po ptasie mleczko bo to bomba kaloryczna a Ty przed chwilą cieszyłas się, że waga okazała się łaskawa
więc nie marnuj tego 
Problemy.....szkoda , że nadal je masz ...ale będziesz silna...
A za ćwiczonka to chyba powinnam dać plusa choc nie jestem pewna...żebyś tylko się bardziej nie rozchorowała
Buźka.Dobrej nocki.
-
Emilko, odruch ćwiczeniowy zamiast słodyczowego to chyba szczyt marzeń. Gratuluję! Choć mam nadzieję, że twój organizm się nie buntował no i dałaś sobie czas i ochłonęłaś zanim wyszłaś. Bankiem się nie przejmuj, ja obiecałam sobie zmianę dowodu zaraz po ślubie. Mam formularz do wypełnienia, a od półtora miesiąca zbieram się, żeby pójść zrobić zdjęcie. Dietowo pięknie, jak z resztą u ciebie zawsze. Cieszę się też, że choc twoja waga zmądrzała.
Ale bardzo zaniepokoiłaś się tym co napisałaś przed chwilą. Mam nadzieję, że jutro wszystko będzie wyglądało lepiej i okaże się, że nie jest źle. Buziaki
-
Emila, czekam na wieści i nadal trzymam kciuki. Wierzę, że będzie dobrze.
-
Cześć Kochane,
dopiero wróciłam do domu. W pracy całe szczęście miałam urwanie głowi i zero czasu na myślenie. Nawet musiałam dłużej zostać. Wrócililam do domu, zjadłam szybki obiad. POjechaliśmy do teścia do szpitaal (niestety jest na chirurgii i będzei miał operację
), póżniej pojechaliśmy do moich rodziców, bo mama okrutnie chora- coś jak ja koło niedzieli, zjedliśmy kolacje i wróciliśmy.
Staram się trzymać i jakoś jeszcze daję radę. Nawet dietowo, do zjadłam dziś:
serek piątnica light
6 paluszków z makiem
jogurt
4 wafle ryżowe
warzywa na patelnie
3 kostki gorzkiej czekolady
3 naleśniki
teraz oczywiście piję czerwoną herbatę.
Ćwiczyć dziś nie będę, po wczorajszym ćwiczeniu zostały zakwasy. Nasmaruję się tylko porządnie. A waga jest coraz łaskawsza, dziś wyświetliło jej się 60.8. Mam nadzieję, że nie przez pomyłke.
Najmaluszku: nie sięgam po ptasie mleczko, choć uwielbiam. ze słodyczy to tyklo gorzką czekoladę sobie zostawiłam i kisielek od czasu do czasu. Staram się być silna i dawać tą siłę wszystkim na około. Zdrowotnie jest mi lepiej, mam tylko nadzieję, że psychicznie się nie załamię i przez to i przez ciągłe wizyty w szpitalu nie pochoruję.
Zosiu:Waga moja zaczyna powracać do łask, szklana jest więc musi uważać. bank będzei musiał jeszcze poczekać, bo w tym tygodniu na pewno nie dam rady. Mam inne wychodne.
Zrobię krótki przegląd na forum i Ci odpiszę.
pozdrawiam
-
Przykre to, że spędzasz ostatnio tyle czasu w szpitalach...to bardzo przygnębia i nie dziwię Ci się, że nastrój taki sobie...
Ale będę trzymać kciuki żeby wszystko było w porządku z teściem...to jakaś poważna operacja? Emilko bądź dobrej wiary i staraj się choć na chwilkę zapomnieć o tym co czeka na zewnątrz choć to niełatwe...
Super, że waga łaskawa dla Ciebie dziś było ...zresztą Emilko nie ma się co oszukiwać zasłużyłaś na to w pełni
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki