-
Cześć Kochane
przekonałam się dziś, że jednak czasami na niektórych ludzi można liczyć,
i warto isę starać i solidnie pracować, bo nawet ktoś to może kiedyś zauważyć
ale wracająć do głównego tematu
dietka dziś prawie jak identyczna jak od poniedziałku, aż mi się pisać znudziło, całe szczęście jeść nie
w palnach ćwiczeniowych mam dziś godzinę jogi z odkurzoną płytą
Najmaluszku:
ja też bym się cieszyłą, gdyby nie to, że wziełam kupę papirów nad którymi siedziałam do 17.30
ale całę szczęście to było wczoraj a dziś mam dużo czasu i nie bardzo wiem co z nim zrobić, chyba tradycyjnie pójde na zakupy
Zosiu:
motywuje mnie do ćwiczeń w sensie pracy nad sobą, ale nie dążę do takiego wyglądy, przenigdy;
moje palny edukacyjne poszły krok dalej: staram się pzrekonac zakład pracy coby mnie na takie studia skierował, co oznacza dodatkowy urlop
zobaczymy jak mi to wyjdzie
pozdrawiam was gorąco i lece na zakupy
-
Emilka zakupy to jest to...wiesz ja nie pamiętam kiedy mogłam sobie tak po prostu wyjść wczesnie z pracy...cóż jest zawsze cos do zrobienia...ale nie będe narzekać bo wiem że inni maja gorzej...
Jak cos kupisz fajnego to daj znać...wiesz taka babska ciekawość
-
Najmaluszku,
niestety kupiłam tylko jedzeniowe sprawy, choremu mężowi leki.
No i wysłałam Ci płyty z ćwiczeniami.
Daj znac jak dojdą i czy wszystko z nimi w porządku.
-
Emilko, a powiesz coś więcej o tym co w pracy? Kto w końcu cię docenił? Cieszy mnie to bardzo bo docenienie ci się bardzo należy. No i jak widzę dietowo również.
-
Emilko bardzo dziękuję że płytki juz do mnie idą...mam nadzieje że nie zapłaciłas za dużo a jeśli tak to mów smiało zaraz oddam Ci pieniążki...
Jak tylko przesyłeczka będzie u mnie dam Ci znać...
Kochana jeszcze raz dziękuję że o mnie pamiętałaś 
Jak minął Ci dzień???
Ja chyba pójde juz spać a Ty pewnie już dawno lulasz więc kolorowych snów
-
witaj milasku!
dlugo mnie nie bylo, ale wiele sie zdarzylo, teraz melduje sie na posterunku, chyba bede musiala zalozyc nowego posta, bo tamten uciekl gdzies w nieznane
melduje sie gotowa do akcji
-
cześć Jumboshrimp
już cię znalazłam!
dobrze, że wróciłaś, co ie oznacza, że myślę ze dobrze ze Ci się nie schudło
ale nic straconego, prawda?
pozdrawiam, bo trzeba jakoś weekend zacząć: zakupy, śniadania, itp
odezwę się jak wrócę
-
Cześć Dziewczyny
w końcu mam trochę czasu i posiedzę tu sobie dłużej
po pierwsze mam mały sukcesik dietowy:
waga wczoraj łaskawie pokazała
61.6 kg
Odwiedziłąm sobie wczoraj przyjaciółke ze studiów. Miałyśmy w planach jakieś wyjście do pubu na piwo, ale psiól była w niemałej niedyspozycji, więc posiedziałyśmy u niej w domu. Cieszy mnie to bardzo, bo nie nagrzeszyłam.
Na dzień dobry zostałam zakrzyczana, że schudłam i całe popołudnie przegadałyśmy o dietach. Doszłyśmy do wniosku, że chudnięcie to w sumie sprawa psychiki (bo przeciez objadamy się jak nam źle, albo nie wiemy co z sobą zrobić, no i niestety już tak jest, że my odchudzone grubasy, to całe życie już będziemy musiały się kontrolować.
Zostałąm nakarmiona sałatką i szczęśliwsza wróciłąm do domu.
Dieta idzie mi jakoś, tzn. czasami pozwalam sobie na małe grzeszki: wczoraj 2 kostki czekolady, dziś 2 gryzy mężowskiej drożdzówy. I nc mi już nie brakuje, nie ciągnie mnie do słodkiego, niedozwoloneg, itp. Przed chwilą nosiło mnie po kuchni, żeby jeszcze coś uskubnąć, ale powiedziałam sobie: Zjadłaś kawał drozdzówy, na dziś koniec ze słodyczami. I na razie działa. Trzeba sie jednak pilnować.
Kupiłam sobie olejki i będe się dziś foliować.
A na wieczór mam zaplanowane spotkanie z klasą z liceum. No i oczywiście będzie moj licealny chłopak. Więc same rozumiecie, że muszę się na bóstwo zrobić.
Najmaluszku: mam nadzieję, że płyty dojdą, będą działąć i Ci się przydawać; reszta jest milczeniem; dni spędzam głownie na wykańczaniu się w pracy i dochodzeniu do siebie w domu; ćwiczę, smaruję się i spać; pozdrawiam gorąco
Zosiu:pamiętasz jak pisałam o tym zeszlo tygoniowym zamieszani i emailach ze skragami; właśnie w tym temacie spotkałam mnie pochwała, niestety nie od nikogo z mojej firmy oczywiście; jak masz ochotę na bardziej szczegółowy mój wywód to skrobnij słówko, to Ci wszystko pięknie na privie opiszę;
a dietowo to najbardziej mnie cieszy jak mnie waga doceni
pozdrawiam Was serdecznie i lecę dalej
-
cze milasku!
fantastycznie ci idzie, nic tylko brac z ciebie przyklad, nie przesledzilam jeszcze jak to robisz
ale zaraz sobie poczytam, czy ty jestes na south beach czy na jakiejs innej, a 61kg to juz nie lada sukces, milasku chodzisz dalej na areobik, napisz mi tak w skrocie jak to wszytko wyglada, jak z mezem sie uklada i co w pracy, caluje!
-
Cześć Emilko
Bardzo lubię czytać Twój wątek - bo Ty to taka porządna osoba - no tak samo jak ta osoba co mnie skłoniła , choć bez słów , do tego , żebym na siebie popatrzyła ( i wtedy schudłam znacząco ) .
Tak tak potwierdzam , jak się przyłożymy , to wszystko dobrze wychodzi .
Zbieram siły na nowy odchudzaniowy plan . Mam w moim życiu wszystko adekwatnie do tego , jak się staram
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki