-
Meteorku: w pierwszej chwili pomyślałam sonie, że przeciez ja teraz nie mogę pójść na zwolnienie, bo przecież mam tyle pracy, delegacja przyjeżdza za jakiś czas do mnie i trzeba to wszystko jakoś przygotować; ale puknełam się w głowe i stwierdziłąm, że jak mi nie przejdzie do rana to pakuję się do lekarza i mam to wszystko w nosie, zdrowie jest najważniejsze
nie dam sobą w ten sposób manipulować; ja nnych zastępuję na ich delegacjach, bo oni wolne sobie biorą żeby jakieś lewuchy odwalać to i mi się należy
co do matury- to cudnie wiedzieć, że ktoś w końcy docenia moją rozpacz i oburzenie; przeciez to bluźnierstwo matematyczne normalnie jest; dzieki Meteorku-Siostro Kochana;
a maturzystka moja rozszerzoną ma ambicje zdawać, wyobrażasz sobie
-
a jeszcze trochę motywacji na nowy tydzień dietowania
-
-
Emila przesyłam gorące pozdrowionka dla Ciebie.
Jak przezyłas poniedziałek??DLa Ciebie to chyba jeden z gorszych dni tygodnia zawsze masz dużo zajęć.....
Duża buźka.
-
Hej Kochane!
poniedziałek przeżyłam, bylam na konsultacja w kierowniczki, które skonczyły sie w czasie niemieckiego wiec go sobie odpusciłam
ale na aerobik dzielnie poszłam, przynajmniej jakotako sie zagrzalam
Meteorku: patrz wyżej, a niunia jest napompowana przez rodzicow ustalajacych jej kim ma byc, przy okazji sa to moi tesciowie i mnie tez tak próbowali ustawiać, ale ja znalazlam sposob: jak im sie doradztwo włącza to ja nie słucham, przytakuje, a robie i tak swoje
dolegliwości się skonczyły, ale ramie powraca-skonczyly sie zabiegi i leki przeslalam lykać, ide w nastepnym tygodniu do lekarza z reklamacją; bark mam sztywny w lopatce trzeszczy i jak ty zyc;
Najmaluszku:cale szczeście przeżyłam, dzieki i odpozdrawiam
-
Emilko fajnie że mimo zimna dotarłaś na aerobik. Ja mam taki zamiar dzisiaj...
Już wtorek a to oznacza że tylko 4 dni do weekendu 
CIeplutkie uściski.
-
Emilko, wiesz co? Strasznie twarda z ciebie baba. Ukłon kolejny raz dietowo-ćwiczeniowy. Może mogłabyś mnie tym zarazić? Bo póki co ostatnio zarażam się tylko chorobami.
-
Hej Dziewczyny
ho, ho, ho jak tak mnie chwalić będziecie, to się zarozumialec ze mnie zrobi
Najmaluszku: polecam aerobik, ćwiczenia w taką pogodę to naprawdę rewelacje, mi się dopiero po ćwiczeniach żyć chce, no i zawsze się człowiek trochę rozgrzeje; co z tego że dziś mam zakwasy i koledzy patrzą się na mnie jak na idiotkę bo siadam jak kobieta w ciąży; przynajmniej czuję,że poćwiczyłam
Zosiu:zarażam i to bardzo intensywnie, wystarczy, że 2-3 razy się zmusisz i przeąłmiesz a później jakoś tak samo wychodzi; oczywiście polecam może jakiś wychodzony aerobik - może w sali będzie cieplej niż masz w pracy; a w domciu takie poskakanie też rogrzewa; trzymam kciuki i slę motywację
Dziewczyny, zawziełam się i czwiczę codziennie. I wczoraj mimo korepetycji, ksiedza, sprzątania i innych takich, poćwiczyła, pół godzinki, ale zawsze.
A poza tym zwazyłąm sie i
62.3 kg
pomału mi ta waga spada, ale zawsze.
pozdrawiam i wracam do pracy
dziś nie mam już żadnych zajęć pozapracowych więc na pewno odezwę się wieczorkiem
pa
-
Emilko, to wcale nie takie proste, ja mam tak, że po pierwszych kilku razach jest dobrze ale tylko do pierwszego wyjątku. Jak raz wypadnę z rytmu to potem straszliwie trudno mi do niego wrócić. Od maja zeszłego roku smarowałam się dwa razy dziennie balsamami od stóp do głów. A wystarczył tydzień zaniedbań w okolicy ślubu (bo nie ma czasu, bo nie wzięłam ze sobą itd) i zimno w domu i już mam szalone trudności by się do tego zmusić. Pewnie gdyby było cieplej to nie byłoby tak ciężko. Ale. Ćwiczyłam też latem intensywnie codziennie, coraz dłużej każdego dnia. Aż nadażył się wyjazd czy inny powód do zaniedbania i się skończyło. Rowerek mnie pokonał zakwasami na tyłku i tym, że śruba przy siodełku nie trzyma i po kilku minutach siodełko jest tak nisko jak się da. Trzeba wstać, poprawić i tak w kółko. Ale myślę o powrocie na jogę. Co prawda tam też w sali było zimno ale może jak ogrzewanie jest to jest ok, bo ostatni raz byłam początkiem jesieni.
W zasadzie, to czemu ja tym zaśmiecam twój wątek zamiast u siebie napisać? Nie wiem ale mam nadzieję, że mi wybaczysz
-
Hej Zosiu
bo się zdenerwuję, Ty mi wątek zaśmiecasz,
wypraszam sobie, ja tu się cieszę jak wariat, ze się w końcu pokazałaś spowrotem
i masz pisać jak najwięcej, ok?
ze mną jest identycznie jak z Tobą i dlatego ćwiczę codziennie i tak też się smaruję;
tylko, że u mnie jest zmośnie w mieszkaniu, a w łazięce po kąpaniu to nawet ciepławo
i nie szukaj mi tu wymówek tylko wracaj do ćwiczeń
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki