-
czesc
ja zgaladam choc mi czasu brakuje strasznie i braknie
bo ja to dopiero ferie mam od bodajze 13 lutego !!!!!
wiec jeszcze dokladnie miesiac harowy a dopiero potem sen , sen i jeszcze raz sen
mlodyaniolku; super ze twojej mamie tak dobrze idzie no i ty masz przy tym fajna zabawe bo obiadki dietetyczne itp , tez bym tak chciala ,mt yle ze mojej mamci to trzeba by same tuczace rzeczy na przytycie hehe bo clay czas chce przytyc ale waga ani drgnie
a wiecie co jest najlepsze bo u mnie w rodzinie jest tak ze kobiety w moim wieku maja problemy z waga od dziecinstwa w sumie ( no ja juz nie :P) a tak po 30 roku zycia to samo im sie chudnie i potem nawet jak chca to przytyc ciezko
mam nadzieje ze ja tez tak bede miec hihihih
a wiecie , znalazlam takie cude musli crunchy owocowe , po prostu pycha
bo skoncyzlam z platkami i teraz odzywiam sie tak zdrowo jak to tlyko mozliwe
i dzis bylam lwansie na zdrowych zakupkach i zkuapilam te musli , duzo serkow wiejskich patnica ,s zyneckz efitness , chlebek ciemny z siemineiem lnianym , ogurciki , pu-erh
niewiem ale jakos tak dobrze mi na duchu jak wiem ze dobrze jem hehe
no dobra to ja lece juz bo czekaja mnie teraz 2 wypracowania :////
-
Aaggii ja tez obiecalam sobie,ze znow wcinam zdrowe jedzonko. Bede sie pilnowala,mimo ze siedze w domku teraz 2tygodnie(jesli nigdzie nie wyjade a to sie rowna ogromnym pokusom, jedzonkiem dla smaku i czasem z nudow. Ale nie dam sie, nie ma tak dobrze. Wrecz przeciwnie,mam teraz czas,wiec bede robila sobie jakies wymyslne,fantazyjne,smaczne i zdrowe obiadki Moze troszke peksperymentuje,a mam duze pole do popisu,bo jestem wegetarianka,wiec moje danka troszke zawsze sie roznia od tych tradycyjnych. Niestety wiekszosc potraw zawiera miesko,zelatyne itd. Czemu ludzie wcinaja tyle miesa? No a teraz jeszze mam zamiar mamie gotowac obiadki. Bede w swoim zywiole Kocham pichcić
Uuu,ferie w lutym...wiesz,tak szczerze to ci zazdroszcze. niby fajnie,ze teraz odpoczne i juz mam labe,ale wolalabym miec ja pozniej,a niestety w tym roku mamy pierwsi ferie:/ troche glupio, bo: niedawno byly swieta,a potem juz dlugo nie bedzie wolnego i bede harowala niewiadmo ile... poza tym przyzwyczailam sie,ze ferie zawsze byly w lutym...teraz jest wiec jakos tak dziko no i jeszcze mi mina ferie szybko,ze nawet nie zdarze sie zorientowac,ze je mialam ,zacznie sie szkolka, a inne wojewodztwa dopiero beda je mialy przed soba hehe, tak,tak,czysta zazdrosc;P kurcze,lubie miec ostatnia ferie...no a przynajmniej jakos w lutym, tak w srodeczku lutego by mi pasowalo
2wypracowanka...ja tez mam 2wypracowania:// ...na ferie... i jeszcze od razu po feriach codziennie klasowka nawet pierwszego dnia +lektury i nawet lekcji innych pelno z roznych przedmiotow...ech, to sobie odpoczne ale i tak nie mam zamiaru od razu sie za to zabierac...znajac siebie to bede to wszystko robila ostatniego dnia
-
Hmm dziwne. Też mam ferie od dzisiaj Szczecin-Warszawa hmmm... dziwnie są w tym roku ferie. W sumie to ni mogłam się ich doczekać bo już dość mam sql, ale i tak dziwna rozpiętość. I z kuzynką sę nie spotkam bo ona, tak jak Aaggii ferie ma dopiero za miesiąc
A ja nie wiem jak będę jeść. Normalnie. :P Już tyle się nasłuchałam, że w moim wieku to ja powinnam od czasu do czasu żreć czekoladę itp.. że nawet nie mam amiaru tego zmieniać wink: A ta na poważnie to wcale mnie jakoś specjalnie nie ciągnie do słodyczy. pewnie dlatego, że jem suszone owoce i miodek. A z mięsa kiedyś unikałam jak się nasłuchałam złych rzeczy o nim. No, ale z tym też się pogodziłam, z tym, że ludzie mają zęby przystosowane do mięsożerstwa i nic innego nie ma aminokwasów takich jak ono itp. itd. nie będę przynudzać, bo wiem, że bez mięsa też się normalnie funckjonuje. Moja przyjaciółka jest vege od 2-3 lat. A co do mięsa to jak tak teraz przeanalizowałam sobie to wszystko, to wychodzi, że wszyscy tępią mięso tylko ze względu na cholesterol. Oczywiście można mięsa też nei jeść z innych względów. Nie wiem w ogóle co piszę, ale dobry humorek mam. Co prawda wcale nie czuję, żeby były ferie, tylko zwykła sobota. Ale pewnie od poniedziałku poczuję.
MłodyAniołku a masz może jakieś fajne danko obiadkowe? Jakąś swoją specjalność? Bo ja jestem otwarta na rózne nowości. Warzywka wprost uwielbiam.
A wiecie co ja sobie postanowiłam, że nie będę przez całe ferie się lenić. O nie! Będę też się przygotowywać do testów. Robić jakieś, czytać sobie podr. itp. No i jeszcze pouczyć się tego co etraz mam. W tym znienawidzonej historii. Boshe!!! Wiecie ile miałam pkt. z testu?! Z polaka - jeszcze nie tak źle - 43 (na 50pkt), a z matmy... - totalna porażka - 31 pkt. Jak mi tak pójdzie na konieć to nie wiem, zachlastam się chyba.
O bleee lektury. MłodyAniołku wiem, znam to. Ehh ja mam jednocześnie z polaka i isty... boshe ta z histy to jest taka gruba, że nie wiem. A najgorsze, że wybrał taką książkę, że chyba nawet sreszczenia nie ma nigdzie bo to nie lektura
A te musli to ja nawet aktunie mam w domciu i sobie jem. Pierwsze musli jakie spróbowałam. Ale w sumie to narazie najbardziej mi smakowały takie Corny co miały tak dużo owoców i było czuć, że są naturalne, a nie jakieś dosłądzane cukrem.
Dobra, ja się rozpisałam, piszcie co u was.
A i gratuluję tych 7 kg. MłodyAniołku, ty mistrzu dietetyczny
-
hehe,no a jak, mistrz dietetyczny ze mnie jak nic ale prawdziwe uznanie bedzie mi sie nalezalo jeszcze za kilka miesiecy no niestety sporo tych kilogramkow do zrzucenia, ale co to dle mnie;P no a jeszcze z takim zapalem mojej mamy
Worry, hmm ja ciagle eksperymentuje i bez przepisow robie wlasne danka bezmiesne czasem ewentualnie jakis pomysl z czegos podlapie,ale potem i tak robie po swojemu i wedlug swoich smaczkow a poza ty czasami z zbraku czasu kupuje w sklepie ze zdrowa zywnoscia rozne dania wegetarianskie gotowe juz,np. takie w sloiczkach. Ale mysle,ze nie sa one tak do konca zdrowe(w koncu to gotowe danka) no i niektore z nich bywa,ze sa dla mnie za ostre,itp(.np. strogonow jest okropnie pikantny, to samo niektore flaki sojowe) Ale wlasnie dzieki nim czesto wpadam na rozne pomysly i robie cos na podobe,ale po swojemu no i takie moje czeste dania to np. cos ala fasolka po bretonsku(sosik na bazie pomidorkow), soja w pomidorach, flaki sojowe, galaretka warzywno-jajeczna(zamiast zelatyny agar-agar), rózne danka z ryzem,warzywami i sosikiem, tak samo kasze czy makarony, leczo, czesto jakies nalesniczki,omleciki albo jajeczko ze szpinakiem, warzywka w roznych postaciach(, no duuuzo jest opcji jutro mam np. gołabki,ale z nadzieniem niemięsnym,czyliieczareczki podduszone z grzybkami i ryzem) Oczywiscie do tego sosik. A teraz ferie i mam zamiar zrobic moze pasztet sojowy(jeszcze nigdy sama nie robilam) albo pasztet z fasoli,grochu itp. no i moze jakies kotleciki wlasnej roboty O i moze wreszcie zrobie to co planuje od dawna,czyli sprobuje zrobic mleko sojowe,a jak wyjdzie to moze nawet ser tofu. Ale przy tym juz sporo roboty jest i troszke to skomplikowane...pewnie mi nie wyjdzie,ale przeciez warto sprobowac,a sa ferie,jest czas na takie zabawy a i jeszcze jeden planik- galaretke owocowa wlasnej produkcji(do tego oczywiscie tez bedzie uzyty agar-agar) No plany kulinarne mam duze
-
Hej kobity.
U mnie przez ostatnie dni była kompletna porażka....Poprostu chodziłam jak w transie....Chciałam się gdzieś schować przed swiatem a to wszytko dlatego,ze miałam wrażenie że urosłam do rozmiarów słonia........W szkole był tzw. bilans i wyszło mi 173 i około 51,5 kg.Co będe ukrywać,wiem,ze przed wami nie muszę.....Czuję sie grubo....A wiem,ze nie powinnam.....
Worry,moze to takie przejściowe załamanie?Moze w tym momencie masz za dużo zmartwień,niepewności i nerwów,bo testy,zmiana szkoły przed tobą i wogóle..Trzytmam kciuki za ciebie i mam nadzieję ze jakos toi sie poprawi...Jesteś bardzo wrażliwa z tego co zauważyłam,i w pewnych sytuacjach ludzie mogą to wykożystywać....Jestem z Tobą :*
Dzisiaj z moją psychiką troszke sie poprawiło juz,w weekend jakoś troszke sie wyciszyłam...A w piątek był cudowny dzień Byłam z moją klasą i jeszcze jedną równoległą na lodowisku.Było bosko....Dawno poprostu nie czułam sie tak dobrze w towarzystwie,aż nie mogłam w to uwierzyć.....Nie czułam odepchnięcie ze strony znajomych tak jak kiedyś,w starej szkole i wogóle....Zapamiętam to na długo...Niby takie małe "nic" a trafiło mnie w serducho.Momentami to prawie sikałam ze śmiechy jak chłopcy sie wywalali...No poprostu wczoraj przed snem zaczęłam sobie to wszystko przypomniać i aż mama przyszła zobaczyć z czego tak się ciesze
I mnie w domu grypa zaczyna rozkładać powoli wszystkich,nrazie poległa mamusia,ojczym niby też ma zwolnienie ale żadnych oznak choroby po nim nie stwierdzam,no i ja mam potworny katar....:/
Ja ferie zaczynam 28 stycznia,czyli jeszcze 2 tygodnie musze sie pomęczyć :/ Ciesze się ze przez ten czas nie będe przez nikogo kontorlowana co jem i też troche pokombinuje sobie,moze akurat coś dobrego wyjdzie Ostatnio na Wigilię szkolną zrobiłam takie ciasteczka ze nie chceli mi wierzyć ze saama piekłam,upierali się ze ze sklepu.No fakt troche siedziałam nad tym zeby je ozdobić,ale ile radochy było
Mlody Aniolku,fajne te dania muszą być,ale kurcze chyba to troche drogo wychodzi? No i moja mamusia by niestety nie zgodziła sie na takie coś ,bo nie ludzi jak ja jej zdaniem "wydziwiam" (cały czas pamięta jeszcze moje zachowania jak sobie robiłam różne dziwne rzczy czasemi brat mnie kiedyś podkablował że przed kilka dni z rzędu na obiad robiłam sobie pomidora na wiele sposobów......)
Ja wczoraj też zrobiłam zakupy,nakupowałam jogurtów oczywiście i dużo Activii,bo to naprawdę mi pomaga!Aż sie dziwię!Tylko ze jak po 3 dniach ja odstawiłam to znów były problemy,ale 3 dni to mało,więc jak będe jeszcze jadła dłużej to to wszystko jakos sie tam ureguluje....
Mam już od tygodnia te zdjęcia z sesji.Jak to ja oczywiscie,zadowolona nie jestem,bo sie sama sobie nie podobam... Wogóle to smiesznie jest,bo nie wiem u mnie w domu nikt poza mamą wogóle ze cos takiego sie dzieje.to znaczy mma juz chyba wypaplała,jak to ona,a zresztą brat sie costam domyślał chyba.Nie wiem dlaczego ja im nie chce mówić.Poprostu,wiele razy sie zawiodłam i tak jakoś:/ Jeżeli chcecie to postaram sie sama zeskanować jakos kilka w miare ładnyc(będzie trudno) i jakoś wam je przesłać.Jeżeli oczywiscie chcecie.
Eh,zbieram sie powoli,masa roboty jeszcze a póxno sie zrobiło:/ czas mi zachrzania dziś niemiłosiernie:/
-
Verdonko, przy twojej obecnej wadze nadal jestes bardzo chudziutka. Wiem,ze mozesz czuc sie zle,bo w koncu przybylo Ci kilogramkow,ale pomysl,ze te kilogramy tylko dodadza Ci urody! Moim zdaniem przy twoim wzroscie stanowczo powinnas wazyc wiecej niz wazysz...nie ma mowy zebys wygladala grubo wrecz przeciwnie,mysle ,ze powinnas jeszcze troszke przybrac, bo okropna z Ciebie chudzinka... ale stopniowo,bez pospiechu,bez zalamywania sie,stresu. Po prostu staraj sie jesc troche ponad limit i zdrowo. Bedzie dobrze kochana:* i pamietaj,najwazniejsza jest psychika. jesli znajdziesz w sobie sile,checi do walki to wygrasz. A teraz usmiech i niczym sie nie martw:*
Moje dania no musze przyznac,ze czasem troszke kosztuja...Te gotowe wyroby sojowe,itp. ze sklepu ze zdrowa zywnoscia niestety nie naleza do najtanszych. Jednak wlasnie jak sama robie cos takiego to to na pewno wychodzi taniej niz gotowce. Hmm, jezeli chodzi o kase wydawana na "moje zywienie" to rodzice nic nie mowia,wiec spoko. Zreszta sama wychodze z zalozenia ze kilogram cielęcinki czy czegostam tez nie jest najtanszy;P ale jesli chodzi o wydziwianie to moze teraz juz tak mi nie gadaja,ale na poczatku... . hehe,no i mama cieszy sie jak cos sobie przygotuje tresciwego, bo widzi,ze jem cos pozywnego,mimo ze bez mieska. Jednak to juz codziennosc ze rodzice cos tam sobie burkna pod nosem na temat mojego wegetarianizmu. Mimo,ze juz troszke czasu minelo od kiedy jestem vege... ale takie gadanie i tak mam gdzies;P zreszta to tylko jedynie takie tam marudzenie,nie zeby jakies awantury z tego powodu byly czy cos. Mysle,ze w gruncie rzeczy oni juz sie pogodzili z tym i tak musi byc. To z reszta chyba jasne,ze ja nie zrezygnuje z takiego stylu zycia.
Verdonka, fotki sa mile widziane Czekamy i prosimy duuuuuza ilosc
-
Ja też jestem baaardzo ciekawa fotek. A i podpisuję się pod MłodymAniołkiem, przcież ty masz wymiary jak modelki w tych różnych gazetach, a one są chude! I to bardzo! Też myślę, że to przez to, że przybywa kg. W końcu jak ważysz ileśtam kg a potem ci ich przybywa to normalna jest obawa i może Ci się wydawać, że tyjesz itp. ale te kg się rozłożą, Przykryją jakieś odsające kości itp.
Verdona niestety już tak mam, że jestem wrażliwa i ogólnie wszystko biorę z a bardzo do siebie. I we wszystkim co robię i jaka jestem czyuję się gorsza od innych. A te testy próbne dowiodły tylko jaka głupia jestem, że sobie z zadaniami poradzić nie umiem i jescze to, że nauczę się czegoś, ale co z tego skoro niedługo i tak zapomnę
Mam pytanie... czy ja jestem nienormalna, że nie kręci mnie palenie,picie i chodzenie na imprezy na których nikogo nie znam? Bo ja już na prawdę jak patrzę na moich znajomych to czuję się jak jakaś kosmitka Hmm a z tym wykorzystywaniem to jak na razie nikomu nie wychodzi, bo ja umiem przewidzieć zamiary innych. Przynajmniej jak do tej pory. No, chyba, że chcę się dać wykorzystać np. w robieniu pracy grupowej na polskim :P Jeżeli wiem, że ja to zrobię lepiej. :P
No, a dzisiaj oficjalnie 1 dzień ferii . Byłam z friend na zakupach. bosh... ile przecen Kupiłam sobie ekstra sukienkę w Tally Weil za niecałe 35 zł I wiecie co podobam się w niej sobie. Nawet z takimi płaskimi cyckami No, ale mam 2 mieisące aby przytyć troszkę. Muszę, a ja się dobrze czuję tak jak teraz wyglądam. Ale chyba 2 kg się rozłożą? Z resztą wyglądam troche glizdowato to może będzie akurat
Hmm jak wy się tk do gotowanka zabierać to może ja też się WRESZCIE nauczę robić cos pożytecznego. Tak sobie myslę może zapytam się mamy czy mamy jeszcze maszybnę do szycia i nauczę się jej obsługiwać? Kto wie może cos ciekawego by z tego wyszło? Albo zrobię alternatywną zdrową wersję mojej ukochanej pizzy? Z mąki razowe z dodatkiem oliwy i jakimiś warzywami, serem? Dobrze by było wykorzystać ten wolny czas. No i testy! Będę robić jeden dziennie :P Bo wątpię żebym bardziej pokonała moje lenistwo :P No i ćwiczenia! Bosh, ile ja nie ćwiczyłam
Moja koleżanka, która też jest vege ostatnio mi narzekała, że nie ma co jeść bo nic prawie nie lubi :P Heh tobie MłodyAniołku to chyba nie grozi jak widzę. :P
-
czesc dziwuszki
dzisiaj moge troche odetchnac juz bo zdalam dzis z histori na 5 i chyba dobrze mi poszedl test z calej ksiazki z angielskiego na ktor s ie prawie nie uczylam
verdnka ja tez jestem strasnzie ciekawa tych zdjec i pewna ze slicznie na nich wygladasz , bo naprawde widzialam towje zdjeica i ejstes niezla laska )))
worry ja tez sie nie dlugo wybieram na jakies zkaupki i tez szukam sukieneckzi czarnej jakiejs i mysle ze teraz jest najlepszy na to czas bo przeceny
a ja jak bede miec ferie to tez bede sobie eksperymentowac i juz znalazlam sobie switny przepis na jabluszka w ciescie , kurczaka w ciescie z kasza kus kus i takie tam rozne wspanialosci
co do cwiczen to ja sie wzielam WRESZCIE i od 2 tygodni skacze 20 minut na skakance i potem drugie tyle obie rozne cwiczenia i od niedawna hulahop
i juz widze jako tkaie efekty
napewno jak napne miesnie na rekach to jeszcze torche i bede jak pudzian hahaha
nie no zartuje , ale prawie :P
a ja dzis chyba troszke przesadzilam z zarelkiem ale naszczescie zdrowym bo zjadlam 1/3 paczki musli
bo jak mnie przyssalo to odessac nie chcialo
-
ej no dziewczynki to skandal zeby tak nic nie pisac;P chyba sie obraze;(
Dzisiaj robie sobie dzien lenia,bo ostatnio,mimo ferii bylam strasznie zabiegana. No a dzisiaj spanko do 10 a teraz w planach obijanie sie,obijanie sie i jeszcze raz obijanie sie czyli ambitne plany na czwartkowy dzionek
No chociaz moze cos tam troszke porobie po poludniu,bo nie dosc, ze a tyle zadane i lektury itd. to jeszcze z dodatkowego anglika mi nawalila tyle, ze hej czeka mnie sprawdzian,a dodatkowo mam mase cwiczen zadanych i...wypracowanie co za meczarnie;P
Jednak nie myslcie,ze zrezygnowalam z pichcenia...o nie gołąbeczki byly. Pare porcji nawet sobie zamrozilam,a wczoraj zrobilam fasolke po bretonsku w dwoch werjach-:dla siebie bezmiesna i dla mamy,miesna,ale nie tak kaloryczna. I tym razem rowniez mam zamiar cosik zamrozic. Nie tyle co wtedy,ale jedna porcyjke Bede miala juz gotowe danka jak pojde do szkoly. Wroce pozno i tylko podgrzeje moje pyszne zarelko
Pisac co u Was i Verdonko,pamietaj,ze my pamietamy o fotkach
-
A ja właśnie wróciłam z imprezy przed południpowej z okazji urzodzinek mojej lkumpeli i mich przedwczesntch urpdzinnek Jestem po wódce z colą (zwykłaą nie light) no w każdym razie niezbyt wiem co piszę, bo ledwo doszłam do domu :P No w każdym raie impreza skupiła się na mojej kumplei bo ja sie spiłam juz 2 szklankami wódki z colą, a ona wypiła aż 5 podpijajac z budelki i jeszcze łyka mi Eh a jak tak jej trzymałam głowe jak rzygała to uzanałam, że chcę pomagać ludziom. Ah a w ogóle ak wracąłyśmy ją odprowadzić do somu to jeszcze ona do taksówmkarza gadała i w ogóle cały czas się modliła. A co do nauki to ja sobie bio z 2 klasy powtarzam (o człowieku) i robię test (małą ale przynajmnij coś robię). Może jak troche otrzeźwiejeę toin coś porobie na razie to chyba pooglaądam tv bo nie kontaktuję. Poqwinnam się pouczyć angola bo wszyscy uważają mnie za super z nigo a ja jestem coraz gorsza noi w każdym razie dzisiaj tłumaczyłam instrukcję do popcoru. Wiecie ja chyba juz konczę bo niezbyt wiem co piszę. Moze pózniej coś napiszę. Papapa :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki