-
cos ty aj ajdlam 2400kcal i nie tylam a ruchu nie mialam praktycznie wcale a przemiane materii mam slabsza od ciebie skoro ty tyle zjadla si waga pokaala mniej kg chociaz na sotatniej dyskotece w gim zjadlam ponad 3000kcal bo anpakowalam sie ciastami a potem waga pokazala 45kg czyli 0,5kg mniej.
-
U mnie w ogóle śniegu nie ma. A zapotrzebowanie na kcal jest indywidualne, ja na pewno bym tyła jedząc 2400 bo mam mało ruchu i jestem niska, więc zapotrzebowanie mam na pewno mniejsze. Sylvatica ty nie musisz się bać, że przytyjesz bo i tak malutko ważysz jak na swój wzrost więc ci i tak dodatkowe kilosy nie zaszkodzą. Jak dobrze, że już piątek. Dzisiaj był okropny nień w sql.
-
Ciapa ustała, teraz troszkę śniegu, ale też topnieje, bo 0 jest...
U mnie też zły dzień. Facet z fizyki przyczepił się do mojego sposobu zamieniania jednostek, ale go przytkało, jak zobaczył, że mam 6 z kartkówki z tego . Nie dał mi wytłumaczyć, jak ja to robię i powiedział, że porozmawia z moją matematyczką. Świetnie! Ta babka twierdzi, że jestem najlepsza w klasie. Niech mu nagada. Wrrrr .
Z wagą się nie martwię, pne do przodu. Jak przytyję, to będzie dobrze, a jak nie, to będę więcej jadła. A zaraz lece na tańce. Ciekawe, czy mnie przyjmą do zespołu. Jak tak, to będę miała jeszcze więcej ruchu. Fajnie. Kocham sport, prawie tak jak jedzenie.
Hm, dzisiaj koleżanka rozdała takie podłóżne gumy rozpuszczalne o konsystencji lizaka. Takie, co się zawiesza na choinkę. Zjadłam, co tam. Policzyłam ok. 50 kcal. Myślicie, że dobrze?
-
dziewczyno co ty sie tak tymi kcal przejmujesz, wiesz aj cie nie rozumiem mowisz ze lepiej bys wygladala jakbys przytyla a pytasz sie o kazda kalorie, wyluzuj przeciez nie przytyjesz od jednej gumy. Jak dla mnie to twoje podejscie robi sie chore.
pozdrawiam
-
Może masz rację, obsesyjnie liczę te kalorie . Chcę przytyć, ale tak jak schudłam; stopniowo i wiedząc, co się dzieje. Ale chcę przytyć, naprawdę. Z każdym dniem coraz bardziej.
Na tańcach było głupio, strasznie wredne te dziewczyny z zespołu. Ale nie dam się im i będę tam chodzić tylko po to, aby im pokazać, co potrafię. Bo tak to by mi się nie chciało
-
wiesz tak jzu jest ze idziesz gdzies jestes nowa to inne dziewczyny patrza an ciebie z gory, mysla ze sa lepsze od ciebie itd. Nie daj sie. Rozumiem ze liczysz kalorie bo aj tez licze, nie umiem juz zjesc jak nie wiem przynajmniej orientacyjnie ile to co jem ma kalorii. Mysle ze w swieta mozesz przestac liczyc kalorie i jesc wszystko w duuuuzych ilociach wtedy moze przytyjesz ze 2kg.
pozdrawiam
-
Wiem, ale obco się nie czułam, bo z koleżankami byłam. Takie dwie dziewczyny były fajne i one chyba najfajniej tańczyły w ogóle wzięły nas do drugiej sali i nauczyły tego układu, ale reszta wrrr Jeszcze im pokażemy.
Mam zamiar właśnie zrobić w święta tak jak mówisz . Jak się skuszę to policzę kalorie, ale dopiero po fakcie
Oglądałyśmy te misski, co były? Polski i świata? Ja urywkami, aczkolwiek zwyciężczynie widziałam no i powiem tak; Polka była ładniejsza
-
czesc
tez mysle ze polka byla ladniejsza , a juz napewno oryginalniejsza bo wiekszosc jak dla mnie wygladala bardzo podobnie
ale z tym glosowaniem to bylo cos pomieszane ze pod wsyztskimi dziewcyznami dali numery sms a pod polka zapomnieli i dopiero pod koniec wlaczyli no wiec.........
a ja juz ni elicze kalori
przestalam bo juz mi sie nie chce
jem po prostu 5 posilkow , wtedy kiedy jestem gloda , slodycz jeden dziennie na podwiecozrek no i jakos zyje i nie jest zle
narazie sie we wszytsko mieszcze tak jak miesiclam wiec jest dobrze
sylvatica tymi dziewczynami sie nie przejmuj
tak jak mowisz pokaz im i tyle
no a ja lece sie uczyc bo bylam chora i nic mi sie nie chcialo roic tzn dalej jestem ale juz musze sie wziasc za nauke bo jutro juz raczej pujde do szkoly
papa :*******
-
to zycze zdrowka Aagguusiu Ja juz tamten tydzien chodzilam do szkolki po chorobie,ale w piatek jeszcze uzupelnialam braki...Tyle tego sie uzbieralo
A dzisiaj bylam na zakupkach. Niedawno wrocilam. Prawie caly dzien chodzilam po sklepach Kupilam prezent na wigilie klasowa dla kolezanki i prezenty gwiazdkowe(czesciowo) dla rodzinki. W tym roku bedzie bogaty Mikolaj Bo tak sobie ladnie uzbieralam kaski i mam zamiar byc hojna. Ach,jakie ze mnie dobre stworzonko
Hehe,a mam jeszcze ciekawa nowinke Moja mama byla wczoraj na imieninkach i potem przychodzi moja ciotka i zaczela mnie wyytywac jak tak schudlam,co robilam itp. itd. I zaczela mnie jak za jakiegos bożka brac,normalnie experta w odchudzaniu. Pol godziny mnie meczyla,a ja nic jej nie pwiedzialam w koncu sama mnie sie pyta czy moze na tysiac kalorii by schudla do swiat 4kilo, ja jej na to,ze jest to mozliwe... oczywiscie nic dalej nie mowilam nie mowilam tez ze ja tyle jadlam. A ona do mnie: czy nie ulozylabym jej jadlospisu i ona by sie do niego stosowala nie zdolalam nic jej odpowiedziec,a ona: to ja przyde w niedziele po ten jadlospis, bo wiesz od poniedzialku chcialabym sie odchudzac. Chce zgubic do swiat te 4kilogramy,a jak bede sie trzymala rozpiski to dam rade,bo jak nie mam napisane to zaraz zjem jakiegos batonika a to cos innego. I pogadala jeszcze chwilke,ja nie zdolalam nawet nic wiecej powiedziec i poszla. No to,jako mądra dziewczynka,weszlam do netu,sciagnelam pierwszy lepszy jadlospis tysiaka(nawet dwa) i dalam jej jeszcze tego samego dnia-czyli wczoraj. Mam ja z glowy przeciez nie bede odchudzac sie za kogos:] ale ne to jest najlepsze To moja mam poruszyla na imieninach ten temat i dlatego ciotka do mnie przyleciala. I uwaga: moja mam tez chce sie odchudzac!!! Ekhem,poprawka...JUZ SIE ODCHUDZA! I oczywiscie ja jej pomagam. I jej naprawde pomagam. Zwazylysmy ja i zaczyna tysiaczka. Poniewaz ona nie orientuje sie w kcal to ulozylam jej plan na dzisiaj i na jutro i w ogole razem z nia bedziemy codziennie cos planowac Mysle,ze to nawet fajnie,ze moja mam sie zdecydowala,bo widze,ze ona teraz naprawde ma motywacje. Chciala zaczac od poniedzialku(ciotka wymyslila konkursik,ktora z nich wiecej do swiat zrzuci ) ale ja zaproponowalam,ze moze zaczniemy od dzisiaj,a nie "od poniedzialku" i przystala na to Bylysmy nawet na zakupkach dietetycznego jedzonka Nakupilam jej jogurcikow(przy okazji tez sobie,a to jaka lzejsza wedlinke,chlebek razowy, serki na kanapeczki,twarozek,warzywka i awet mleko 0,5%,ktore jak ja bym chciala pic to chyba by mnie zabila:]. Dzisiaj na obiad miala gotowane miesko,no wszystko slicznie A z tego wszystkiego jest jeden ogromny plus- zaczela spostrzegac,ze ja jednak jem normalne ilosci:]...a wkrotce pewnie jeszcze bardziej to do niej dotrze Hehe,ale wiecie,troszke mnie bawi to odchudzanko No i normalnie wystepuje w roli jakiejs dietetyczki hehe
Buziaczki kochane:*muuuuuuua:*
-
MlodyAniolku fajnie też bym tak chciała, lubię się bawić w odchudzanie tzn. nie w praktyce, tylko układac jadłospisy, liczyć kalorie etc. Ale fajnie to byś dopiero miała gdyby Twoja mama się odchudzała wtedy co Ty. Ja tak miałam tylko, że z przyjaciółką było nam lepiej jedna drugą nie kusiła tylko motywowała . Aaa jak tam Twoja waga po chorobie?
Odkryłam pyszny kisiel do kubka i ma... 55 kalorii! Firmy Delecta . 55 kalorii w porcji. Sprawdzalam na opakowaniu z 10 razy zanim uwierzyłam .
Znalazłam na forum ten kalkulator obliczania zapotrzebowania i wyszło mi, że moje zapotrzebowanie wynosi 1976 kalorii :/. Wydaje mi się, że to znacznie za mało. Napewno zamierzam jeść więcej, nawet jak już nie będę chciała przytyć.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki