Strona 80 z 214 PierwszyPierwszy ... 30 70 78 79 80 81 82 90 130 180 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 791 do 800 z 2134

Wątek: a ja się boję jo-jo...:((

  1. #791
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    oj Kredkova to przy tym wychodzeniu z dietki sporo Ci waga spadla.. .lepiej uwazaj... kurcze sama teraz widzisz,ze organizm ladnie wykorzystal i nie odkladal kalorii nawet z tych wyskokow... Moze wiec jednak podwyzszaj,a na pewno nie zanizaj bo znow nam schudniesz ...nawet nie zastanawiaj sie czy 1400 czy 1500. jedz smialo na 1500(zreszta juz wczesniej mowilam Ci,ze bez szkod moglas zaczac ten tydzien od 1600). Zwiekszaj kalorie bo waga bedzie spadac i moze byc nieciekawie...w koncu teraz waga ma stac,a nie spadac- na tym polega wychodzenie z dietki. Nie mozemy chudnac w nieskonczonosc...
    Mala,biedulka z Ciebie U mnie jedynie mama czasem zrobi cos tlustego i musze to przy niej zjesc ,ale na szczescie nie lapie mnie poza domem i nie ciagnie na sile. Oby tylko nie wciskali mi wiecej tlustych obiadow itd. No ale ja teraz zamierzam wykorzystac ten swoj lekki niedobor bialka Hehe, a jeszcze bede mogla mowic,ze cos ma wiecej bialka i bedzie dla mnie lepsze itd., wiecie, moge teraz troszke omotac rodzicow nawet Ale przeciez mi naprawde jest potrzebne bialeczko,a, ze lubie papu,ktore ma go w sobie duzo(no poza miesem,ale to rodzice zaakceptowali)...swietnie sie zlozylo Mniam

  2. #792
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    jejku...ale ja nie wiem,ile ja waze w koncu..bo niby pokazuje 44,ale obwody mam wieksze...czy to jest mozliwe w ogole???:// jestem tym taka skolowana i w ogole...co ja mam robic w koncu??://
    ahh,mlodyaniolku,nawet ci ten niedobor bialka na dobre w relacjach ze starszymi wyjdzie chyba,hihi)
    matko,tak nas tu dzis malo...w ogole martwie sie o Verdonke..(taka skolowana tym wszystkim jestem....
    co robic,co robic??
    buziaki/:*

  3. #793
    mala04 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    wczoraj mialam rozmowe z rodzicami, tatus wywalil moja wage kuchenna, stwierdzili ze mam anoreksje i ze musza mnie z tego wyciagnac, zarzadali ze mam teraz jesc 1300 a przeciez ja aktualnie jestem na 850 !!! obowiazkowo ide tez na badania i do ginekologa... to juz jest masakra dziewczyny...

    Anoreksja to przeciez choroba PSYCHICZNA fakt dziwnie to wyglada jak licze kcal i waze produkty ale przeciez lubie jesc, nie mam jakiegos chorego podejscia co do tego.

    Na poczatku sie rozryczalam bo mi nerwy puscily, a potem na spokojnie sobie pomyslalam ze niech sobie nadal gadaja, pojde na badania, do lekarza tez, nie bede cwiczyc zeby bilans nie byl tak mocno ujemny (zabronili mi fitnessu) ale kalorie i tak bede zwiekszac tak jak zamierzalam... najwyzej bede im kit wciskac. dam jakos rade potem jeszcze cos dopisze teraz iich juz naprawde ostro wzielo a ja tak chce utrzymac wage... powiedzieli ze jak nie to poprostu bede musiala spedzic swoje urodziny w szpitalu... i czesc wakacji ale ja wiem ze oni mi tego nie zrobia...

  4. #794
    mala04 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No kredkova tak jako mowi młody aniołek jedz 1500 lub nawet 1600 bo malutko wazysz.
    O Verdonke tez sie martwie, boje sie ze to wszystko juz za daleko zachodzi ale damy rade dziewuszki kochane, musimy dac rade Młody aniolek ma wyniki wporzadku i to mnie bardzo cieszy, ja tez niedlugo na badanka skacze bo rodzice zarzadli... wiecie to nie jest tak ze im tak strrasznie odwala, oni sa wporzadku, napoczatku nawet mnie wspierali, dawali pieniadze na karnet na aerobik, tatus kupil wage, ale mysla teraz ze to za daleko zaszlo i strasznie sie boja, widac ze nie wiedza co robic wiec dzialaja tak glupio.. na sile troche, mowili ze niby po partnersku to rozwiazemy, ze musze z nimi zaczac dzialac, ale ja im nie ufam, oni z reszta mi tez wiec jak tu razem dzialac? A na 1300 napewno nie skoczy ooo nie, nie to juz za duze wymaganie...przeciez na 100% przytyje.. z 850 na 1300 i to bez sportu nieee nie dam sie na to namowic. No dziewuszki mam nadzieje ze u was w porzadku bo ja troszke poddenerwowana jestem, wczoraj po tej calej aferze poszlam na impreze sie troche rozluznic i nie myslec o tym i sie udało BUZIAKI

    p.s bede zagladac rzadziej, bo czesto przechodza kolo komputera i patrza na co ja tam wchodze... a o forum juz sie dowiedzieli wiec nie chce zeby mysleli ze mam nadal az taka schize. pozdrawiam cieplusio..

  5. #795
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczynki,zaraz śmigam po wyniki badań pozostałych ale z tego co sama sie zorientowałam to chyba te poprzednie dobre są tylko moja mamuśka(ale ona sie na tym kompletnie nie zna)doszukała sie jakichś schizów w serduchu :/ tzn przeglądnęła wydruk EKG i ją oswieciło z ecośtam cośtam a to pewnie znaczy tak naprawdę całkiem co innegoi w rzeczywistosci hehe.Wiecie czego najbardziej się boję....?Tego że lekarze złą diagnozę postawią.A ja chyba doszłam wkoncu do tego co jest ze mną nie wporządku.Nie mam anoreksji bo lubię i chcę jeść,nie chcę chudnąć a nawet teraz to przeciez bym chciała przytyć troche ale to wszystko nie wychodzi przez te moje kompulsywne napady...:/ bo po takim obżarstwie włącza mi sie hamulec i ciary mi chodzą jak oglądam swój megarozepchany brzuch i znów mam kilka dniw których mało jem i tak w kółko....Nie umiem zdrowo przytyć przez te cholerne napady!!!!!Mam nadzieję,ze to sie zmieni......I mam nadzieję ze jakos mi pomogą z tymi moimi wzdęciami bo to pzrecież wszystko z jednego worka wyszło.....:/ a ostatnio to juz wogóle koszmar jedno wzdęcie potafi mi sie 2 dni trzymac i ja sie boje ze tak zostanie.....I to po byle czym wywala mi armatę teraz.....Nie moge już tak dłuzej :/
    Tak jakos w rodzince u mnie dziwinie,niby przez ostatnie dni z mamuśką było super bo gadałyśmy o wszystkim aż do wczoraj bo musiałyśm,y sie oczywiście pokłócić o ojczyma:/jak ja go nienawidzę!!!!!:/I mama zapytała mnie tydzień temu czy mówimy o tym w rodzinie od razu czy poczekamy co lekarz powie.No wybrałam tą drugą opcję,moze wcale nie taki diabeł straszny i nie ma sensu faktów uprzedzać...Boję się tylko reakcji np babć jak cośtam znajdą jednak w mojej psychice :/
    kredkova to jest chyba tak jak sie mówi zazwyczaj zę najwięcej sie chudnie jak sie już nie chce,więc myślę ze tym lepiej bo bez obaw mozesz dodawać kcal coraz więce i więcej.Ja ostatnio wogóle sie nie orientuje ile zjadam bo za duży mętlik w głowie.....
    mala04 no to widzę że w rodzince też zawirowania....martwią sie staruszkowie o ciebie,tez tak miałam kiedys i myślałam ze poprostu sobie matka zrzędzi bo wogóle my sie często kłócimy i myślałam ze rzuca słowa sobie na wiatr a ona mnie do lekarza zapisała......Troche sie pozmieniało od tego czasu....nie wiem co ci poradzic bo nie wiem do konca jakie macie relacje....
    MlodyAniolku ja uwielbiam wszelkie białka hehe i też pamiętam jak miałam ostrą faze np na jajka albo maślankę i musiałam to zjeść!!Nasz organizm sam sie upomina czego mu trzeba to jest gdzieś tam udowodnione naukowo,np wczoraj miałam straszną chcicę na marchewkę z groszkiem tylko ze ostro przesoliłam i zjadłam jej mega dużo i potem trzy litry wody poszło i jeszcze miałam wzdęcie mega i spać nie mogłam i jeszcze mi sie ono trzyma troche:/ albo też miałam takie zachciewajki np na sałatki warzywne lub owocki.A ostatnio zjadłam cytrynę całą
    No troche popisałam i jakos mi ulzyło jak z wami jesteś i jak moze to z siebie wywalić wszystko i ciesze sie ze jesteście :*

  6. #796
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    kurcze,Mala,no to nieciekawa sprawa... och,a moi rodzice praktycznie teraz ciagle sa poza domkiem,mama tylko co jakis czas na pare dni wpada(urlopik maja ) No i moja mama po tych badaniach przestala mi nawet jakos tak gadac o anoreksji itd. W ogole zrobili sie normalni. (tzn. z tata to sie wieki nie widzialam )nie wiem na jak dlugo beda normalni,ale teraz moge troche odetchnac ...Tylko,ze niedlugo imieniny mojej mamy, zjedzie sie rodzinka i pewnie zacznie gadac bzdury,no i znow moim rodzicom moga namotac w glowie...Ech...jak ja nienawidze wtracania sie obcych ludzi(no moze nie calkiem obcych,ale poza rodzicami to juz reszta moglaby sobie darowac:]...rodzice zreszta tez ) W kazdym razie,jak wczoraj wracalam z badan i jakos tak o tych imieninkach rozmawialysmy i powiedzialam,ze wkurza mnie jak te wszystkie ciotki zaczynaja mi jakies bzdury gadac,a co je to obchodzi i poza tym na niczym sie nie znaja,a musza sie wtracic. i wiecie co mama mi powiedziala? Powiedziala,ze przeciez nie musze sie przejmowac, ze szczupla jestem to jestem, ale badania mam dobre. A potem stwierdzila,ze i ona ma czyste sumienie,ze wie ze wszystko jest dobrze, bo wczesniej to sie bala,ze jakby bylo zle cos to by to jej wina byla, ze ona nie dopilnowala sprawy. Jedynie powiedziala mi tylko,ze: ale tak troche to moglabys przytyc,bo na buzi taka szczupla jestes i kosci Ci tak wystaja, to nieladnie wyglada. Jak bys troszke przytyla to byloby akurat. Ja jej odpowiedzialam cos w stylu: no jasne,z jakies 15kilo,co? A ona: nie mowie przeciez zebys nie wiem ile przytyla,ale troszke bys mogla. Tak z 5kilo chociaz No coment,hehe
    W kazdym razie u mnie teraz nawet loozik w stosunku z rodzicami. Naprawde to zasluga tych badan. Wole nie myslec co byloby jakby nie wyszly dobre...Ale sa dobre i moge sie cieszyc
    ...heh,ale troche wkurza mnie tylko to,ze rodzice tak przejmuja sie tym co mowia inni i ich nie ignoruja...wrecz przeciwnie,potem mi tylko pieprza jeszcze bardziej, a ludzie potrafa ich tak omotac...tragedia...no coz...Hehe,ale wiecie co,moja mama w zasadzie tez chyba miala dosc gadania ludzi,a teraz ma dobry argument na te wszystkie gadania.
    A u Ciebie Mala to mam nadzieje,ze to tylko takie straszenie...No ale wywalili ta wage...ech...to juz przegiecie... Tak samo jak zabronienie chodzenia na fitness. Ruch to zdrowie- moze ich jakos przekonaj do zmiany decyzji?... Wiesz, moze jeszcze bedzie dobrze. Moi rodzice tez gadali o anoreksji, szpitalach, straszyli psychiatra Wagi nie mogli zabrac, bo nigdy przy nich nie waze nic bo oni sa dziwni i np. jak powiedzialabym,ze chce cos smazyc bez tluszczu na teflonie to by mnie zabili chyba i to samo z wazeniem... stwierdziliby,ze to ze mna jest cos nie tak. Niestety przez to duuzo rzeczy jem tak na oko albo dzielac po polowe itd. z paczek na ktorych jest podana waga. A jak waze to tylko wtedy gdy nikogo nie ma.: To samo ze smazeniem na teflonie Mala,jakos to przetrwasz i zobaczysz w koncu rodziece odpuszcza. Walcz tylko o fitness, bez wagi jakos sie obejdziesz, nie boj sie tez tego straszenia Ciebie przez rodzicow.Bedzie dobrze. Jedynie martwi mnie to,ze wyskoczyli z tym tekstem o zwiekszaniu kalorii...az o tyle...ale moze to tez straszenie...Oby. 3maj sie,jakos to bedzie:*
    Kredkova, mysle ze waga pokazuje dobrze.W koncu to mierzenie jest bardziej niedokladne, bo raz troche wyzej,raz nizej zmierzysz obwodzik i juz moga pojawic sie watpliwosci. Waga gdyby nawet byla troche niedokladna to i tak nie o tyle i nie ma watpliwosci- az tyle kilogramkow polecialo Ci w dol. Zwiekszaj kalorie po te 100,no i kontroluj czy nadal nie chudniesz, bo w koncu nam znikniesz...
    Ale sie rozpisalam Pozdrawiam i nie martwcie sie niczym dziewczynki Kazdy problem mozna jakos pokonac..

  7. #797
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    oj, Verdonka, dopiero teraz wyskoczyl mi Twoj wpisik wiec jeszcze cos dopisze od siebie Ciesze sie,ze sie wpisalas,bo sie zaczynalam martwic czemu Cie nie ma. Wiesz, mysle,ze dobrze,ze porobilas badania i zobaczysz przynajmniej co jest z Toba,czy wszystko ok itd. Moze uspokoi to Twoja mame No i dobrze,ze mama ma z Toba taki kontakt. Hmm, jedna klotnia sie zdarza,ale mam nadzieje,ze dalej bedziecie sie tak wspieraly. Verdonka, bedzie dobrze,zobaczysz. no i moze lekarz poradzi Ci cos na te wzdecia, bo wiem jakie sa one meczace i drazniace...Wielkie buziaki dla Ciebie i dla wszystkich Was dziewczynki:*

  8. #798
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    cholerka no,mala,faktycznie twoim starszym troche odbilo...ale mysle,ze dasz sobie rade,w koncu jelsi tyle czasu wazylas wszysytko,to teraz nawet na oko wiesz,co i ile kalorii ma
    verdonka...ja mam nadzieje,ze sie wszystko ulozy i w ogole,ze nie bedziesz miala takich zlych tych wynikow i ze szystko da sie pokonac..z nami na pewno,pamietaj,ze zawsze mozesz tu do nas napisac ,bo my cie kochamy:* a ojczym...matko,wiesz,mam podobny problem...znaczy sie nie ojczym,ale kandydat:// bo moi starzy nie maja rozwodu,ale ojciec nie mieszka z nami,a do matki jakis facio podbija...wstretny jest,nienawidze go,tkai oblech stary...blleeeee....nie chce obcego faceta w domu(
    wiecie ...od dzisiaj jem to moje 1600,do poniedzialku ,a pozniej zwiekszam-nie moze tak byc,ze bede chudla i chudla..tak osibe mylse,czy w poprzednim wazeniu waga nie byla zle ustawiona ,tzn czy niep okazywala wyjsciowo 5 kg ,i czy caly czas nie wazylam 44 czy iles...ale dobra,niewazne...moze dzisiaj,jak sie uda znow sie zwaze i zobaczymy...ale zaczyna mnie to przerazac...i jak sobie pomysle,ze matka moze znow wpasc nap omysl z wazeniem mnie,a ostatnio wazylam 50,ma teraz juz 44,to moze byc zle...ale na szczescie widzi,ze jem,wiec moze ja ten pomysl nie oswieci...oby:/
    nie jestem tlyko pewna,czy tkai skok ,tzn wczoraj 1400 a dzis juz 1600 bedzie dobry....chociaz,wczesniej tez jadlam 1600,pozniej ten jeden dzien obzasrstwa,pozniej jeden 1300,wczoraj 1400,dzis 1600 bedzie..plus ruch...chyba nic zlego mi sie nie stanie od tego..jak myslicie dziewczynki??
    nawet sie zastanawiam,czy dzis 1700 nie zjesc...bosie wam przyznam: juz zjadlam 1600...i pozniej do wieczora glod...noo,ale co tam,pofolgowalam sobie,tyle razy juz tak mialam,ze limit wykorzystany np do 14,a pozniej o suchym pysku...i dalam rade)
    to jak zrobic??
    fatalny dzien(
    buziaki:*

  9. #799
    Xenia16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej dziwczyny
    kredkova ja tez juz dobrnelam do limitu nawet go przekroczylam bo zjadlam ponad 1800 i przeraza mnie ze nie bede mogla wiecej dzis zjesc wszystko przez popcorn zrobilam sobie sama bo znalazlam na chacie paczuszke maloa 150g jak zrobialam wyszlo z tego ponad 200g nie wiem jakim cudem no i zjadlam a teraz nie wiem ile mam sobie policzyc za te 200g jak sadzicie ile moze miec popcorn bo ja juz sie poglubialam wiec policzylam 500 za 100g ehh nie lubie byc glodna
    mala ale masz kape w domu chociaz wyczytalam ze ty podwyzszasz o 50 cos mi sie wydaje ze za malo i zanim wyjdziesz z diety to cie jeszcze ubedzie i to bardzo dluzo
    kurcze cos ze mna nie tak dzien w dzien w kibelku witam czasami nawet po dwa razy a dzis bylam juz 3 ale co tam mi to na reke
    kredkova jedz te 1600 bo naprawde malutko wazysz a napewno nic ci nie bedzie-wiem z doswiadczenia hihi

  10. #800
    Awatar Alessaaa
    Alessaaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-02-2005
    Posty
    414

    Domyślnie

    Kredkova a ile ty masz wzrostu? Swoja droga to ja dzis sie obzarlam na kolacje i pewnie pochlonelam z 2500kcal a do tego poklocilam sie z mama bo wczoraj ja siadalam do kolacji a ta mi kaze do sklepu w deszcz leciec bo jej kolezanka z mezem przyjechala dlatego sie wkurzylam i pyskowalam a ona mi dzis zaczela wyciagac ze sie zle zachowuje, jestem chamska itp. Ehhh dzis naprawde sie an nia wkurzylam a do tego zakupy sie nie udaly.... szkoda gadac dzisiejszy dzien byl tragiczne...


    Buziaki:*

Strona 80 z 214 PierwszyPierwszy ... 30 70 78 79 80 81 82 90 130 180 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •