No a juz sie przestraszylam ze poprzestaniesz na tych 400 w tysiaczku sie zmiescilas...to superowo!!!! Ale sie ciesze Poozdroofki :*
Nie zmieściłam, po podsumowaniu mam dziś 1080 Kcal, po zjedzeniu jeszcze kanapki z razowaca z jajkiem na twardo...ale to już na dziś koniec chłaniania
Ledwo co przekroczyłaś. I tak całkiem nieźle. Ja dziś niemal tak samo Co do kaloryczności sorbetu to nie wiem, ale się dowiem. Póki co liczę jak połowa zwykłych lodów, jakoś koło 60-70 kcal na 100g. Słusznie czy niekoniecznie? Jak sądzisz?
Wydaje mi się, że właśnie tyle ma ten sorbet...ale przyznam, że taki słodki przeraźliwie, że nie mogłam zjeść 100 gram i połowę oddałam Niemężowi A policzyłam sobie za te 50-60 gram 80 Kcal więc może jestem trochę bliżej tysiąca w rzeczywistości
No i jak porzeczkowy? Jagodowy pychota. Winogronowy moim zdaniem był z czerwonej porzeczki (pani sie pomyliła). Próbowałam też rabarbarowy, cytrynowy, grapefruitowy, arbuzowy i już sama nie wiem jakie jeszcze. Oczywiście nie na raz. Zaczęłam próbować jeszcze przed dietą. A tej mam za sobą trzy tygodnie. Hmm, trzy kilo w trzy tygodnie. Mogłoby być lepiej, ale i nie narzekam.
Witam dziewczyny, właśnie zamierzam po "owocnej" nauce wybrac się pospac trochę Wkra 3 kilo w trzy tygodnie to bardzo łądny i równy wynik. Ja coś czuję, że moja waga postanowiła stanąć i tyle. W sumie w tym rzucie dietetycznym ( ) zaczynałam od 64 więc można powiedzieć, że ja też mniej więcej tak chudne, bo wychodzi mi 4 kilo w miesiąc Tak, jak pisałam dzis tysiąc z małym ogonem, obyło się bez wieczorno nocnych pokus. A ten porzeczkowy sorbet jak dla mnie zdecydowanie za słodki...ale musze się tam wybrać sama i zobaczyć, może są jakieś kwaskowate lody jogurtowe...one chyba też nie powinny mieć dużo Kcal a na pewno nie będą tak słodkie. No to uciekam spaaaać
Yagnah, widze, ze ty znowu sobie nocna sesyjke zrobilas, ja padlam chyba o 1 w nocy. ale teraz zabieram sie znowu. Ile jeszcze masz tego? do konca tygodnia??
juz niedlugo mozemy sie skoncentrowac na dietce!
i gratuluje prawie tysiaczka wczoraj. super
Yagnah, może spróbuj cytrynowego sorbetu? Wiem, że kg tygodniowo to akurat, ale chciałoby się, w pierwszym miesiącu więcej. Marudzę
Oj MAdzia ja mam w tym tygodniu jeszcze dwa egzaminy i cały chyba następny...nie jest fajnie A dziś, jak już zmieniłam pasek moja waga zrobiła mi psikusa i pokazała 59.2 kg...czyli tak, jakby dopiero wróciła do wagi sprzed pizzy...ale nie dam się już tak łatwo zwieść ze zmianą paska na mniejszy
Wkra to rzeczywiście muszę spróbować cytrynowego, aj uwielbiam kwaśne smaki, a cytryne mogłabym jeśc, jeść i jeść
Zakładki