Cześć! Pewnie,że można się dołączyć
zrazka masz racje, też mam za sobą kilka nieudanych diet tzw. gazetowych, ale chyba najlepsza w moim przypadku to taka "nie dieta" zdrowe jedzonko, dużo warzyw zero smażenia, czasem coś słodkiego i troche ruchu rower czy nawet taniec rano przy muzyczce do lustra
natasza5 niestety moim problemem tez jest nieradzenie sobie ze stresem, zajadam go i tyle wiem, wiem to jest taka wymówka ale jak się denerwuje to nie potrafie racjonalnie myśleć, moje postanowienia biorą w łeb a ja potem mam okropne wyrzuty sumienia.
No koniec narzekania, u mnie bedzie piękny dzień dzisiaj nie bedzie upału lekki wiaterek, eh tak jak lubie, wieczorkiem pójde na rower, jutro zdam egzamin (wcale sie nie stresuje ) a potem wolny weekend!
pzdr