-
Zosiu a co to za studia ?
ja tylko na chwilę przelotem..
a z tymi nieobecnościami.. to też prawie jak szykowanie się na studia ale tak poważnie mówiąc to faktycznie uważaj na siebie żeby ich było jak najmniej..
ściskam mocno
-
Dziewczyny, co ja dziś przeżyłam! Normalnie takiego opanowania wyłażących na wierzch nerwów nie doświadczałam od wielu miesięcy. Kadrowa postanowiła dziś zabrać się za uzupełnianie moijej dokumentacji. No co za kadrowa zabiera się za takie rzeczy ostatniego dnia miesiąca kiedy wiadomo, że szykują się bliżej nieokreślone zmiany mnie dotyczące? Byłam wręcz pewna, że postanowili się mnie z firmy pozbyć.
I tak od południa, do wyjścia gryzłam kolana z nerwów i to jeszcze udając, że nic nie zauważam!
Z tego wszystkiego znów poszły w ruch słodycze. Ale na szczęście jak sądzę, nie przekroczyłam 1300 kcal i bardzo bym chciała żeby waga to doceniła (słyszy pani, pani wago??) bo to i tak sukces w takich nerwach!
A wieczorem obejrzeliśmy z mężem film po czym (fanfary) zabraliśmy się za obrabianie zdjęć! Może jeszcze dziś gdzieś w sieci się pojawią! Dam znać jakby co.
Magdalenko, no właśnie jestem w trakcie podejmowania decyzji. Póki co najbliżej mi do tej 9:45 ale z drugiej strony 8:00 jest o 200 zł tańsza! Ja w soboty się wysypiam i wstaję zwykle koło 9. A dietowo bierz umiarkowany przykład. Albo przynajmniej nie denerwuj się pracą Bo wtedy jestem dość przykładna.
Grażynko, super! Masz rację, że karnet trzeba wykorzystać do maksimum! Jeśli się zdecyduję to angielski zaczynam 11.02 i mniej więcej wtedy też jogę.
Emilko, współczuję, doskonale znam problem. Chociaż serka waniliowego z brzoskwinią to bym chyba nie łączyła Dla wiedzy należy wręcz robić sporo, a podyplomowe to bardzo dobry sposób. Ale ale, co z propozycją pracy jaką miałaś, która związana była ze zmianą miejsca zamieszkania? Dałaś sobie spokój?
Za nadchodzący tydzień trzymam kciuki. Żeby nie był taki zły jak się zapowiada. Z resztą niewierzę by Niemiec mia być taki niemiły jak twierdzisz! A minę i zwroty ćwicz, nigdy nie zaszkodzi. Emilko, będzie dobrze, zobaczysz! Tobie również, kolorowych snów.
Dumko, studia zaoczne :> Jeszcze nie zdecydowałam się na kierunek. Nie mogę się od kilku lat zdecydować, w tym tkwi problem Ale postanowiłam, że lepiej zacząć i uznać, że to ni to, niż zastanawiać się latami, aż starość nadejdzie
Nie napiszę, że się zbieram spać, bo jeszcze trochę do zrobienia zostało. Ale dobranoc wszystkim
-
ciekawa jestem jak poszła obróbka zdjęć
no i wogóle jak się miewasz
a nerwówkę miałaś faktycznie wczoraj niezłą.. serdecznie współczuję.. a wiesz już czemu kadrowa tak szalała czy nie
mam nadzieję że dziś nie doświadczysz już tej nerwówki..
ściskam cieplutko
-
Kadrowa zajęła się uzupełnianiem dokumentacji dwóch kolejnych osób. Było to jednak tak nieprawdopodobne (należy do osób które robią wszystko, żeby nie wykonywać swoich obowiązków), ech. Koniec tematu, będę się kiedyś z tego śmiała.
Pierwsza partia zdjęć dziś powinna być na sieci, jeśli będzie to wieczorem dam znać, mąż robi wygląd galerii
Dziś dieta-niedieta. Zjadłam kawałek czekolady i wafelków torcikowych kilka. Postaram się jednak zamknąć w 1200, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dumko, dziś już spokój. Na jutro wymyśliłam sobie zajęcie ale najpierw niech Prezes wyjedzie. A wieczoram idziemy na kolację do mojej mamy.
-
Witaj Zosieńko
Wpadam z pozdrowieniami. Czytam Cię codziennie, tylko prawie nigdy nie mam czasu się wpisać...............
Buziaczki z Chorzowa
Asia
-
Cześć Zosiu
z niecierpliwościa czekam na zdjęcia
pozdrawiam gorąco
-
Już sama nie mam do siebie cierpliwości. Niby jestem i chcę być na diecie, a wczoraj na przykład zjadłam chyba ze trzy rządki czekolady, po czym obrzarłam się na kolację jak dzika świnia i to jeszcze po 20. Byliśmy u mamy i 'jakoś tak wyszło'. Ale ja już mam dość tych wachań, a kompletnie mi nie chce ta dieta wejść znowu w nawyk.
Wiem, jestem na diecie, niemal ciągiem od 4 lat i tak się bujam, więcej, mniej i mam tego serdecznie dość. Ale co poradzić skoro nadal nie ważę tyle ile powinnam?
Dziś rozpoczęłam dzień znów z mocnym postanowieniem i chciałabym w nim wytrwać. Ech.
Ze wspomnianej kolacji wróciliśmy wczoraj do domu koło 23:45, a że dojechałam na nią prosto z pracy (zachaczając o przyjaciółkę i kawę) to byłam nieźle zmęczona. Spać poszłam koło 12:30, a jak tylko otworzyłam oczy, znów trzeba było iść do pracy. Na szczęście już czwartek i za chwile weekend, choć nadal nie wiem czy uda nam się wyjechać i co mnie czeka w pracy w przyszłym tygodniu. Póki co uciekam. Miłego dnia!
-
Zosiu co to za podłamka masz się wząć za dietkę - tak jak to było do tej pory sama wiesz że słodycze tak naprawdę w diecie mogą być.. tylko nie w takiej ilości.. w końcu same jadłyśmy w lecie big milki.. ych..zjadłabym takiego..ale na polu zimno i to mnie troszkę powstrzymuje
wiem że jest Ci ciężko wejśc w dietę..sama tak miałam ale 3 tyg. temu znowu się zmobilizowałam i są tego super efekty gonię Cię jak najęta więc radzę uważac
buziaki czwartkowe
ps.a do weekendu faktycznie już niedaleko
-
Witaj w klubie
Po awanturze w przeprosiny dostałam nową wagę elektroniczna i okazało się,że się też bujam od roku wokół tej samej wagi Ja chcę wiosnę
pozdrawiam
***
grażyna
-
Dziewczyny, nie wiem co się ze mną dzieje. W pracy od rana było mi słabo i co chwilę kręciło mi się w głowie. Zjadłam kanapkę, jaka była, a była spora. Starczyło na jakiś czas, przestał mi świat wirować. Trzy godziny i znowu, kiepsko widzę, boli mnie głowa i zjedzenie obiadu nie pomogło. Na koncie mam już 700 kcal z haczykiem i kiepskie samopoczucie. Czyżby organizm stawiał veto na dietę?
Dumko, ja to wszystko wiem. Tylko jakoś mi nie wychodzi wprowadzanie w życie. Inna sprawa, że na skutek przerwy w braniu pigułek chyb, hormony szaleją i sama nie wiem co się ze mną dzieje. Ale się staram i mam nadzieję, że lada dzień opanuję te wachania.
Grażynko, gdybym tylko wiedziała gdzie złożyć petycję o tę wiosnę... Ja na szczęście mimo wszystko ważę mniej niż rok temu. O jakieś 12 kilo. Ale było już o 15 a chciałabym w końcu żeby mój organizm przestał tyć jak tylko zaczynam jeść powyżej 1400 kcal dziennie. Teoretycznie bez aktywności fizycznej mam zapotrzebowanie rzędu 1800 ale przy takiej ilości kalorii tyję momentalnie. I bądź tu mądry.
Ale przynajmniej zamówiliśmy pralkę i we wtorek powinna być
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki