-
No hula ho, to dobry pomysl, tylko zalezy tez od rozmiaru mieszkania
Pamietam, ze jak bylam mala i mieszkalam z rodzicami, to nie moglam krecic hula hop w mieszkaniu, bo kolko zawadzalo o meble
-
To rzeczywiście istotna sprawa, ja na szczęście mam wystarczająco dużo miejsca, żeby o nic nie zaczepiać. A w razie czego, można wychodzić na podwórko / do parku. Jak w dzieciństwie!
Dziś waga znowu wariuje. Dziwnym zbiegiem okoliczności znów po 6 godzinach spania. Olewam to, zobaczymy co powie jutro. Na śniadanie płatki, na obiad sałatka grecka, z którą znowu mam problem, bo nie wiem ile wagowo fety w niej jest. Chyba sama sobie kupię fetę do domu i zważę, bo inaczej nigdy się nie dowiem. Marchewek nawet nie zdążyłam tknąć, roboy dziś zatrzęsienie, szczególnie, że koleżanka na urlopie. I tak będzie przez ponad dwa tygodnie. No ale nic to. Wieczorem na pewno hula hop i ćwiczonka, już się na to cieszę
-
Wkra cieszę się, że podoba sie Tobie hula... z każdego Twojego słowa czytam radość i szczęście z tego, że się udaje... gratuluję
Pochwalę się, dziś ja ćwiczyłam rano - całe 10 minut. Zawsze po troszku do celu... troszkę bolą mnie zastałe mięśnie ale przejdzie po kilku dniach, obym jutro wstała wcześniej i miała czas na poranne ćwiczenia. One są najlepsze przyspieszają przemianę materii...
W weekend troszkę zaszalałam - prawie 2 litry redds'a co jak dla mnie jest ilością dużą - i nie miałam kaca ani bólu głowy
-
jestem taka szczęśliwa, że musze się tym z wszystkimi podzielić
ZDAŁAM MATURĘ
POZDROOFKA
a tutaj jestem
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=56613
-
Hej Wkra
Mi też narobiłaś ochoty tym hula-hopem, aż zweryfikowałam rozstawienie mebli i ilość miejsca w pokoju
Poza tym to marzy mi się taka duża, dmuchana piłka na której się ćwiczy, tylko drogie to pioruństwo jest (ok.80zł), a nikt się nie domyśli, żeby mi sprezentować a ja tak to daję naokoło do zrozumienia, że cięzko nie zauważyć
ćwiczenia wciągają, prawda?
papa
-
Wkro kochana ,takiego mi narobiłaś smaka na chlodnik ,że wiem co jutro wtrzachnę na obiad )
A hula hop to się gdzie kupuje? chyba w takich sklepach dla dzieci??ja to bym musiala na pupie kręcić ,żeby ona najpierw fajnie schudlaa Ty to jesteś nieźle hula-hopowo utalentowana!!)
Buziaki i smacznego chlodnika)
-
Uh, odżywam. Powoli ale sukcesywnie. Zjadłam właśnie talerz b\chłodniku, dzięki czemu mam już 650 kcal na koncie. Miałam taki sajgon w pracy, że nie wyjęłam nawet marchewek. Wypiłam ledwo 1,5 litra wody i generalnie pracowałam z jedną przerwą półgodzinną 9,5 godziny.
No i jak ja mam zjadać dziennie 1000 kcal w takiej sytuacji?
Za chwilkę zjem drugi talerz zupy, a po spacerze pójdziemy na lody. Niezbyt to dietowe wyjście, ale będą jakieś kalorie. Bo na gotowanie i wymyślanie co by tu zjeść kompletnie nie mam siły.
Basterko, masz absolutną rację mówiąc o mojej szczęśliwości kiedy mówię o ćwiczeniu. Przynosi mi to bardzo dużo satysfakcji. I oczywiście gratuluję podjęcia męskiej decyzji o kręceniu rano. Ja przed pracą nie daję rady. I tak wstaję nie wyspana, nie zmuszę się, żeby wstawać jeszcze wcześniej. Ale wieczorem też jest nieźle.
AAnikOO, gratuluję zdania matury. Patrząc na to, jak ona teraz wygląda, podziwiam. Ja chyba jednak miałam łatwiej.
Milasku cieszę się, że zarażam. Oby skutecznie! Piłka to świetna sprawa. U mojej mamy w pokoju jest taka i... służy za pufę. Ale nie chcą jej oddać komuś, kto by używał Ćwiczenia strasznie wciągają i chce mi się ciągle, więcej i więcej, tak więc życzę, by w końcu otoczenie załapało, co powinno zrobić!
Szarlotko, dla każdego coś miłego, jednej z was narobiłam smaka na hula hop, drugiej na chłodnik. Jedno i drugie zdrowe. Serdecznie polecam, bo to świetne jedzonko, a jakie sycące! Rozumiem, że nie potrzebujesz przepisu ani rad?
Jak dobrze móc znów napisać kilka słów!
-
Widze Wkra, ze masz zbawienny wpływ na wiekszosc dietowiczek
Zarażasz zapałem do ćwiczeń
Swego czasu tez duzo cwiczylam, biegalam na basen, w domu cwiczylam calanetics, machalam hantelkami.... ach rozmarzylam sie, to byly czasy
Teraz jak moj maly w koncu zasnie (dzis wyjatkowo mam wolny wieczor, bo padl bardzo wczesnie ok 17h ), to musze ze wstydem przyznac, ja zaraz tez ide spac
Szalenstwo , ale wstaje wczesnie ok 6, a potrzebuje 8h snu, tak wiec o 22 h juz zazwyczaj wyleguje sie w łózku
-
Betsabe nie mam póki co dzieciowego doświadczenia, nie do końca więc umiem sobie wyobrazić jak to jest. Wydaje mi się jednak, że przy takim brzdącu, jest i tak wystarczająco dużo ruchu i wysiłku, mam rację? A może znalazłabyś jednak w ciągu dnia 10 minut na pokręcenie hulahop? Relaksuje, człowiek się namęczy, naładuje energią, a wydaje mi się, że jednocześnie można mieć na uwadze otoczenie. Jedyny minus, to to, że na początku strasznie często stuka. Przy upadaniu.
-
Cześć
Widzę, że zajadasz się chłodnikiem? Ja właśnie mam już w domku botwinkę, ogórka, jogurt, koper i takie tam, ale... nie znam przepisu na chłodnik!!! Tzn. w internecie są różne, ale ja wolałabym taki od kogoś, wypróbowany. Możesz mi pomóc?
Z góry dzięki wielkie!!
I życzę dalszych sukcesów w odchudzanku.
Gosia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki