-
widze ze maz ci wspanialy prezencik zafundowal
zycze wytrwalosci w cwiczeniu na nim i udnaego dalszego dietkowania
-
Grubasku, mąż obiecał złożyć ale prezent zrobiłam sobie sama! A dokładniej tatuś bo to on dał się namówić na sfinansowanie większości przedsięwzięcia!
Ale mąż przekochany obiecał znaleźć czas i złożyć mimo nawału pracy. Za życzenia dziękuję. Mam nadzieję, że sprzęt nowiutki i w ogóle zmotywuje mnie do ćwiczeń.
-
Orbitrek złożony! Ależ mam kochanego tego męża! Wg jego opisu jest toporny i strasznie dziwnie się na nim ćwiczy ale on pierwszy raz w życiu takie urządzenie miał w użyciu. Zobaczymy co ja powiem jak je zobaczę. Straszliwie się cieszę !
-
no to Zosiu będziesz teraz na nim "szaleć"
super, ze Męzuś złozył, pewnie nie możesz się doczekać by go wypróbować 
a pokaż nam to cudo
zrób fotkę, a najlepiej fotkę Zosi ćwiczacej na nim
no lub choćby fotkę z allegro
gorące pozdrowienia zostawiam z szaroburego Pomorza.. co to za pogoda.. wrr! buziaczki
-
Zosiu,
cieszę sie normalnie niezmiernie. Prawie tak jak tym, że mi internet oddali
I zazdroszę trochę też. Ale zazdrość konstruktywna się okazała bo właśnie sobie poćwiczyłam trochę.
POdziel się koniecznie wrażeniami z ćwiczeń.
A męża ozłoć
-
Wróciłam właśnie przed chwilą do domu i zobaczyłam to cudo! Mąż robi kolację, będzie w ciągu pół godziny więc ja hyc, w ubranka do ćwiczeń i sobie na nim pobiegam! Wrażenia i zdjęcie będzie później, nie marnuję czasu przed kolacją!
-
Zosiu,
czekam z niecierpliowścią na wszelakie relacje.
-
Zosiu, GRATULUJĘ orbitreka
No to teraz nie ma zmiłuj: Ty będziesz szaleć na orbitreku a ja na rowerze i rolkach
Bardzo się cieszę, że go masz, bo wiem, że bardzo chciałaś a Mąż kochany, mam nadzieję, że mu się stosownie odwdzięczyłaś
-
Rewelacja! Czuję się jak lokomotywa, byłam czerwona, rozgrzana i cała mokra
25 minut biegania z prędkością ok. 23 km/h - spalonych ponoć 215 kcal. Na nogach ledwo stałam po zejściu i podejrzewam, że jutro będę płakać
Zdecydowanie lepiej się tego używa niż zdezelowanego rowerka. I już go kocham.
Zaraz po ćwiczeniach zjedliśmy pyszne leczo na parówkach cielęcych i jest mi błogo!
Anikasku, było dokładnie tak jak mówisz, nie mogłam się doczekać! Zdjęcie miało być tylko z allegro ale mąż cyknął mi w trakcie ćwiczeń więc je wklejam.

Emilko, a ja powrotem twojego internetu cieszę się niemal tak bardzo jak swoim sprzętem!
Cieszę się, że zazdrość konstruktywna. Mi jeżdżenie spodobało się tak bardzo, że najchętniej teraz wskoczyłabym znów na pół godziny ale rozum podpowiada mi by zwiększać czas ćwiczeń stopniowo i nie zaczynać od godziny bo jutro nie dojdę nigdzie
Mąż ozłocony. I nawet sam na niego wchodzi!
-
Kasiu, odwdzięczyłam się pałaszując ze smakiem kolację, reszta później :>
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki