-
Zosiu, jeszcze jedno: dużo siły na dziś życzę
-
Zosiu
z tego co ostatnio wyczytałam powinnaś ćwiczyć ok.30-40 minut 3 razy w tygodniu - na początek jak najbardziej wystarczy
mięśniom trzeba dać czas na regenerację
Mam nadzieję,że miło spędzasz dziś czas
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Zosiu, mam nadzieję, że weekendzik minął Ci miło i wesoło a ząb przestał dokuczać
Życzę dobrej nocki!
-
Uh, weekend za mną jak zwykle, z przygodami. Znaczy się ciężko chorobę nazwać przygodą. Dziadek ma wysoką gorączkę, bardzo źle się czuje i oczywiście, odmawia pójścia do szpitala. Już nawet niespecjalnie chce się o tym mówić. Wczoraj goście byli na okrągło przez 12 godzin i było całkiem fajnie. Jedzeniowo w miarę, ćwiczeń zgodnie z planem nie było, a dziś na 12:30 idę do dentysty. Obawiając się, że nie będę mogła po nim jeść zjadłam większe niż zwykle drugie śniadanie więc razem z kawą mam na koncie 510 kcal. I popijam herbatkę. Czuję się trochę jak własne zwłoki.
Emilko, może i jest jak mówisz. Niestety, dziś waga pokazała dokłądnie tyle samo czyli 65,9. Ech.
Grażynko, brzmi sensownie
I chyba postaram się tego trzymać dodając w międzyczasie jakieś brzuszki i ćwiczenia z hantelkami jak kiedyś. Jeśli dam radę bo chwilowo nie mam głowy do myślenia o tym.
Kasiu, minął całkiem udanie patrząc na te elementy, na które miałam wpływ. Jedyne co mi się nie podoba to to, że mimo spania dwa dni po 9 godzin, czuję się nadal piekielnie zmęczona. Kawa była niezbędna ale nie postawiła mnie na nogi tak, jak bym chciała.
Idę poczytać co u was.
-
Zosia przykro mi z powodu dziadzia...cięzki temta co?
A weekend poszalałaś jedzeniowo
Nie ładnie Zocha...
Powodzenia u dentystki...bądź dzielna...nie daj się!!!
-
Zosiu,
zapytaj dentystę o związek między ćwiczeniami a bólem zęba, koniecznie.
Myślę, że to kwestia interwencji, ale lepiej się upewnić.
Wagą się nie martw chwilowo. Jeszce 2-3 dni i zmądrzeje.
Moja łaskawie pokazała dziś 1,5 kg więcej niż w sobotę.
Ale raczej zasłużenie.
Dasz radę dotrzymać do końca pracy, już nie długo. A kawa nawet jak na senność Ci nie pomogła, to przynajmniej na zęby (przeczytałam dziś artykuł, że kawa, herbata, rodzynki, miód i jabłka niwelują bakterie odpowiedzialne za powstawanie próchnicy).
A jak perspektywa długiego weekendu? Wiadomo już coś?
ściskam
-
Emilko, arykułu nie czytałam, gdzie on? O długim weekendzie nadal wiem, że nic nie wiem. W środę wieczór panieński, a potem zobaczymy.
Dentystkę zapytam, waga mnie irytuje ale obyś miała rację. Moja w stosunku do środy poszła w górę o 0,7 więc pewnie powinnam się cieszyć :>
Obawiam się, że nastroje mamy podobne. Mam jednak nadzieję, że obie się pozbieramy.
Maluszku, nie musisz mi nawet mówić, sama wiem, że nieładnie. Dziś już dietowo będzie ok, obiecuję.
-
Zosiu, artykuł jest we Wprost.
Trzymaj sie i nie dawaj. Musimy dać radę.
Za silnej motywacji, siły i wiary nie mam dzisiaj. Ale już nie chcę, zeby było ciągle tak samo. Mam tego szczerze dosyć. I coś trzeba zrobić żeby tak nie było.
Bojowo nastawiona nie jestem co prawda, może taktykę spokoju i podstęu zastosować
-
Zosiu,
już po wizycie u dentysty jesteś?
-
Zosiu też czekam na wieści od stomatologa?
Daj znać jak było...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki