-
Zosiu, czy mogłabym poprosić o przepis na ketchup z cukinii?
Bardzo mnie zainteresował!
-
Hej Zosiu
Witam Cię niedzielnie! widzę, ze super sobota za Tobą, oby niedziela była tez tak miła zdjęcie z Emilą super i też się głowię, ze czego Wy się odchudzacie hmm.. chciałabym tak wyglądac..
Zostawiam słoneczne pozdrowienia dużo słonka jest na Pomorzu! niby jesień, a jak w lato
a latem było jak jesienią.. i kto zrozumie pogodę.. ale zachwyca mnie takie ciepełko we wrześniu, oby tak było jak najdłużej.. miłego dnia Laseczko
-
Chyba zacznę częściej zdjęcia wstawiać tutaj bo normalnie samoocena mi wzrosła gwałtownie!
Kasiu, straszliwie się cieszę. Myśmy cały dzień przełaziły, przegadały i nawzajem tak naładowały... prawda Emilko? Przepis na ketchup mam od Emilki więc nie będę wyskakiwać przed orkiestrę i poczkekajmy, ona Ci poda!
Tagottko, mężowi oczywiście twoje słowa przeczytałam. Najpierw mu się oczka zaświeciły, a potem stwierdził, że e tam, rpzecież ono zmniejszone i skompresowane, to nic nie widać i już chciał zacząć marudzić, ale mu przerwałam, mówiąc, że w gazetach zdjęcia też zmniejszone. Chyba mu się bardzo miło zrobiło
A co do nas na ulicy to tak patrząc obiektywnie, to rzcezywiście już nie jest źle. Obie (choć oczywiście Emila już dużo bardziej) mieścimy się w 'normie' wagowej i wyglądowej. I nasze odchudzanie to już praca nad szczegółami, u mnie przede wszystkim brzuch i uda. Żeby nie było, że tak bezproblemowo, to owszem, w jednym sklepie wcisnęłam się w spodnie 38, ale nieraz i 40 za mała! Więc się nie przejmuj
Anikasku, w Warszawie też pięknie i słonecznie. Planuję to wykorzystać i na rowerku pojechać pierw do mamy, a potem do dziadków! No i dziękuję za miłe słowa!
Mnie wczorajszy dzień tak naładował, że już o 7 się obudziłam wyspana i w świetnym nastroju. Uznałam jednak, że wstawanie w niedzielę o tej porze jest nieludzkie i że jeszcze sobie pośpię. I tak trochę śpiąc, trzochę leżąc dotrwałam do 9.
Mąż zabrał się za śniadanie (tradycyjnie do łóżka), a ja (to naprawdę wyczyn!) za czyszczenie ubikacji!! Normalnie to najgorsze co mogę sobie wyobrazić, nienawidzę i już. Ale sama się zabrałam, wypucowałam całą, łącznie z kafelkami, a potem jeszcze podłogi umyłam w wc, łazience i kuchni. Mąż ma za zadanie wyszorować łazienkę więc może w końcu odkopiemy się trochę z warstw brudu bo już od dawana takiego porządnego sprzątania nie było!!
Śniadanie było wypasione, jaja na twardo z majonezem i kanapeczki. Mniam!! Kalorii 324 czyli masakra ale w sumie na dziś to akurat bo jak zwykle w weekend nie będę miała czasu jeść Zastanawiałam się też czy by nie ćwiczyć z rańca ale uznałam, że skoro prawie wczoraj gimnastyka była wieczorem to nie ma co dziś wyskakiwać z nią rano, bo do poniedziałkowej miałabym półtora dnia przerwy Tak więc będzie klasycznie wieczorem - 15 dzień szóstki (pierwszy raz po 12 powtórzeń!), a potem 40 minut orbitreka. A co! W ciągu dnia rower i pewnie coś jeszcze Przyzwyczaiłam się już do tego!
No i najważniejsze. W piątek już było lepiej, ale wczorajszy dzień już całkiem wyleczył mnie z PMSa, tragicznego samopoczucia itd. Dziś jestem w świetnej formie i psychicznie i fizycznie. Z brzuchem też z chwili na chwilę coraz lepiej. Znów jestem lekka i mam brzuch normalnej wielkości. I mam wrażenie, że w czwartek będzie w końcu mniej!
No, to lecę się ubrać i takie tam i zbieram się w świat!
-
Zosiu i Emilko!
Ale super wygladacie Dziewczyny!!! I z czego tu sie odchudzac chcecie, co? Bo jak na moje oko, to laski jestescie niesamowite!!!
Zosiu, ja nie mam pojecia jak ty wytrzymujesz 6w Ja ledwo dociagnelam do 4 dnia i to jeszcze oszukalam, bo mialy byc 3 serie, a ja dalam rade tylko 1 odbebnic...To chyba nie na moje sily... A ciebie podziwiam
Zycze milego dnia!!!
-
O matko, ale odzew. Aż sie zarumieniłam.
Ale to rzeczywiście i Zosinego męża i aparatu zasługa.
Niestety nie mam czasu poczytac wszystkiego dokąłdnie. Jutro w pracy przy anatolu nadrobię.
Zgodze sie tylko z tym że dzień byłą bardzo udany, naładowała sie również i ja do tego stopni,że uśmiech mi z buźki nie schodzi.
Ze spodniami tez prawda
Zosiu, przez ten mój zepsuty komputer też chyba Weidera zacznę, no chyab, ze coś innego sobie znajdę.
Cienie przetestowane i są rewelacyjne. Wielkie dzięki.
Zmykam do rodziny.
Miłej niedzieli Zosiu.
-
No i przeczytałam wszystko. I nie mogę znowu przestać się uśmiechać.
Trzeba będzie Zosiu więcej im tych zdjęć powklejać i niech Dziewczyny leją ten balsam w nasze serca i dusze.
A i koniecznie jeszcze ode mnie pochwal za te zdjecia męża. Bardzo są łądne i nie chodzi tu o samo uwielbienie. Tak obiektywnie mówię poprostu. Świtny aparat i świetny fotograf.
Co do spodni i rozmiarów to ja w tej chwili mam wszystkie rozmiary od 36 do 40. Ba mam nawet takie 40 co w nie nie wchodzę. Co firma to inny rozmiar. Ale od soboty moimi ulubionymi firmami są te które oferowały mi właśnie te za duże 38.
A chodziłyśmy rzeczywiście około 4 godzin i to tak minimum. Zosiu, a jak mogę spytac to kiedy po obiedzie byłaś głodna? Zjadłaś w sobotę kolację?
Cienie wypróbowałam i są świetne. Dzięki.
Peeling też i też rewelacja i to taka, że będę go szukać w dużej tubce.
Mam nadzieję,że się i dziś wyspałaś. U mnie naładowanie wciąż trwa i nie straszne jak na razie mi wszelakie krzyki.
ściskam
-
Zosiu, miłego dnia życzę!!! :P
-
No więc poniedziałek zaczął się świetnie. I tak też minęła mi pierwsza godzina w pracy. Potem niestety miałam nieprzyjemność spotkać z jedną z czepiających się mnie bab i niestety, powrót wkurwu nastąpił. Póki co jednak nie zamierzam się denerwować, a przynajmniej postaram się mieć nad tym kontrolę.
Wczoraj zrobiłam ketchup z cukinii, wyszło mi 7 słoiczków bardzo pysznej pasty Potem była rozgrzewka, szóstka (pierwszy raz po 12 powtórzeń!) i 40 minut orbitreka. Zeszłam zlana potem i zmęczona nieprzeciętnie! Ale i zadowolona. No i z brzuchem bez porównania lepiej, jest mniejszy i czuję, że waga ruszyła
Hana, dzięki wielkie!! Szóstkę wytrzymuję tylko dzięki ponad miesiącu wcześniej ćwiczonego 8minABS i przygotowaniu brzucha. Choć nadal ostatnie ćwiczenie jest dla mnie masakrycznie ciężkie!
Emilko, cieszę się, że cienie trafione (wiedziałam, że tak będzie! ) i peeling. Widzisz, bardzo lubię tę drogerię! Moja rozpiętość rozmiarowa w spodniach to 40-42, w 38 raz udało mi się wcisnąć i jest to najlepiej pasujące określenie. Ale i ja kiedyś będę nosić 38! Męża pochwalę I wkleję jakieś moje zdjęcia z wczorajszego odsłonięcia Kamienia Jacka Kuronia. Ale nie miałam wczoraj czasu ich obrobić ani nic więc muszę najpierw nad nimi posiedzieć.
A po twoim wyjeździe coś napewno jadłam. Na bank. Ale nie mogę sobie przypomnieć co Coś niedużego w każdym razie. A ty byłaś głodna?
Kasiu, wzajemnie!
-
Zosia - nie daj sie od poniedzialku Niech se rycza, krzycza, denerwuja. Dzielna badz! W koncu robisz swoje! Brzuch zaczyna doceniac Weidera, no i waga leci.....przynajmniej w odczuciach.....a to juz cos! Juz sobie tak myslalam, ze Cie zaraz dogonie, ale widze, ze sie zaparlas i coraz lepiej Ci idzie......a moje szanse maleja CIESZE SIE
Czekam na zdjecia!! i udanego dnia!
-
Tagottko, czy maleją to ja ci w czwartek powiem. Ale tak czy siak się piszę na układ ze wspólnym chudnięciem twoim tempem!
Aha. Zapomniałam się pochwalić. Wczoraj na obiad to ja grillowanego łososia jadłam. Ja! Rybę! Nie zapaćkaną toną warzyw, taką bez niczego tylko z lekkim sosikiem z octu balsamicznego, oleju z pestek itd!! Pyszna była!
Kawa wypita, pół litraw ody zaraz tez skończę. Idę zrobić sobie herbatkę i zjeść drugie śniadanie w postaci sałatki makaronowo - śmieciowej Mam jej ze sobą 221 kcal
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki