-
Zosiu,
rzeczywiście weekend już prawie czuć. A ty jak zawsze będziesz miała intensywne odpoczywanie. Ja mam zamiar Pawła namóć na pojeżdzenie rowerem.
Mnie tak samo kuszą ostatnio wyprzedaża, albo totalne poleżenie. Szkoda, że bliżej siebie nie mieszkamy, to moze byśmy uskuteczniły razem korzystanie z wyprzedaży.
I znalazłam jeszcze jednen sposób na słodyczowy ciąg: gumy. Nakupiłam sobie różnych smaków (nawet cynamonową w końcu znalazłam) i się oszukuję.
Zrobiłam sobie też półsłodką galaretkę ze słodzikiem i poddać się nie zamierzam.
Oczywiście nie jest tak, żeby los mnie na próbe nie wystawił. DOstałam od mamy wafle własnej roboty. Leżą sobie w mojej torbie, a ja na wszelki wypadek, dopuki o nich nie zapomnę, siedzę w innym pokoju.
Zosiu, widzę, że ty już na poważnie z dziećmi próbujesz. Rozmowy, samopoczucie, a teraz jeszcze bobas w domu.
Daj znać jak Sławek zareagował.
ściskam
a na maila odpowiem wieczorem
-
Ja też już czuję weekend w powietetrzu, tym bardziej, że zapowiada się luźny i bardzo słoneczny......................
Co do gości, to widzę , że prowadzicie bardzo otwarty dom. Też o tym marzę, ale niestety na dzień dzisiejszy mamy za małe mieszkanie, więc większa ilość gości i to tym bardziej na noc raczej odpada.....................
Pociąg do słodyczy zwalczaj , jak się tylko da...........Ja trenuję to na cukierkach bezcukrowych i na razie się sprawdza..............
Buziaczki
-
A ja już czuję .... mój urlop w powietrzu
Jeszcze tylko jutro i 3 tygodnie absolutnej laby!
Do pracy wracam dopiero 31 lipca, w dzień moich urodzin zresztą :P
Zosiu, gratuluję wygranej walki z ciągotami do słodkości
Ja właśnie obrałam fasolkę żółtą i będę ją zaraz gotować na obiad: ja zjem "gołą" a mąż dostanie do niej jeszcze ziemniaczki i karkóweczkę z grilla
Ja z powodu upału zrezygnowałam dzisiaj z wizyty u dentystki. Nie byłam autkiem, więc słabo mi się zrobiło na samą myśl o dojechaniu do tegoż gabinetu tramwajem i autobusem.
Kiedyś ostro szalałam na wyprzedażach a teraz obiecałam sobie, że dopóki nie zrobię porządku z ciuchami w 4 szafach, to nic sobie nie kupię.
Mam mnóstwo rzeczy, w których już od dawna nie chodzę a zalegają w szafach.
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia!
-
Hej Zosiu, znowu wczoraj byłam ostatnia w Twoim wątku a dzisiaj jestem pierwsza
Jak upływa piąteczek?
Ja jeszcze tylko 1,5 godzinki w pracy i na urlop!
Życzę milego dnia, popołudnia, wieczoru, weekendu
-
Kasiu, miłego urlopu.
Niestety, wczoraj popołudniu dowiedzieliśmy się, że zmarł dziadek mojego męża. W nocy jedziemy na południe, jutro pogrzeb.
Wczorajsza dieta była porażką. W pracy sajgon, stres i siedzenie po godzinach. Była czekolada. Dziś już na szczęście się pozbierałam, a upał spowodował, że jadłam niewiele i zdrowo. Wstajemy o 3:30 i jedziemy.
Będę pewnie najwcześniej w niedzielę. Znaczy na forum bo w domu wtedy będę na bank. Mamy pod opieką kota własnego i koty przyjaciółki więc na dłużej nie możemy jechać.
Emilko, czekam na maila.
-
Zosiu,
trzymaj się i uważaj na siebię.
Na maila odpiszę.
-
Zosiu, trzymajcie się!
Odezwij się, jak już wrócicie i uważaj na drogach.
Pozdrawiam***
-
Zosiu tak mi przykro....
wracajcie bezpiecznie
Udanego nowego tygodnia
Postanowiłam wkleić coś dla ochłody

Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Witaj Zosiu.
przykro mi z powodu śmierci Dziadka męza.. w takich momentach tak wazne stają sie słowa - spieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodzą...
pozdrawiam Cię gorąco.
ps. slicznie wyglądasz w czerwonej sukience..naprawdę rewelka.. laseczka jesteś
i bardzo ładnie Ci w tym kolorze
-
Zosiu,
mam nadziję, że to że się nie pojawiasz to wina upału i dużej ilości pracy.
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki