Strona 395 z 457 PierwszyPierwszy ... 295 345 385 393 394 395 396 397 405 445 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,941 do 3,950 z 4564

Wątek: Jakby blog dietowy.

  1. #3941
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Zosia wydałaś sporo ale powiem Ci na pocieszenie,że ja na 1 parę butów wydałam tyle samo co Ty na tyle zakupionych towarów...to ja powinnam się wstydzić...ja mam o tyle źle, że mojemu Jarkowi nigdy nie podobają się buty które kupuję...on jest z tych co widzą mnie w butach na wysokim obcasie A ja niestety takowych nie kupuję więc jak jeszcze usłyszał ile kosztowały to tylko stwierdzil, że dobrze , że mamy osobne konta

    Zosieńko spokojnej nocki oczywiście po zrobieniu szóstki...ile już powtórzeń robisz?

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  2. #3942
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Zosia! To tylko psychologiczny "chwyt", ze duzo Zobacz....normalnie to codziennie wracajac z pracy wskakiwalam do marketu i robilam drobne zakupy na dwa dni. I tak co dwa dni. Potem bardzo dlugo nie mialam czasu i w koncu pojechalam ze znajomymi autem. No to jak autem, to zrobilam zapasy na dokladnie miesiac, zeby juz wiecej nie latac co dwa dni. Wydalam chyba z 200 euro, kupilam wszystko na miesiac (iles tam zgrzewek mleka, wody, proszku do prania, jogurtow itd ). Znajomi wywalili oczy, ze to niemozliwe, zeby TYLE na zycie wydawac Jak usiedli i sobie policzyli ile wydaja robiac zakupy codziennie, to drugi raz wywalili oczy
    I tak samo z Twoimi zakupami...tymbardziej, ze piszesz, ze nigdy w zyciu naraz nie zrobilas takich zakupow....to teraz podziel owa kwote przez wszystkie lata samodzielnych zakupow Kurde Zosia, jak Ty malo wydajesz na zakupy!!!! Ja robie tak samo - na codzien za malo czasu, wiec czekam na taki jeden dzien, biore kase, najlepiej jak sa wyprzedaze...i wtedy kupuje cala garderobe na rok

    buziaki!!!!

  3. #3943
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    a ja powiem, że Ci się nalezało. Jak nic innego nikomu. Zreszto mąż też Cię namawiał na zakupy. Posłuchałaś sie go i to bardzo skutecznie
    A tak z ręką na sercy, to przyznajsię czy jakby nie te zakupy, to miałabyś w czym teraz chodzić?
    A ja to poprosze o jakieś zdjęcia, czy chociażby opisy nowych nabytków.

    Na koniec to zgodzę się z Tagottką. Tez ostatnio staram sie hurtem zakupy robić. Mam nawt wrazenie, ze trochę mniej wydaję. A ile czasu przy tym oszczędzę.

    Miłej niedzieli.

  4. #3944
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziewczynki, jesteście wielkie. Ukoiłyście mój wstyd spowodowany brakiem wyrzutów sumienia, a co!

    Maluszku, tak na dobrą sprawę to jak na te pieniądze rzeczywiście kupiłam bardzo dużo. No i z całą pewnością są to ciuchy potrzebne bo nie bardzo już miałam w czym chodzić. A ty się butami nie przejmuj, nie mów Jarkowi ile kosztowały i chodź sobie. Oby były wygodne! Z powtórzeniami w szóstce to przez te przerwy trochę się pogubiłam. Zaraz posprawdzam bo wydaje mi się, że powinnam dziś robić 18!

    Tagottko, w sumie racja. Jaka oszczędność czasu! A zakupy duże jedzeniowe w markecie to ja już od dawna robię (wczoraj też ) i przynajmniej przez dłuższy czas mam spokój. Podejrzewam też, że wychodzi sporo taniej bo kupuję tylko rzeczy potrzebne (lista!), a przecież są one tańsze niż w osiedlowym sklepiku! Dodam jeszcze, że poza jednym sweterkiem i zestawem skarpet to wszysto było po obniżonej cenie!

    Emilko, dzięki! Mój mąż sam mnie namawiał ale chyba nie sądził, że tyle na raz znajdę. Bo za zwyczaj miałam problem z kupieniem choć jednej rzeczy Ale teraz wymiary inne to i łatwiej się ubrać. No i koniec tematu. Wszystkie te ubranka mi się bardzo podobają! Zdjęć wklejać nie będę bo za dużo miejsca ale powiem, że kupiłam jedną bluzeczkę 'weekendową' z długim rękawem, bawełnianą, brązową, z jakimś nadrukiem z przodu, jedną koszulkę z krótkim rękawem idealną pod coś w pięknym kolorze ciemnej śliwki, sweterek zapinany z akrylu czy czegośtam, intensywnie brązowy i dwa swetry z golfami takie niezbyt grube. Jeden musztardowo żółty, drugi oliwka - khaki. Takie same bo za grosze, a ładne. No i wychodzi na to, że pierwszy raz w życiu kolory ciepłe, jesienne dominują w mojej garderobie. A pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu tylko chłodne wchodziły w grę!

    To teraz cofnę się w swoim wątku i poszukam którego dnia to ja przerwę robiłam i czemu i ile powtórzeń robiłam i się dowiem, który dzień szóstki mam robić

  5. #3945
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Policzyłam, poszukałam i wychodzi, że dziś jeszcze 16, a od jutra 18 powtórzeń. Czyli jakby nie patrzeć dziś dzień 26, do końca jeszcze 16 dni. Coraz bliżej!! Dołożenie dwóch powtórzeń mi nie straszne ale nie wiem czy dam radę mieścić się w 25 minutach, a przecież nie skrócę czasu przytrzymania napięcią!

    Zbieram się i organizuję bo na głowie mam dziś sporo, mnóstwo rzeczy niezrobionych z wczoraj, a ja jeszcze w szlafroku!

  6. #3946
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Zosia no to ja z moją szóstką jestem daleko w tyle Ale to na własne życzenie a właściwie okoliczności to spowodowały Będę jednak Cię gonić...mnie przeraża jednak ilość powtórzeń...czas narazie mam dobry...

    Dzięki nam wyrzuty za zakupy chyba całkiem minęły I tak trzymać...

    Powodzenia w odrabianiu zaległych spraw.I miłej niedzieli Buźka.

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  7. #3947
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No dobrze. Zrobiłam już chyba wszystkie najmniej ważne rzeczy i pora zabrać się za coś sensownego. Ale mi się nieeee chceee!
    Tak bardzo chciałabym cały ten weekend spędzić jak wczorajszy dzień. Na nieplanowanym oddawaniu się rzeczom przyjemnym! A tu jakiś wywiad do spisania, jakieś rzeczy do przygotowania, do poczytania, sprzątnąć by się przydało... Coś mi nie idzie zabieranie się za robotę!

    Maluszku, miałaś doskonały powód do zostania w tyle. Absolutnie się tym nie przejmuj, przy takim nawale pracy tylko wariat miałby wyrzuty sumienia! Po prostu, jesli jest szansa na odrobinę więcej czasu to zacznij gdzie przerwałaś i działaj! Ilością powtórzeń się nie przejmuj. Kiedy robiłam 8 zastanawiałam się jakim cudem miałabym dojść do 18. Teraz już wiem, że cykl czterodniowy między dodawaniem kolejnych dwóch powtórzeń jest idealny i da się to zrobić! Powodzenia.
    A wyrzuty sumienia przegoniłyście tak skutecznie, że teraz mam problem z zabraniem się za rzeczy, które muszę zrobić! I pojawiają się myśli, że przecież do zajęć mam jeszcze mnóstwo czasu i zdążę sobie wszystko przygotować

    Miłej niedzieli wam wszystkim! Idę spróbować zabrać się za to, za co powinnam!

  8. #3948
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    z tego co piszesz, to podobają mi się Twoje nowe ubrania. I te kolory.
    Kupiłam sobie ostatnio jasne sztryksy za całe 10 złotych w porządnym stanie. I właśnei zamierzam trochę w nich pochodzić, po czym na zimę ufarbować je na ciemny brąz. No i wciąż na prenierę czekają spodnie przywiezione z w-wy.

    Ja to i z tego niechciejstwa do obowiązków cię rozgrzeszam. Zostało już naprawę niedużo czasu na łapanie ostatnich promieni słońca i ciepła. Mi też wcale nie w głowie siedzenie w domu w ksiązkach. Ale na pocieszenie dodam, ze od jutra też zaczynam.

    Wczoraj wieczorem poczułam juz zbliżające się zimo. Siedziałam do kocem z kubkiem herbaty. I niby było przyjemnie, ale jak przypomnę sobie ostatnią zimę wlokącą sie w nieskończoność

    Miłego dnia

  9. #3949
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Emilko, ja wiedziałam, że tak będzie! Ty mnie rozgrzeszyłaś, a ja to podskórnie wyczułam i zabrałam się za robotę! Wywiad zredagowany i wysłany, czyli najważniejsze. Bo deadline do dzisiejszego wieczoru. Zaraz idę czytać teksty na studia, a potem nie wiem jeszcze w jakiej kolejności: mama, dziadkowie i koleżanka (ta co moją uczelnie skończyła). Poza tym ćwiczenia i obiad, muszę dziś pamiętać o obiedzie! Póki co na koncie mam 383 kcal czyli jak zwykle w weekend. Może znów sobie zrobię śmieciuchowy makaron na obiad? W sumie mogłabym nawet i teraz...

    Ale nie, najpierw przeczytam choć jeden z tekstów. Potem przerwa na obiad i zobaczę jak będzie dalej szło!

    A zimę to i ja już czuję. U nas w mieszkaniu chłodno, całą noc marzły mi stopy, teraz dłonie mam zimne. A przecież mieszkanie trzeba wywietrzyć!

    Kurcze, gdyby tydzień pracy był w weekend, a weekend w tygodniu... zdecydowanie fajniejsza proporcja by to była!

  10. #3950
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No dobrze. Zabrałam się za czytanie tekstów ale jakoś mi to nie szło. Postanowiłam więc zrobić coś konkretnego i pojechałam z kotem do weta. I dobrze! Podejrzewałam, że coś jest nie tak i potwierdziły się moje obawy. Gruczoły zatkane na amen, biedna miała wyciskane! Odrobaczenie było i zastrzyk przeciwzapalny i przeciwbólowy, pazury obcięte, a na szczepienie za dwa tygodnie o ile wszystko wróci do normy w ciągu kilku dni. Trochę się jednak obawiam bo kota chodzi koło kuwety, próbuje, denerwuje się i nic.

    Pojechałam potem na spotkanie z koleżanką i było bardzo przyjemnie. Dojechali do nas jeszcze później znajomi na chwilę, zjedliśmy obiad (bo w domu oczywiście nie zdążyłam) w sphinxie, były szaszłyki warzywne, a potem jeszcze pospacerowałyśmy. Stamtąd myk, do dziadków na godzinkę, a od nich do mamy. Dostałam dofinansowanie na płaszczyk!! Pogadałam też z bratem o jego studiach i generalnie to wróciłam do domu 20 minut temu. Czyli jak zwykle

    U mamy zjadłam jeszcze kawałeczek polędwicy z buraczkami, a teraz parzy mi się herbatka. Bo dziś przemarzłam i kicham jak głupia. Na koncie jakieś 950 kcal.

    Szóstka będzie jak się rozgrzeję. Na męża wciąż czekam.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •