Zjadłam właśnie podwieczorek, dobijając do 900 kcal. Czyli tak jak być powinno. Jeszcze tylko kawa z przyjaciółką i kolacja. I będzie jak trzeba. Wieczorem orbitrek i - zastanawiam się czy nie zacząć w końcu 6W. Może jeszcze nie dojrzałam ale jestem blisko :)
Kawa z Przyjaciółą będzie baaardzo interesująca bo ona w grono ciężarowców wstąpiła!
Dorwałam się tylko na moment i już uciekam. Ściskam was mocno!
Emilko, przeczytałam to co napisałaś u siebie i jestem pod wrażeniem. Muszę to przetrawić :)
Kasiu, ok, wkleję. Ale proszę o szczerość! Oczywiście, najwcześniej wieczorem.
Maluszku, miejsca na prawdę ciekawe. No i w końcu powoli możemy zacząć mówić, że znam swój kraj. A coraz mniej takich osób na świecie! :)