-
Grażynko, cieszę się, że tak pozytywnie na ciebie działamy! A zdradzisz ile teraz pokazuje twoja waga? Bo spada, a tickerek ten sam 
Emilko, zobaczymy co młodzież będzie chciała
W sumie pewnie do jakiejś 23 trza będzie posiedzieć. Ale u niej, nie u mnie. Zobaczę więc w końcu mieszkanie szefa i właśnie się zastanawiam, gdzie ja będę spać? Znaczy się wiem, że mają conajmniej jeden gościnny pokój więc bez problemu ale nie wiem jaki on jest!
Kolacja ma być w restauracji sushi, baardzo dobrej. Więc albo się przełamie żeby spróbować albo jakąś azjatycką kuchnie z kurczakiem czy czymś spróbuję 
Odnośnie pracy, to cieszę się, że nie żałujesz. Teraz musimy się zebrać i znaleźć coś nowego. A ja, jeśli się z Alex będziemy dobrze dogadywać, może zaproponuję, że mogę częściej z nią zostawać. Extra kasa za niezbyt wymagającą pracę, a i dodatkowo może czegoś się o wychowywaniu młodzieży dowiem :>
Na lunch zjadłam sobie kaszę gryczaną (polaną pieczarkowym sosem) i kalafiora. Najedzona jestem, a kalorii na koncie niewiele. I dobrze, bo kolacja będzie trochę później to nie będę miała wyrzutów sumienia, że dobiłam do limitu
-
Zosiu, pomysł niezły, tym bardziej, że język sobie poćwiczysz. No i zawsze to trochę z inną kulturą spotkanie i spojrzenie z perspektywy nastolatka. Kurcze kiedy my po te 15 lat miałyśmy
Poznałaś już ją wcześniej?
Ja to sie cieszę, ze z kierowniczą córką czasu spędzać nie muszę. Raz miałąm przyjemność i wolę tego nie wspominać. Grrr....
Ale z dyrektora spędzam i to chętnie, bo to moja od lat znana koleżanka. Doszłam do tego po miesiącu pracy, bo jakoś mi sie dyrektorkie nazwisko z kimś kojarzyło
-
Zosiu, fajnie, że dodatkowy grosz wpadnie Ci do kieszeni, wiadomo: pieniądz zawsze się przyda
I powodzenia życzę w restauracji sushi, świat należy do odważnych
Ja próbowałam, ale bez pozytywnych efektów, nie lubię i już.
Może Ty zasmakujesz, czego Ci bardzo życzę!
Miłego baby-sitterowania
choć to baby, to już dość wyrośnięte, a z tego, co pamiętam, to Amerykanka, tak? więc pewnie będziesz Zosiu, wyglądać młodziej od niej
-
Kasiu
Alex rzeczywiście jest rodowitą amerykanką i wygląda na więcej niż ma. Ale nadal na poniżej 20. Jest mojego wzrostu i podobnej budowy więc nie jest z nią źle. A poznałam ją niedawno, jak pojechaliśmy oglądać kociaki bo chce mieć kota, którego ja staram się jej znaleźć. Myślę, że to będzie całkiem przyjemna forma dorabiania pieniędzy 
Emilko, czytałam, że ty jakiś pyszny jogurt zjadłaś. Ja przed chwilą serek wiejski z fitupem i płatkami z siemienia lnianego (wiadomo po co). I chyba niesłusznie bo już mnie brzuch boli!
Tak czy siak, na koncie mam 750 kcal i tak pewnie już zostanie do kolacji więc będzie późno ale mniej niż zwykle więc ok
-
To myślę, że wieczór będzie fajny 
Ale Wy tak we dwójkę na kolację idziecie?
Zosiu dodatkowy pieniądz sie przyda a myślę, że z dziewczyną większych problemów mieć nie będziesz...możecie po kolacji pooglądac TV i sprawa załatwiona 
Tak więc miłej opieki nad nastolatką
-
Zosia! Baw sie dobrze
Sushi nie ma sie co bac! Jesli ktos lubi ryz i rybe..........ups! Przeciez Ty Zosia ryb ynie lubisz
w takim razie nie radze
W koncu to surowe kawalki ryby (czasem z avocado), pozawijane w ryz - miedzy innymi......Dla mnie pychota...ale rozumiem, ze mozna nie lubic
Ja dzis na obiad ugotowalam grochowke - krem i wyszly mi 2 litry za 400 kcal
Mialam wiec na obiad 100 kalorii zupy
-
Maluszku, dokładnie tak, we dwie. Ta restauracja, do której pewnie pójdziemy to jest na parterze budynku, w którym ona mieszka 
A co do dodatkowych pieniędzy to pójdą na częściowe spłacenie aparatu. Bo my żeśmy go zdecydowanie na wyrost kupili wychodząc z założenia, że coś wymyślimy. I wymyślamy 
Tagottko, no właśnie uznałam, że jednak próbowanie zostawię na inną okazję. Wolę spróbować czegoś co niemal napewno mi zasmakuje niż, jak głupi, ugryźć i resztę zostawić!
A zupy gratuluję. Ja ostatnio króluję w gotowaniu jeszcze chudszych. Ale tę ostatnią, z brukselki to jednak wywalę. Bo to zdecydowanie niemowlęca papka wyszła! 
Jeszcze 40 minut i się zmywam. Plan popołudnia napięty bo przecież muszę zdążyć szóstkę zrobić! A po niej jeszcze ochłonąć!
-
Zosiunapewno jesteście już po przepysznej i eksluzywnej kolacji...aż mi ślinka cieknie bo ja dziś idę spać głodna...
A po 6W ja też zdecydowanie muszę ochłaniać
Miłego dalszego ciągu wieczora.
-
Zosiu
witam o poranku
Mam nadzieję,że wieczór miałaś udany
Odnosnie wagi - to ten mój tikerek jest bardzo orientacyjny - to chyba moja czwarta waga/urządzenie/ od początku odchudzania - teraz znowu sprężynowa, czyli małoprecyzyjna, ale nic to, bo wagę traktuję drugoplanowo
tak jak część dziewczyn zauważyło - można ważyć mniej i wyglądać gorzej, albo ważyć więcej i mieć wypielęgnowane i wyćwiczone ciało
ostatnio jak zbliżałam się do celu waga niby pokazywała poniżej 60kg, ale nie podobał mi się szczególnie mój brzuch,który sprawiał wrażenie "zbyt luźnego kostiumu", bardziej prozaicznie - miałam po prostu obwisły brzuchol - teraz mimo ,ze ważę więcej wyglądam lepiej
dodałam do tego porady dot. ubioru, obcasy / kiedyś ganiałam na okrągło w adidasach/, które wymuszają wciągnięcie brzucha i jestem coraz bardziej zadowolona
Miłego dnia Zosiu
***
Grażyna
-
Porobiłam co musiałam i mam chwilkę na forum. Wczorajszy wieczór minął miło i bezproblemowo. Na kolację zjadłam kurczaka tandori z warzywami i odrobinę ryżu. Szczerze sądzę, że miał mniej niż 300 kcal ale kto go tam wie
Był pyszny w każdym razie.
Alex poszła odrabiać lekcje, ja sobie film obejrzałam, trochę pogadałyśmy i poszłyśmy spać. Mogłabym tak częściej!
Oczywiście wyszły moje braki językowe itd ale nie było źle. Jutro dowiem się jak brzmi jej wersja :>
Dziś jestem po owsiance na śniadanie (jakaś angielska co to ma 160 kcal w porcji!) i jabłku i jest ok. Tylko strasznie śpiąca jestem. W sumie spałam 7 godzin w baardzo wygodnym łóżku pod rewelacyjna pierzyną. I zdecydowanie nie chciało mi się wstawać!
Po pracy jadę do domu i mam nadzieję na miły wieczór z mężem! No i ćwiczenia oczywiście 
Maluszku byłyśmy w sushi barze ale jadłyśmy kurczaka obie. Za to rzeczywiście pysznego
Dziś mnie czeka zwiększenie ilości powtórzeń w 6W do dziesięciu!
Grażynko oczywiście masz rację! Że ważąc tyle samo dwie osoby mogą wyglądać zupełnie inaczej. I że waga nie jest istotna. Ale chciałabym żeby spadała bo to jednak jest oznaka chudnięcia! Niechby spadała powoli i w ogóle ale sama rozumiesz, że kiedy w ciągu pięknego dietetycznie tygodnia wypełnionego ćwiczeniami, waga rośnie o kilogram....
Humor mam wcale niezły, szefów dziś jeszcze nie będzie więc roboty i owszem sporo ale na spokojnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki