Zosiu, ty juz kaloryjki liczysz jak mini komputerek!
O pracy chcialam jeszcze cos powiedziec...ale na zyczenie sie zamykam..hihi....
A ty juz prawie na urlopiku, cio?
Sciskam cie!
![]()
Zosiu, ty juz kaloryjki liczysz jak mini komputerek!
O pracy chcialam jeszcze cos powiedziec...ale na zyczenie sie zamykam..hihi....
A ty juz prawie na urlopiku, cio?
Sciskam cie!
![]()
Miłego dni Zosiu
Dziewczyny! Wygląda na to, że mam miejsce na obiad rodzinny poślubny! Zabraliśmy wczoraj moich rodziców na kolację do Rusticoni, co 4 osoby to nie 2, spróbowaliśmy więc kolejnych pyszności. Jesteśmy wszyscy zachwyceni, pogadaliśmy sobie z właścicielem, który robi wrażenie świetnego człowieka, a dziś postaram się zadzwonić do managerki, zarezerwować termin i po urlopie będziemy się spotykać, ustalać i w ogóle
Jestem przeszczęśliwa.
A poza tym, wczoraj wróciłam w związku z powyższym o 23. Potem się pakowaliśmy itd. Spać poszłam koło 1, wstałam po 6 i jestem ledwo żywa. Nie wiem jak mam niby po 9 godzinach w pracy wsiąść w samochód i jechać przez 4-5 godzin po nocy. Oby tylko nie lało! Mam już zakupione 3 red bulle. Może będę miała zawał, ale zasnąć za kierownicą nie powinnam
Wczoraj mimo próbowania wielu rzeczy, zjadłam w sumie niewiele, piłam dużo wody. Waga pokazała dziś mniej, 67,1 co i tak jest więcej niż na tickerze. Ale chyba nie chce mi się zmieniać. Zmienie po powrocie, bo pewnie trzeba będzie
Właśnie wgryzłam się w jabłko
Yagnah, mi pomaga zajęcie się czymś. I jak już myślałam wczoraj, że mnie rozniesie, to znalazłam sobie zajęcie. I było ok
Magdalenko, walizka spakowana leży w bagażniku. Po pracy tylko podjadę po Meżczyznę albo on tutaj i w drogę. Chyba że lunie tak potwornie jak wczoraj, wtedy pomyślimy o przesunięciu wyjazdu na rano. Bo to jednak żadna przyjemność w takim deszczu już nie mówiąc o znacznym wydłużeniu czasu potrzebnego na dotarcie na miejsce.
Smutna, ja mówię SB twardo nie, ze względu na owoce. Plany na urlop konkretne o tyle o ile. Właśnie sobie przypomniałam o pierwszej z rzeczy, których nie spakowałam
Kaszaniu, gdzieś ty znalazła ten obrazek? Świetny!![]()
Witam![]()
Wpadam tylko na chwileczkę - u mnie idzie ku dobremu - w niedziele po południu będę w pracy, więc zdam szerszą relację![]()
Pozdrawiam
Grażyna
ps.s udanego urlopu Zosieńko![]()
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Smutna, kiedy ja właśnie już zapomniałam. Bo ja nie wracam do domu przed wyjazdem! Ale mówi się trudno.
Gayguś, bardzo się cieszę i gratuluję podążania w dobrą stronę!
Na lunch zjadłam cztery ruskie pierogi. Czuję się przyjemnie syta. Przed wyjściem jeszcze ten wyczekany serek wiejski z miodem. Chyba, że sie okaże, że ktoś mi go zjadł!![]()
Zosiu!! urlopuj sie super i wracaj do nas szybko (hehe..tak tak znowu egoistyczna strona mojej natury wziela gore)) Acha i mowie ci...wcale nie przytyjesz..guzik prawda...chudniesz..chudniesz i chudniesz...az mi wstyd za siebie jak sie patrze jaka dzielna jestes!
Sciskam cie i sle buziaki
![]()
Zakładki