-
Kochanie nie smutkaj się :*
Będzie git... najlepiej z nim pogadaj tak na poważnie o Was, i powiedz mu o swoich wątpliwościch... zobaczysz... ułoży się
Booziaki :*:*:*:*:*
-
nie mogę Mu tego powiedzieć... bo wiem jak to się może skończyć... A mi smutno jak On pójdzie sobie o 15 na rower z kolegami i wróci 23... a ja siedzę i czekam... (niestety, z koleżankami wyjść nie mogę - cierpię na ich nieurodzaj a z tych co mam to żadna czasu nie ma ) nie widuję Go więc, chciałabym móc chociaż z Nim rozmawiać...ale ostatnio nie rozmawiamy...a jak już to się to w jakąś sprzeczkę zamienia a ja tak bardzo bym chciała, żeby było tak jak kiedyś... w niedzielę tak fajnie nam rozmowa szła... już było tak miło...a On sobie nagle na rower poszedł...a przecież nie napiszę Mu, że nie chcę, żeby szedł...nie będę Go przecież siłą w domu trzymać...
-
Ja tez tak mam, ze czasem jestem bardzo zla jak moj chlopak nagle oswiadcza mi, ze musi konczyc, a swietnie nam sie rozmawia. No, ale nie powiem mu zeby nie szedl bo wiadomo, ze kazdy ma swoje zycie i obowiazki... Najgorsze sa weekendy jak on pracuje calymi dnami, a ja chodze na imprezy, albo jestem w domu i nie moge przestac o nim myslec... widze na tych bibach zakochane pary i az mi sie na placz zbiera.
DLACZEGO ON MUSI BYC TAK DALEKO?
-
eh...Widzę, że świetnie się rozumiemy, Naru...Miłość na odległość jest straszna... no ale...nikt nie obiecywał, że będzie lekko...
-
Naruś, Ty też się nie smutkaj :*
Już niedługo Go zobaczysz i będzie suuuper
Noemciu :*
ja Ci przepowiadam jeszcze dużo pięknych chwil z Twoim chłopakiem
NA MIŁOŚĆ TRZEBA CZASU
Ja z moim Bartkiem nie gadałam przez 2 tygodnie... cięęęęęęężko było, ale się opłacalo Booziaki :*:*:*:*
-
Wiecie co ja chyba tak jak i wy nigdy nie zrozumiem facetów... mają zupełni inny tok myślenia... wtedy kiedy nam się wydaje, że w związku jest dobrze oni wymyślają, że jest fatalnie i coś trzeba zmienić. Jednak jak to my zwracamy im uwagę, że jest źle to zapewniają nas, że nic się nie dzieje, że jest jak najbardziej w porządku...
Echhh Sama czasem gubię, się czy to ja robię coś źle czy to oni maja po prostu swoje humorki...
Ja rozumiem kobiety mają huśtawki nastrojów spowodowane co miesięcznym okresem ,ale faceci? Oni moim zdaniem czasem mają jeszcze gorsze fochy i humorki niż my kobiety... Potrafią obrazić się z byle powodu ,a czasem nawet bez powodu...
Jednego dnia są mili i pokazują, że naprawdę im zależy, a drugiego potrafią olać i to bez żadnego problemu...
-
mój całe szczęście fochów nie stroi i nie obraża się z byle powodu - baaardzo wyrozumiały jest
dzisiaj w końcu z Nim rozmawiałam, co prawda był zajęty, więc niedługo... jak ja chce żeby On już tu był... nie chcę już z Nim rozmawiać na gg... mam dość i On zresztą też ehh...
-
Mój też nie ma fochów... przez 9 miesięcy ani razu się na mnie nie zezłościł... nawet jak miał powód, bo Go strasznie oklamałam i mu wytłumaczyłam... ON MI WYBACZYŁ! A ja już plakałam, że nie będzie chcial mnie znać Strasznie go kocham!
Noemciu :*
Widzisz... rozmawiałaś z Nim... dobry znak Niedługo przyjedzie i będzie suuuper
-
mój też mi ostatnio wybaczył, choć coś przed nim ukryłam, a to b. ważne było...i też mi wybaczył! A też już ryczałam, że to będzie koniec...Jacy Ci nasi Chłopcy są cudowni
-
Noemciu, widzisz jakie z Nas szczęściary
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki