Wątek: "z pamiętnika młodej zielarki..."

Nie zamierzam, bo dopiero po obiedzie jestem, a jak patrze na te ciasta to takie obojetne mi sa Przeciez to TYLKO jedzenie i nie raz je jeszcze zjem...

rano też tak sobie mówiłam

no ja tak samo...
Karola nie nabijaj się z nas :P

Ale ja sie z Was nie nabijam! Ciesze sie, ze to zjadlyscie i nie macie wyrzutow

na początku miałam, ale teraz jem batona i jego kalorie mam gdzieś święta są raz w roku, a nie wiem, kiedy umrę, więc cieszę się nimi , dopóki mogę

O jep nie mow o batoniku, bo pojde po jakiegos do mojego specjalnego pudelka

heheh...a Ty jak zwykle niezłomna się nie dasz

Neomciu dobrze ze zjadlas bo w koncu po co marzyc o jedzeniu skoro mozesz zjesc i cieszyc sie tym niezwyklym czasem z bliskimi. szkoda czasu an myslenie o zarciu.


buziki:*

No baa staram sie Ale wczoraj dolaczyly tam chipsy

Łohoho.. kiedy ja to ostatnio jadłam chipsy. Chyba rok temu na sylwestra.
Moi bracia są sportowcami, wiec maja zakaz jedzenia chipsów, mi tez mama nie kupuje, bo dba o moja linie (przynajmniej stara sie ), a sama tez ich nie kupuje dla zdrowia.
A pamietam jak je kiedys uwielbialama...Szczegolnie lays'y niebieskie... :P