u mnei ciężej nie jeść takich dobroci jak drożdżówki, kanapeczki z majonezem..słodycze to pestka
no dobra to i ja sie przyznam że zjadłam troche ciasta z brzoskwiniami .... mniam mniam ;D
widze ze tutaj przechwalanie sie co sie zjadlo w swieta
ja mówić nie będe bo na diecie nie byłam :P i nawet nie mialam takiego zamiaru w swieta
ja sie lepiej nie przyznamZamieszczone przez marlenka85
nie no... w tej kwestii to ja nie mam zamiaru się licytować
haha ja też chyba jednak nie :P
waga taka sama jak wczoraj więc ogólnie chyba nie jest ze mną najgorzej :P teraz trzeba się do roboty brać :P
nie musicie się licytować, bo ja i tak wygram :P
po każdym posiłku ciasto wpieprzałam
dobre tyle, że czekolady w ogóle prawie nie tknęłam już sił ani miejsca nie było
a ciast jeszcze tyle zostało, że do piątku na pewno będę podjadała (potem wyjeżdżam :P )
hm, ja dzisiaj tez jeszcze chyba za bardzo poświętowałam...ale słodyczy nie było od jutra chyba do tego wtorku polecę na chlebie ryżowym i wodzie mineralnej haha
nie no ja sie pochwalić moge że nie świętowałam od poniedzialku juz wcale ciasta stoją i nie tykam ich :P nawet chałwa leży samotnie
no ale dobra juz nie gadam o tych pysznosciach bo mi sie jeszcze przypomni jak smakuja i powędruje do kuchni
"pociesza" mnie wizja mojej imprezy urodzinowej za tydzien i torrrtu
noe ale z tym chlebem ryzowym to zartowalas prawda?
żartowałam :P dzisiaj też średnio - zjadłam trochu czekolady, gołąbki itd :P ale mam też 10 km w nogach i jeszcze dojdą ze 3 więc jest dobrze
wczoraj spotkała mnie koleżanka z lo i powiedziała, że mnie nie poznała, bom sie taka szczupła zrobiła hahahahahaha...... że niby wyładniałam szok DDD i dzisiaj u siostry byłam i jest u niej żona kuzyna - widziała mnie ostatnio w sierpniu - stwierdziła, że połowy mnie nie ma chyba haha...
Zakładki