Strona 11 z 326 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 21 61 111 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 3260

Wątek: ewolucja

  1. #101
    Awatar gayga678
    gayga678 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    149

    Domyślnie

    To ja mam taka parę
    I nie gniewam sie oczywiście, bo chciałabym bardzo poznać wiekszość forumowiczek, ale jest to fizycznie niemożliwe
    Kaszaniu co ta u Ciebie?
    Całuski klasycznie dla Gabzy i Ciebie i pewnie już dzieciaków
    Milłego weekendu
    Grażyna



    Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  2. #102
    kaszanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    DZIEŃ 17
    JEŚLI NIE DOSTANĘ NATYCHMIAST OKRESU, TO CZEKA MNIE ROZWÓD.
    Zaczepiam Kaszaka jak nienormalna jakaś. Rano spał sobie bieduś a ja łup drzwiami w szafie, łup drugi raz, łup trzeci....
    Chodzi nieboraczek cichutko na paluszkach, a ja jak ten demon jakiś po domu biegam i zaczepiam
    Asiu szkoda, że wczoraj nie przeczytałam twojego postu, bo byliśmy na rowerkach w lesie...Do drzewka i koniecznie przy mrowisku.

    Wczoraj wszystko O.K - dietkowo i ruchowo
    śniadanie - chleb razowy z serem pleśniowym
    II śniadanie - bób
    III śniadanie - bób
    obiad - ziemnaki, jajko sadzone, saładka z pomidorów
    kolacja - 50kg czereśni (przygotowałam 100 kg, ale byłam w stanie zjeść tylko 50 )

    Z ruchu - jazda rowerkie 9 km, ale po górkach i piaszczystych leśnych drogach. Miałam turbo doładowanie w postaci Kaszaka i turbo dopalanie po bobie i czereśniach.
    Kondycji nie mam wcale. Wróciłam na trzęsących się nóżkach a serce kołacze mi jeszcze dzisiaj. To przez te papierochy wstrętne!!!! Rok temu nie paliłam i widzę ogrooomną różnicę. Tak jakby to były dwie inne osoby.

    GRAŻYNKO - strasznie się wzruszyłam jak poczytałam o twoich chłopcach. Aż chce się żeby te dzieci rosły. Mówisz, że żyjesz monotonnie, a ja Cię podziwiam za to, że w takim codziennym dniu znajdujesz coś co Cie zachwyci i ucieszy. Na tym polega chyba owocne życie żeby się cieszyć tym co się ma tu i teraz. Jak już pisałaś - ciężko sobie na to zapracowałaś i ja też chcę być taka.

  3. #103
    kaszanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Coś mi komputer figluje.

  4. #104
    Awatar gayga678
    gayga678 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    149

    Domyślnie

    No doczytałam,że jednak gotujesz dzisiaj - ale pewnie z radością
    Życzę Ci radisnego popołudnia z dzieciakami - nie ma to jak powroty
    Całuski
    Grazyna



    Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  5. #105
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witaj Aniu

    dziś nie sprzątam.. to tak do Twoich zyczeń hihi, mam lenia i już.. właśnie oglądalam sobie TdF i przysnęło mi się.. taka jestem teraz rozleniwiona, ze szok....... ale zmykam zaraz do Rodziców tylko, ze tam jest ciacho.. a ja jestem na diecie.. i go nie zjem.. specjalnie zaczęłam nową dietkę (SB) w sobotę, by już czasem nie przeżyć weekendu z myślą w głowie - zaczynam od poniedziałku to jeszcze mogę to i tamto... o nie!

    gratuluję rowerków super
    ja też miałam iść, ale moja alergia miała najpierw dużo do powiedzenia i mówiła NIE, a potem była burza i jest mokro a ja nie mam błotników.. fajnie się tłumacze hihi..
    no ale ro Rodziców sobie choć pojadę a potem jak mi się zachce to moze moze nad jeziorko pojadę, do łabędzi..

    Zycze Ci miłego weekendu pewnie taki będzie, bo moja ulubiona Zuźka wraca!
    Aniu mam nadzieję, ze mimo, że bedziesz miałam na pewno mniej czasu to bedziesz na forum wpadać!!
    buziaki posyłam i pozdrowienia wprost z Pomorza-zachodniego

  6. #106
    kaszanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    DZIEŃ 18

    Dietkowo chyba dobrze. Mam wrażenie, że za dużo jem bo wcale głodna nie jestem.
    śniadanie - zapiekanki 2 (ale zaszalałam)
    II śniadanie - jajecznica z cebulą z jednego jajka + tekturka
    obiad - fasolka szparagowa
    podwieczorek - 50 kg czereśni (100 kg już nie potrafię zjeść - cholercia)
    kolacja - trzy malutkie młode ziemniaczki i kefirek.
    Ostatni posiłek o 18.

    Jak czytam wasze pamiętniki to wydaje mi się, że jem jak rolnik w żniwa. W poniedziałek ważenie i zobaczymy. Jak nie schudnę nawet 100g to znaczy że za dużo.

    Z rusznka niestety nic bo przez Jado to teraz ciągle przerażona jestem
    Ciągle nic
    nie mogę pisać

  7. #107
    kaszanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    ani spać

  8. #108
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    Ty taka drobina zjadłaś 50kg czereśni? no nie żartuj ---

  9. #109
    Awatar DAGMARA7
    DAGMARA7 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-07-2004
    Posty
    284

    Domyślnie

    Cześć Kaszania .
    Czy zabierzesz Zuzię i Bartka i Kaszaka do schroniska ? Dzieciaczki by były dobrymi duszkami a mąż może co tydzień robić przegląd techniczny wszystkiego . Mając pozostałe dni wolne albo niech coś dla nas ładnie wymyśli .

    Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?

  10. #110
    haro jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-05-2005
    Posty
    47

    Domyślnie

    I co U mnie też chorobcia nic Ale to przecież niemożliwe....

    U mnie zawsze pełne planowanie itp...Z wyliczeniem i skutecznymi próbami włącznie z kalkulacją płci...

    Miśka miała być ostatnia...

    Chociaż jak byłam w ciązy to taka jedna zakręcona baba-wróżka (na działce u mojej teściwej) pooglądała nasze rącie i najpierw stwierdziła, że mój mąż ma jakieś , obecnie dorosłe nieślubne dziecko,
    a potem ,że oprócz drugiego dziecka ( w ówczesnej chwili w drodze) będziemy jeszcze mieli dwóch synów bliźniaków...

    Poza tym, że w tamtej chwili mój mężulek poczuł się przez chwilę macho ,
    i wieczorkiem świrował coś o jakiejś czeszce, która w zamierzchłych czasach "wchodzenia w dorosłość" zapoznała go z światem przeżyć cielesnych...(patrz-poprzytulał się gdzieś na ławeczce z dziewczyną- taki był odważny zanim mnie nie poznał :P :P :P), to reszta raczej nas jakoś nie zaniepokoiła...

    Taaaa hormonki....


    No niech już przyjdzie , bo czuję sie spuchnięta, zła na cały świat i tylko bym żarła...

    No dobra jak tak to ja tak....wina się napiję, może to ją przyciągnie (oczywiście czerwonego, wytrawnego na trawienie )

Strona 11 z 326 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 21 61 111 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •