-
Dzień dobry Aniu
wpadam bo zobowiązałam się dziś pilnować Twojego dobrego nastroju...
rozglądam się...
ale Ciebie jeszcze nie ma..
no i dobrze, wyśpij się Słonko!
a ja... wpadnę później
MIŁEGO DNIA ANIU
-
MOJ TY BUZIALKU-GDZIE JESTES "Carpe diem" to myśl największego rzymskiego liryka, Horacego, która oznacza po prostu "używaj dnia" - co można również tłumaczyć, choć nie dosłownie, jako "używaj chwili". Horacy w swych utworach podkreślał, iż nie ma sensu myśleć o nadchodzącym dniu, a cieszyć się chwilą bieżącą. Myślenie o tym, co będzie, ogranicza naszą radość z obecnej sytuacji I OCZYWISCIE NIE MYSL O TYM CO BYLO
TO FONTANNA ,KTORA OGLADALAM .
-
o, widzę że nie tylko ja "świruję". Wybacz mi te ostre słowa ale jesteś fantastyczną babką i nie powinnaś tak o sobie myśleć. Ja mam odchyły troszkę inne, nie brzydzę się sobą ale straśnie się zrobiłam ostatnio nawiedzona. Aż się siebie boję Naczytałam się o roku 2012 i teraz właściwie usiadłabym i czekała końca Zastanawiam się tylko czy załapię się do tego czwartego wymiaru i czy sama i czy ze swoją rodziną, bo jak sama to nie chcę Za duży poziom cukru w mózgu mam na pewno i dlatego mi się takie nieszczęście porobiło ))) Złaź z łóżka i przychodź tutaj zaraz A ty myślisz że po co ja tu przychodzę jak się wcale teraz nie odchudzam? Przychodzę bo lubię czytać co u ciebie słychać. Proszę więcej tak o sobie nie pisać.
-
Wróciłam z "wycieczki rowerowej" ze szkoły. Bartuś dzisiaj pięknie wstał i sam wykonał wszystkie czynności. Nie musiałam powtarzać osiem razy co ma po kolei robić.
Troszkę lepiej się dzisiaj czuję, bo nawet jeśli po wczorajszym dniu przytyję, to i tak koniec świata ma być dopiero w 2012
Kochane nawet nie macie pojęcia ile dla mnie znaczycie. Za kopniaki, klapsy i miłe słowa BARDZO DZIĘKUJĘ.
MASZA - he he he 2012 powiadasz?! O czwartym wymiarze słyszę po raz pierwszy Troszkę tak jak u Świadków Jehowy, ale widziałam na własne oczy zdjęcia z chrztu, więc chyba raczej nie? Ciężkie mamy życie - my kobiety - z tym naszym świrowaniem Dziękuję na prawdę dziękuję. Pośmiałam się przez łzy i dzisiaj znajdę więcej siły żeby zdystansować się do osiągnięć naukowych mojego syna, oraz zapendow artystycznych mojej córki. Modlę się tylko żeby nie wpadła na pomysł, że chce zostać strażakiem
PSOTULKO - wczorajszy dień się skończył i postaram się zamknąć za nim drzwi. Największy mój problem polega na tym, że jak biorę się za odpoczynek to mam koszmarne wyrzuty sumienia. Zaczynam myśleć o sobie tak jak mówi o mnie moja mama, a potem to robię głupstwa, bo skoro jestem do niczego to mogę. Dzisiejszy dzień zaplanowałam tak żeby znaleźć czas na opoczynek. Tak już będzie zawsze.
Będę używać najbardziej w sobotę
Fontanna bardzo ładna, tylko jakoś nie mogę sobie wyobrazić którędy leci oda?
Psotulko strasznie dziękuję za wszystkie miłe słowa. Bardzo!
ANUŚ - nie poddam się, chociaż humor jeszcze wypryszczony wyrzutami sumienia. Anuś Ty jesteś dla mnie dowodem, że z każdego dołka można się podnieść i po każdym upadku być mądrzejszym. Pilnuj mnie kochanie. Strasznie nie chcę znowu brać leków, a z drugiej strony tak bardzo boję się nawrotu defpresji, że żeby temu zapobiec zjadłabym *****.
Jesteście dla mnie lepsze niż Prozac i skuteczniejsze niż psychoterapia. Co ja bym bez Was zrobiła. Anuś dziękuję, że jesteś.
BEATKO - no to teraz muszę się ostro wziąć za siebie, bo jak ja ci taki wielki goły tyłek pokażę
Teksty o sobie wcale nie głupie, tylko debilne i nienawidzę jak ktoś tak o sobie mowi. Odbiła mi się czkawką wizyta mamy. Uciekałam, uciekałam ale mnie dopadło.
Cieplutko mi i miło po Twoim przygarnięciu. Czuję się troszkę silniejsza. Bardzo bardzo dziękuję za miłe słowa na mój temat. Zalepiły tą dziórę, którą wyszarpał inny ostry język. Bardzo dużo dla mnie znaczysz i od pierwszych chwil mojego "nie odchudzania" jesteś dla mnie wzorem.
DAGMARA - mój lew wczoraj zwinął się w kłębek i zasnął. Zupełnie jak domowy kociak. Nie po to go powołałam do życia Już ja go dzisiaj pogonię. Zaczęłam już sobie wizualizować jak świetnie jeżdżę samochodem i okazało się, że najzwyczajniej w sświecie się boję. Fajna sprawa zobaczyć co się ma w środku.
MARTUŚ - chcę kopa w tyłek. Bardzo!Tylko Ty drobinko będziesz musiała kopać taaaką wielką pupę jak moja cały dzień
Martuś masz rację to wszystko ze zmęczenia. Teraz mam wyrzuty sumienia, że wczoraj byłam taka słaba. Kochana jesteś. Potrzebna mi była Twoja "twarda ręka"
Bartek idzie dzisiaj do psychologa. Będziemy razem myśleć jak go zmotywować, bo ja sama wymiękam. Marzyło mi się, że mój syn będzie kochał szkołę. Gdzieś popełniliśmy błąd. Muszę koniecznie się zdystansowa m,/
put790ooout544wsfghkoooooooooooooooooooooooooooooo ooooooooooooioooooooooooooooooooooo0oooooooooo9ooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo oooooooooooooooooooooooooooooooooo
Powyższe napisała Zuza jak poszłam odebrać telefon.
Specjalne pozdrowienia dla cioci Marty.
Martuś urechotałam się jak żaba. Mieli się z Tobą rodzice, oj mieli Tak na prawdę to kocham takie kreaktywne dzieci. Czasem człowiek się wkórza, ale masz rację, że potem będzie cała masa wspominania.
Martuś nie masz pojęcia jaki plasterek miodu nakleiłaś mi na moje serducho. Ogromna buźka, OGROMNA!!!
KSIĘŻNICZKO - mam nadzieję, że nic Ci się nie stało po wypiciu wrzątku. Ja też byłam dziecko szatan. Moi rodzice wydeptali ścieżkę do szkoły. Mój mąż był "ścichapęk" tzn niby cichy a brata z łuku upolował. Dosłownie, chłopak do dzisiaj ma bliznę na policzku. Podobno biedaczyna biegał po podwórku ze strzałą wbitą na sztorc w twarz
No to jakie miały być dzieci po takich rodzicach.?!
ASIULKU - dzieci mam a wcale nie czuję się kompetentna żeby się wypowiadać. Człowiek chyba nigdy nie nabędzie kompetentnych kwalifikacji.
Powiedziałaś zupelnie nieświadomie (chyba) baaardzo ważną rzecz
dostają pasem często , a i tak nic to nie pomaga. Nie pomagają też nakazy , zakazy itp........
Jeśli bicie pasem nie pomaga to po co bić?!!!!! Nie jest to przyjemne dla żadnej ze stron. Dla mnie to był wyraz mojej niemocy. Do tej pory udawało mi się jakoś zmotywować moje dziecko. Były naklejki do zeszytu za pracę na lekcji. Jak zebrał pięć to miał wyprawę z tatą w ulubione miejsce. Teraz niestety muszę skorzystać z pomocy Pani psycholog, bo zabrakło mi kreatywności. Podchodzę do tego zbyt emocjonalnie i bardziej mu szkodzę niż pomagam. Łoj ....zniechęcę Was do rozmnażania a tak bardzo chciałabym zostać wirtualną ciocią.
Asiu leczo już mi się skończyło i bardzo nad tym ubolewam. Ściska mnie w dołku jak pomyślę, że Ania ma jeszcze trzy porcje - szczęściara
Asiu dziękuję kochanie za wsparcie. Dużo mi łatwiej jak wiem, że nie jestem sama.
MAGDUŚ - wiele wiele radości sprawiłaś mi dzisiaj. Strasznie brakowało Cię "iskierko" na forum. Dużo życia i radości wnosisz. Okazało się jak zniknęłaś. Wniosek jeden - ZERO URLOPÓW. Egoista jestem, ale co tam
Olać kilogramy, najważniejsze, że wypoczełaś. Zaraz wszystko zostawisz w toalecie, a resztę spalisz na aerobach. Buziaczki, cmokaski i przytuliska ogromne.
Trochę mam zaleglości po dwóch dniach lenistwa, ale zgodnie z postanowieniem, nadrobę trochę dzisiaj trochę jutro a trochę wcale. Zrobię obiadek i wpadnę na drugą kawkę do Was w odwiedziny.
Bardzo bardzo duży buziak dla Was
-
Aneczko 4 porcje.. znalazłam jeszcze jedną na dolnej półce w lodówce tak to jest jak się gotuje jak dla wojska..
Cieszę się, ze dziś czujesz się lepiej, choć moze nie do końca super.. masz rację, trzeba się podnosić, a ja jestem w tym dobra, bo mam dużo upadków gdybym się nie podnosiła ważyłabym pewnie ze setkę a może i więcej..
nauczyłam się lubić siebie i dużo mi łatwiej żyć, niż wtedy gdy patrzyłam w lustro myślałam, a raczej krzyczałam w myślach, ze się nienawidzę, ze jestem obleśna i takie tam..
Aneczko dzień rozpoczety rowerkiem musi być dobry! i taki bankowo będzie.. tego CI bardzo życzę.
buziaczki Słonko i ja baaaaaaaaardzo się cieszę, ze jesteś!!
a za Bartusia i kreatywną Zuzankę też trzymam kciuki..
dzis mam spotkanie z naszą łobuziarą, bo jej siostra - Hanka kończy dziś 8 lat A nasza Zuzanka 20 października 2.. starzeje się!
miłego dnia Aniu.
-
Kochana Kaszaniu, oj jak mi przykro czytac takie smutne posty... Skarbie ja uwazam że jestes świetną mamą, podziwiam Cie, że tak się przejmujesz swoimi szkrabami. A one stem tego PEWNA uważają, że mają NAJCUDOWNIEJSZĄ I NAJUKOCHAŃSZĄ MAME NA ŚWIECIE - i tak wlaśnie jest.
-
SPOWIEDŹ:
śniadanie - chleb razowy z pomidorem 2 kromki
II śniadanie - jajecznica z 2 jajek (odrobina masła bez chleba)
obiad - ruskie pierogi 7szt
podwieczorek - orzechy laskowe (sporo) + kubek zupy pomidorowej (sam wywar)
kolacja - sałatka z pomidorow z jogurtem + chleb razowy 2kromki
RUSZANKO:
rower - 12km
Jestem tak padnięta psychicznie, że nie zmuszę się do ćwiczeń. Idę spać chociaż jest na prawdę jeszcze wcześnie.
Jutro sobie porządnie potańczę i poćwiczę, bo nic na świecie tak nie poprawia humoru jak porządne ruszanko
Byliśmy dzisiaj z Bartkiem u psychologa. Pani powiedziała, że to bardzo mądre, odważne i szczęśliwe dziecko. Dyslektyk jak złoto, ale inteligentny, więc sobie poradzi. Dostaliśmy masę materiałów i wskazowek. Lepiej się czuję. Dużo lepiej, bo nie jestem już samotna i bezradna w tym co robię.
Czy już wspominałam, że Bartek jest leworęczny, czym doprowadza moją teściową do białej gorączki?
GOSIU - chyba rzeczywiście muszę o sobie zacząć lepiej myśleć, bo dzisiaj pani psycholog na podstawie rysunkow Bartka stwierdziła, że dawno nie miała tak szczęśliwego dziecka. Najśmieszniejsze, że on to rysował dwa dni po tym jak go skatowałam pasem Gosiu dziękuję za wszystkie miłe słowa. Buziaczki
ANUŚ - dzień zdecydowanie lepszy. Może nie dietkowo, ale już mi nie odwala. Strasznie chodzę ostatnio glodna. Może jak ten misio szykuję się na zimę?
Mam nadzieję, że balanga się udała pod każdym względem: i słodyczowym i zabawowym.
Buziaczki słonko
-
Kaszaniu, jesli choszi o dietkowanie to wypadasz o niebo lepiej ode mnie... Ja dzień bez słodyczy zakończyłam eklerkiem
-
Anulka
dojrzewam, czuję, że zaraz spadnę. Może uda się w poniedziałek.
Mam prośbę, nie pisz tak " szeroko " na ekranie, trudno odczytać i docenić.
Miałam 3,5 roku. Mieszkalismy w Kwidzynie. Mama robiła pranie na pierwszym
piętrze kamienicy ( w naszym mieszkaniu ), ja bawiłam się na podwórku.
Mama wyglądała przez okno, spozierając i czuwając z wysokości. Wreszcie
oddaliła się od okna. Tego mi było trzeba. Moją największą namiętnoscią były
dworce kolejowe. Ruszyłam więc jak najszybciej w kierunku dworca.
Mama z pianą na fartuchu i ustach schwyciła mnie tuż przed . Zawlokła do domu,
przed tem dając solidnego klapsa, ale tylko jednego. Stanęła nade mną w domu,
pytając retorcznie ( wtedy jeszcze nie wiedziałam co to są pytania retoryczne )
" Wiesz za co dostałaś ? " Wiedziałam, ale się nie przyznałam. Zemściłam się tak,
że natychmiast zachorowałam na żółtaczkę mechaniczną, wylądowałam więc
w szpitalu na dość długo, tam było cudnie ; mandarynki podawane przez okno,
pochwały pielęgniarek za dzielność przy zastrzykach.
Od tej pory moja mama nie podniosła na mnie ręki już nigdy. I dziś myślę, że może
szkoda. I mam nadzieję, że w tym wypadku Twój synek będzie mniej kreatywny
niż ja.
Aniu, przesyłam serdeczne pozdrowienia, nie zrobiłaś nic strasznego. Ale zanim
następnym razem wyciągniesz działa armatnie, pomyśl kogo bardziej zaboli.
Kochana moja, dobrej nocy, balanga będzie.Ania
-
Hejka Anulka!!
Dietkujesz ladnie i ruszasz sie jak mroweczka!! 12 km toz to top!!! Naprawde super sobie radzisz!
Jestes super babka i nie powinnas dac sie zadnym dolkom!! Jest w tobie duzo sily, radosci, humoru, milosci! Nie pasuja do ciebie zadne dolki, wiec juz je przeganiamy!
Moj bratanek tez pisze lewa reka. A moj brat to nawet gwozdzie lewa reka przybija..hehe...i wcale to nie szkodzi!
Anus sciskam cie z calych sil, kochana kobietko!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki