widzę, że koleżanka też z warszawy..
ja też zbieram się do zapisania na fitness....
miłego dnia
jak ja kocham źrebaki
widzę, że koleżanka też z warszawy..
ja też zbieram się do zapisania na fitness....
miłego dnia
jak ja kocham źrebaki
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Waszka - już cię kocham normalnie. To najpiękniejsze zdjęcie jakie kiedykolwiek dostalam. Konie to ja raczej kocham platonicznie i finansowo (kiedy tylko mogę). Tara to najcudniejsze miejsce na ziemi. Jeśli będziesz kiedykolwiek jechać to chętnie się z Tobą zabiorę.
Zaraz biegnę poszukać Twojego topicu.
Witaj KaszAniu kochana
hihihi, już miałam wkleić jakiegoś konika żebyś i mi wyznała uczucie, ale potem jakoś okiełznałam tę chęć i poczekam aż za darmo mi to powiesz
dzwoniła dziś do mnie Stellunia, mam dla Ciebie propozycję co do spotkanka... jako że ja jestem w pełni dyspozycyjna a Stellunia nie, to ja się do jej pomysłu dostosuję, ciekawa jestem czy Tobie by to odpowiadało...
w grę wchodzi piątek, tak około tej godzinki którą zegarek pokazuje na obrazku powyżej hihihi ale nie o świcie tylko po pracy Stelluni
w sobotę ona pracuje, a w niedzielę spodziewa się gości więc w jej przypadku tylko piątek jest dogodnym terminem na spotkanko
to czekam na Twoją opinię w tej sprawie
pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia
Witaj Kaszaniu
Jak ja Ci zazdroszczę tego braku pociągu do słodyczy. Mi się to też czasami zdarza, ale bardzo rzadko i na krótko. Pościki Bike często czytam , więc mam od kogo ściagnąć sposób na odchudzanie. Nie wiem tylko, czy w moim przypadku - a czasami bywam bardzo niekonsekwentna - to się sprawdzi.
Cieszę się , że Bartuś robi postępy. A nauczycielką się nie przejmuj, bo zdarza się wiele takich niekompetentnych i chyba szkoda nerwów.
Życzę miłego dzionka. I konsumuj tego Kaszaczka jak najszybciej, bo jeszcze z potrzeby uschniesz.
Buziaczki dla Kaszaków-Rozrabiaków
Asia
Aniu
już chyba wiesz, co mnie tak wkurzyło. Raczej mało toleruję usprawiedliwianie
własnych braków za pomocą oczerniania innych.
Anuś, jesteś moim dobrym duszkiem. Ania
Kaszaniu
pzed sekundką dopiero przeczytałam list do mnie. Dzięki słonko. Wyjaśnię
wszystko za chwilę, jeśli będziesz na forumnie. Ania
Jestem na diecie od poniedziałku. A przynajmniej tak uważam. Ania
A propos priwa
już Cię nie ma. Trudno. Buziolki. Śpij smacznie oraz dietetycznie. Buziolki. Ania
SPOWIEDŹ:
9:00 - 2 kromki chleba z maslem i łososiem wędzonym
13:00 biały ser z jogurtem, żodkiewką i cebulką
15:00 - winogrona
16:30 - duuuża ryba smażona + surowka z kapusty kiszonej
18:00 - mała jagodzianka (na prawdę maleńka) + szklanka mleka
18:30 - kilkanaście orzechów laskowych
RUSZANKO
rower 15km
Korzeniowski - 5km
Muszę zacząć ćwiczyć brzuszki bo troszkę w ostatnim tygodniu przestałam i jusz mi brzuch zaczyna sterczeć.
Kondycja znacznie lepsza niż na początku, bo korzenioskiego przeplatałam bieganiem i całkiem fajnie mi szło
ANECZKO - okropnie i strasznie się cieszę, że jesteś spowrotem. Biegnę w te pendy do Ciebie to sobie podyskutujemy. Oj chciałabym być duszkiem
BEATKO - dziękuję za konika i za cieplutką rozmowę. Jutro dopadnę Cię na dłużej, a pojutrze to was z Ulą zamęczę
ASIEŃKO - dzisiaj to już muszę skonsumować bo mi chormony spać nie dadzą. Czytałam u Ciebie, że dzisiaj już jest lepiej Dasz radę. Nie mam najmniejszych wątpliwości. Nauczycielką postaram się nie przejmować i sama pracować nad tym żeby Bartek polubił naukę. Zaczerpnę z kreatywności mojej Zuzanki
Dzisiaj króciutko bo wcale nie wiem co się u Was dzieje a jeszcze chciałabym Gigiię znaleźć...
Pędzę, pędzę, pędzę
hej Kaszaniu ale ten twoj wateczek leci... i superowo sie go czyta
Widze ze jestes jeszcze na deitece...no no bo Kaszak usnie
Ja dzis jestem naladowana jak torpeda...brzuchol mam wielki i czuje sie jak napompowana trudne dni sie zblizaja.......
Jej ja juz sie nie moge doczekac kiedy poznam Ciebie i Twoja rodzinke
Trzy takie gaduly
ale bedzie sie dzialo
Milka wlasnie usnela mi pod krzeslem i chrapie strasznieeeeeeeeeeeeeee ale chociaz kabelki sa oszczedzone...wczoraj zwalila doniczke z kwiatkiem jak bylam w pracy ... i na dodatek obszczekala moja Mame gdy jej robila wygawor..
Buziaczki
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
Zakładki