Wątek: Sama nie potrafię...

Hej Haro
Ciesze sie zeMateuszek czuje sie lepiej...wiem co to znaczy jak dzieci choruja..
Moja corcia na jesieni zawsze cos lapala...teraz jakos sie trzyma...Daje jej ostatnio Tran..podobno to uodparnia...
A jak ja cos lapie to ossilokocinum homopatyczny lek ale jak sie da na samym poczatku choroby to naprawde potrafi pomoc ...Haro mi w tamtym roku o tej porze tez lepiej szlo...ale pomalu sie podnosze i chce od jutra zaczac dietke..Pomalutku bo wiem ze bedzie ciezko..
Chce znow czuc sie lzejsza....
Licze na kawke z Toba
A wiesz ze ograniczylam do 1 dziennie???? Ciiiiiiii no moze nieraz 2
Buziaczki i zdrowka Zycze...Ty tez dbaj o siebie...a co do dietki to zparaszm do dietkowania ze mna..Ja wracam na Plaze...bo ona sluzy mi najlepiej

Witaj Asiu

Słonko dziś tak szybko wpadam by Cię pozdrowić, zyczyć zdrówka synkowi..
dziekuję, ze do mnie zaglądałaś, gdy tak długo mnie nie było...
miłego dnia i zachęcam - do świąt jeszcze kilka dni..walcz.. ja też od dziś spróbuję..
buziaczki

Witaj Haro
Cieszę się, że z Mateuszkiem już trochę lepiej. Do świąt na pewno całkiem wydobrzeje...........
Zdyskwalifikowana nie zostałaś, bo uważam, że nawet 1 dzien przeżyty zgodnie z zasadami jest godny pochwały i uwagi.................Ale o podadnie wagi 23 grudnia bardzo się domagam , bo może to być mobilizująca lekcja..................
Życzę miłego popołudnia
Asia

Haro głowa do góry.

Nie przejmuj się babka dietą Ważniejsze dzieci i zdrowie a jak wszystko wróci do normy to i Ty wrócisz do dietkowania. Muszą minąc stresy......................................

Sciskam.
Wytrwałości................................!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Buziaczki
***
Grażyna

POZDRAWIAM

Asiu pozdrawiam ciepło!!!

Mam mega deprechę....
Mateuszek nadal gorączkuje i jeszcze wczoraj pokazał mi , że na łydkach ma jakieś bąble.............
Chce mi się ryczeć
Nie wiem co mu jest i jestem do bani..........
Siedzę w pracy a on tam bidulek w domku ....z tatusiem...........
Dzisiaj pójdą do lekarza......
Boże żeby mu to przeszło błagam!!!!
Strasznie się martwie, bo on nigdy właściwie nie miewa gorączki, może miał dwa razy w życiu.....

pozdrawiam smutno.....

Asiunia to natychmiast udajcie sie do lekarza. Można on stwierdzi co jest małemu Mateuszkowi.

Asiunia wiem że musi Ci byc teraz bardzo źle ale bądż dzielna.
Choróbsko napewno minie i naświęta Mati będzie już zdrowiutki.

Dużo siły Ci zyczę.
Jestem myślami z Tobą i Mateuszkiem.

Asiu, niewolno Ci popadać w depresję, bo nic dobrego z tego nie ma, zobaczysz że z Matim wszystko będze OK.