a ja sie chcialam pozalic, ze kolorki i inne czary mary z tekstem, to chyba mi nigdy nie wyjda.
i pochwalic sie chcialam: 120 brzuszkow wczoraj i gimnastyka
a ja sie chcialam pozalic, ze kolorki i inne czary mary z tekstem, to chyba mi nigdy nie wyjda.
i pochwalic sie chcialam: 120 brzuszkow wczoraj i gimnastyka
hehe fajnie masz
ja powiem Ci, ze sie wczoraj zawzielam i stwierdzilam, ze nie ma bola,musze sie porzadnie wziac i sie udalo
Dziń bry!
Miło patrzeć na taki zapał w ćwiczeniach !
Agusia - gratuluje spadku znacznego wagi !
Ja wczoraj byłam na basenie - pomimo mrozu - 30 długości basenu zaliczonych. i dietowo trzymałam się zupełnie dobrze. Wszystkie (no prawie) ruskie pierożki oddałam mężowi - no dobra - zjadłam trzy. A po basenie musiałam zrobić małe zakupy i nie zjadłąm ani odrobinki bułeczek pachnących. a głodna byłam , że ho,ho. Jeszcze muszę popracować nad tym, żeby przesunąc pory posiłkow. Bo kolację jadłąm o 20:30, a jest to o wiele za późno. I nie jest wytłumaczeneim, że jadłam tylko sałatkę.
A i wzięlam sobie specjalny notes na zapisywanie wszystkiego co zjadam.
I dzisiaj wstałam o 5:30 żeby się pouczyć angielskiego - bo mam dziś test.
No i chyba widać ze mam duuuużo energii.
Czego każdej z Was życzę. Buziaki :P
No dobra, też się dopisałam jednak u Savvanki. Skoro się uparła, to chyba lepiej jej w tym pomóc, niż ją zostawić i pozwolić, żeby i tą dietę spieprzyła, bo np. przyjdzie jej do głowy jeść mniej (niektóre produkty pomijać) albo coś w tym rodzaju.
Małagorzatko, nie potrafię rozpakować tych zdjęć, nie dałoby się wysłać nie spakowanych?
A z tym tekstem to chodzi Ci o ten tutaj, w postach? Zaznaczasz fragment, który ma być w danym kolorze (np. ja zaraz zaznaczę cały tekst) i w "kolor" (nad tekstem) wybierasz.
Sekretareczko, gratuluję dywanowców
Brzucholku - jakbyś na teście z angielskiego czegoś nie wiedziała, to kontaktuj się telepatycznie ze mną, jestem po anglistyce, chętnie pomogę
A pory posiłków przesuwaj stopniowo. U mnie ostatni posiłek jest bardzo późno, bo chodzę spać dopiero koło 4 rano. Ale w ciągu ostatnich 2 miesięcy udało mi się przesunąć porę ostatniego posiłku z 0.30 na 22.00, co przy moim trybie życia daje 6 godzin przed pójściem spać i to mnie satysfakcjonuje. Ale nie zmieniłam tego w jeden dzień
Pochwalę się Wam - dziś mija pół roku mojego odchudzania Jestem zadowolona z tego, co w ciągu tego pół roku osiągnęłam
cześć odchudzaczki
wekend był u mnie całkiem całkiem, oprócz niedzielnej imprezy z ciachem.
Gorzej było wczoraj, wręcz tragicznie - byłam strasznie zmęczona, niewyspadna, bolała mnie głowa, strasznie dużo pracy i z tego wszystkiego walnęłam dietę o posadzkę i wsuwałam wszystko na co miałam ochotę. Więc było tragicznie.
Dzisiaj sie wyspałam wiec może mi głupoty przejdą, niestety nadal dużo pracy, więc nie wiem czy posiedzę z wami.
Tris - rewelacyjny wynik - pół roku 24kilogramy - jesteś debeściara
Hej Dziewczynki!
Widze,ze po kolei zarazacie sie dywanowcami.Swietnie. Ja za to mam chwilowa przerwe,bo glowa ciagle przypomina o swoim istnieniu (moglaby lagodniej,jedza jedna).
No i gardlo takie dziwne,boli,nie boli,boli...
W niedziele basenu niestety nie bylo,ale ponad godzine ostro maszerowalam i przy okazji walczylam z mocnym wiatrem.Ale bylo warto.
Agus,ja tez chce juz tyle wazyc. A tu mi jeszcze niezly balast pozostal... Gratuluje,jestes mocara.
Maggy,ja mysle,ze w tym tygodniu to ten twoj komputerek skonczy sie byczyc i do roboty sie wezmie.Wez go w obroty,nie ma urlopu!
Witam Ewe,swietne wyczucie - od razu trafilas w doborowe towarzystwo.Hmm,wkrotce powinnas sie uzaleznic...
Malgos,kreacje mialas zaj...a! Wyobrazam sobie jak rozbudzilas wyobraznie kolegow i innych panow.Teraz to nie tylko papryczki ci beda proponowac.
Odpisze Ci zaraz,oki?
Zakładki