Wątek: 30-stki odchudzające się

Dorotka - dopchaj swoja salatka tunczykowa. chociaz nie, bo juz bys miala za duzo ryby.
to moze... jakiegos ziemniaczka do tego?

a tekst jest zajebisty, nie?

i znowu sama ze soba sobie moge pogadac

ej Dziewczyny nie robie jaj...czasem trzeba pogadac z inteligentnym czlowiekiem, ale ilez mozna rozmawiac tylko z jedna osoba ?

jak chcesz gadać z inteligentnymi ,to już się melduję

To ja też się melduję
zgodnie z obietnicą

tak sobie wymyśliłam, że może zakupię sobie chlebek razowy i takiecudo zjem może z szyneczką z indyka albo jakąś kanapeczkę z warzywkami

oooo, nareszcie
ale tylko się pojawiłaś od razu z Tobą jakieś danie reklamowe u nas na topiku mi się wkleiło. Mexico o'le

a ja dzisiaj zaszalałam z bakłażanem tyle ,że nadziałam go kawałkiem wędzonej piersi z kuraka, pomidorami i czosnkiem i cebulką a na wierzch kawałeczek cieńiuski serka pycha

Dorka bo żarcie za grzesznicą chodzi

A ja inteligentna inaczej tylko poczytałam i spadam do domku.

Zawsze myślałam że zielony to kolor nadziei a nie niebieski. I zdawało mi się, że mam słonika... Hmmm Ale może mi sie tylko zdawało

I widzę że wszyscy się schodzą a ja do domku muszę. Nikt dzisiaj ze mną nie gadał - co ja jakaś pechowa jestem czy co?