Basiu nic z tych rzeczy - @ jest, chociaż podobno na początku może tak być... :)
Wersja do druku
Basiu nic z tych rzeczy - @ jest, chociaż podobno na początku może tak być... :)
No Gosia super z tą 5 widać pączki też służą :wink:
Nie Grażynka ja Ci tam broń Panie Boże źle nie życzę tylko mnie tesmaki tak zmyliły :wink: :lol: :lol: :lol:
Myśle że to raczej kwestia tego że poszłam zbijać kalorie na lodowisku :D Ale mieliśmy frajde na łyżwach po 20 latach przerwy hehe... Ale super było - polecam :lol:
Siedzę sobie właśnie w pracy w kostiumie w rozmiarze 36....
Basiu, Ty Grażce wcale źle nie życzysz :lol: Ona i tak się powolutku zbiera do powiększenia rodzinki :lol:
A tak w ogóle, to co się dzieje z naszą panią Prezes :?: :?: :?: Już jej strasznie długo z nami nie było :? :? :?
Grażka, super uczucie, jak człowiek wreszcie zaklada coś o normalnych rozmiarach, a nie jakąs płachtę, co :?: :wink: doładowuje niesamowicie :lol: :wink:
Nareszcie - nie namiot. Najfajniejsze jest to, że pooddawałam małe ciuchy i teraz muszę sobie poupować nowe małe :) No co ja z tym pocznę :D :D :lol:
ja też tak zrobiłam, wydałam wszystkie małe ciuchy, bo stwierdziłam, że chyba juz nigdy nie wrócę do swojej wagi i... wróciłam, a teraz kasy brak :lol: :lol: :lol:
ale sukcesywnie dokupuję coś nowego, bo przecież głupio iść do kogoś i upomnieć się o zwrot swoich rzeczy :wink:
Co prawda jeszcze nie wróciłam do swojej wagi ale już sie mieszczę i nie trzeszczą mi w szwach ciuchy. Jestem na pograniczu 38/36. Mam nadzieję, że to kwestia miesiąca dwóch i będzie ok. Ciuchy oddałam starając się pogodzić z losem i kolejną nieudaną próbą. Zresztą - kto chciałby nosić ciuchy sprzed 6 lat ? Oczywiście ja też nie wymienię od razu całej garderoby. Najgorzej ze spodniami.. Nie wiem czy jakieś kupię.
hej!
nazarlam sie slodyczy. wczoraj waga pokazywala 86,2 a dzis 88,6. nic nie zmieniam. nic mi sie nie chce. w ogole jest nic.