Witam ponownie!
Ewa,ja wcale taka mocara nie jestem - kefirkuje 1 dzien w tygodniu.Ale to i tak swietnie oczyszcza.
Basia,wierzylam w Ciebie i udalo sie! Moj rowerek stacjonarny czeka spokojnie w piwnicy na gorsza pogode - zastepuje mi bieganie.Zdecydowanie jednak wole ruch na swiezym powietrzu.
Dziewczyny,co do tego chudniecia to bez obawy - nie bede najszybsza.Ja dopiero jestem na poczatku tego dekalogu Asi - przede mna niezle schody. A Wy to juz "kobiety po przejsciach"i zaprawione w boju. Dorka to juz taka,ze o jedzeniu duzo pisze ale widac,ze dietkuje.Niedlugo przywita sie z piatka.
W kazdym badz razie dzieki za mile slowa - motywuja mnie wybitnie.
Ciesze sie,ze moge byc tu z Wami.
Zakładki