Strona 535 z 2069 PierwszyPierwszy ... 35 435 485 525 533 534 535 536 537 545 585 635 1035 1535 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 5,341 do 5,350 z 20687

Wątek: 30-stki odchudzające się

  1. #5341
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Joasiu a powiedz mi jak to jest z moim odchudzaniem. Odchudzam się od 1 września. Najpierw przez 2 tygodnie się odzwyczajałam od jedzenia, czyli ograniczałam się, potem wyeliminowałam słodycze i inne pierdoły. Trzymałam się na 1500, 1200 czasami 1000.
    Teraz staram się jeść 1000 kcal, ale czasami zdarza mi się zjeść 1200 a wekendy to już nawet nie liczę, bywa różnie. Straciłam 4 kilogramy od 1 września. Wcześniej po porodzie bez odchudzania spadły jeszcze 5. Czy takie chaotyczne skakanie między 1000 a 1200, a czasami nawet więcej jest dobre? Jakoś nie potrafię tak jak dziewczyny trzymać się w super ryzach. Szkodzę sobie czy nie? Wydaje mi się że te 4 kilogramy dały mi strasznie dużo, ciuchy wiszą na mnie, choć już raz były zwężane.
    pozdrowienia dla wszystkich. na razie znikam, bo mam okropnie dużo pracy i zaległości.

  2. #5342
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Asiu - mam nadzieję, że w życiu prywatnym wszystko jest już ok. Stres potrafi faktycznie wyssać z człowieka wszystko. A te ostatnie 6 to z nami szybciutko zrzucisz.
    nusia Ewa

  3. #5343
    Awatar sekretareczka
    sekretareczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-06-2005
    Mieszka w
    Grzeszyn
    Posty
    6,059

    Domyślnie

    Ewuś, co Ty chcesz od siebie Przeciez chudniesz ładnie powoli, powoli dojdziesz do celu. A pamiętaj, że czym dłużej się odchudzasz tym idzie to wolniej, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość i otręby i ...efekt murowany za jakiś czas.
    Obecnie wyglądamjuż tak, jak przed ciążą. Teraz chcę wyeliminować to, co mi się odłożyło jeszcze chwilkę wcześniej, poprzez wspólne dogadzanie sobie wieczorkami. Ale to też zgubię
    Na pewno powrócę do właściwej wagi

  4. #5344
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nusia - wiem, że to Joasię o to zapytałaś, ale pozwól, że też się wypowiem. Takie skakanie pomiędzy 1000 a 1200 kcal, a w weekendy nawet więcej, chyba nie jest dobre. Jak ja podnosiłam sobie limit z 1000 na 1300, to mi poradzono robić to stopniowo, po 100 kcal, bo 300 za jednym razem to za dużo. Ograniczanie ilości kalorii do pewnej wartości a potem nagle dawanie organizmowi znacznie większej dawki to prawie pewna droga do jo-jo i do tego, że organizm sobie te zapasy będzie chciał odłożyć "na później", oczywiscie w postaci tak przez nas nie lubianego tłuszczyku. Moim zdaniem już zdrowiej byłoby na stałe trzymać się 1200 kcal, jeśli 1000 Ci nie wystarcza i nie jesteś go w stanie codziennie utrzymać. I jeść regularnie posiłki, zawsze o tych samych godzinach.

    U mnie dziś drugi dzień @ (a właściwie pierwszy pełny, bo dostałam wczoraj wieczorem) i wszystko mnie dziś dezorientuje. Już pisałam o tym na swoim wątku, ale jeszcze i tu się pochwalę - dziś najpierw wywaliłam na podłogę otwartą puszkę buraczków, a chwilę później przykleiłam się do lepu na muchy - włosami Ale pomimo tego, że świat dziś jest dla mnie zagadkowy i taki jakby za zasłonką, byłam dziś i na tańcu brzucha i na tańcach ludowych, jak co poniedziałek

    Ściskam Was, na coś chyba jeszcze chciałam odpowiedzieć, ale... zasłonka pomiedzy mną a światem

  5. #5345
    Awatar sekretareczka
    sekretareczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-06-2005
    Mieszka w
    Grzeszyn
    Posty
    6,059

    Domyślnie

    Tris, jesteś niesamowita... Taniec brzucha to niesamowicie kobiece i działające na zmysły Mąż musi być straszliwie z Ciebie dumny Zazdroszczę...
    Na pewno powrócę do właściwej wagi

  6. #5346
    Guest

    Domyślnie

    Myśle tak jak Triss, napewno nie jest dobre skakanie...pomiędzy 1000 a 1200, a czasmi i więcej, ale wiesz co Nusia..tez mam problem z wytrzymaniem na 1000,Triss dobrze razdi żeby wejśc na 1200, ale to nie jest takie proste, czasami jest dzień, że naprawde nie mam problemu z powtrzymaniem sie od jedzenia, a czasami poprostu czuje wilczy apetyt.(no..ale tylko czasami, a ostatnio coraz rzadziej) W teorii jestem dobra, ale w czynach juz gorzej..

  7. #5347
    Awatar Beverly
    Beverly jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    6,889

    Domyślnie

    Taniec brzucha? Rany, z wrażenia zapomniałam co chciałam napisać. Acha, już wiem. Baśka, nie smuć się
    Ja już dziś schody zaliczyłam. na spotkaniu rano byłam, chcą żebym bez umowy jakieś tam lekcje prowadziła. Dobrze, nie wypadnę z obiegu. A jednocześnie gdzieś będę biegać i gubić kalorie. A jak już się taka okazja trafiła, to wracając wskoczyłam na 10-te po schodkach. Jeszcze dziś na piąte do uczniow i wracając z chóru jak jeszcze będę miała siłę to jeszcze raz na 10-te.
    No i oczywiście dzień dobry.
    Coś jeszcze chciałam powiedzieć, ale zapomniałam o co mi chodziło. Widać nie było to nic ważnego
    NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
    do nadwagi:

    sportowo w 2013:


    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016

  8. #5348
    Guest

    Domyślnie

    No bo na przykład wczoraj zjadłam tylko około 800 kalorii,,bo nie chcialo mi sie jesc (to raz) a dwa że poprostu czasu mi na jedzenie zabrakło, a wieczorem kiedy juz czas by sie znalazl..poprostu nie chcialam jesc na noc.Bo wiem ze to baardzo nieporządane

  9. #5349
    Guest

    Domyślnie

    Aha... i jeszcze cos..byłam na badaniach lekarskich (okresowych) i przeglądałam swoją kartoteke..no i wyczytalam że w 2001 roku ważyłam 67 kg Matko..wogóle nie pamietam żebym czuła sie wtedy szczupła..zawsze uważałam ze jestem ciut za wielka..Gdybym teraz ważyła 67 to.. :P :P :P byłabym szczęśliwa. Widać człowiek nie docenia tego co ma..

  10. #5350
    Awatar sekretareczka
    sekretareczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-06-2005
    Mieszka w
    Grzeszyn
    Posty
    6,059

    Domyślnie

    Asiu, w takim razie postaw sobie za cel 67 kg, wtedy wrócisz do wagi wyjściowej i będziesz sobie mogła powiedzieć, że trzeba jeszcze schudnąć 2 kilo.
    Na pewno powrócę do właściwej wagi

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •